PAPKIN
rzucając się w krzesło
A bierz licho takie znoje!
Ledwie idę, ledwie stoję -
Ależ bo to było żwawo!
Diabłem gromił w lewo, w prawo -
Ledwie żyję. - Każ dać wina,
A starego. - Wyschła ślina -
Pot strugami ciecze z czoła -
Któż me dzieła pojąć zdoła!
CZEŚNIK
Ja, bom widział.
PAPKIN
Ha! widziałeś? -
Gracko? -
CZEŚNIK
Gracko - z tyłu stałeś.
PAPKIN
Z tyłu, z przodu, nic nie znaczy,
Dobry rycerz wszędzie straszny.
CZEŚNIK
Ta bezczelność...
PAPKIN
Nie inaczéj,
Bezczelności trzeba było,
Aby walczyć z taką siłą.
CZEŚNIK
Waszeć kłamiesz, mocium panie...
PAPKIN
Tylko słuchać, słuchać warto:
Chciałem zdobyć rusztowanie,
Lecz skoczyłem tak zażarto,
żem się znalazł z drugiej strony,
Przyciśnięty, otoczony
Mularzami, pachołkami,
Hajdukami, pajukami,
A - kroć kroci! Jak się zwinę!
Jak dwóch chwycę za czuprynę!
Dalej żwawo młynka z niemi -
Jak cepami wkoło młócę.
Ile razy się obrócę,
Po dziesięciu ich na ziemi.
Tak mi rosła wciąż mogiła,
A gdy z murem równa była,
Otworzyłem obie dłonie
I stanąłem na tej stronie.
Lecz co jeszcze...