HANECZKA
Ach, cioteczko, ciotusieńko!

RADCZYNI
Co, serdeńko?

HANECZKA
Tamci tańczą, my stoimy;
chcemy tańczyć także i my.

RADCZYNI
Może któryś z panów zechce?

ZOSIA
Z nikim z panów tańczyć nie chcę.

RADCZYNI
Potańcujcie trochę same.

ZOSIA
My byśmy chciały z drużbami,
z tymi, co pawimi piórami
zamiatają pułap izby.

RADCZYNI
Poszłybyście tam do ciżby?

HANECZKA
To tak miło, miło w ścisku.

RADCZYNI
Oni się tam gniotą, tłoczą
i ni stąd, ni zowąd naraz
trzask, prask, biją się po pysku;
to nie dla was.

ZOSIA
My wrócimy zaraz.

RADCZYNI
Cóżeś ty dziś tak wesoła?
Odgarnij se włosy z czoła.

ZOSIA
Raz dokoła, raz dokoła!

HANECZKA
Ciotusieńka zła okropnie,
zła okrutnie - a przelotnie -
zaraz buzię pocałuję.

RADCZYNI
Hanka zawsze swego dopnie.
Niech się panna wytańcuje.