RADOST
O! o!... głos fletów! Niby kto uwierzy!...
Dlaboga, chłopcze! Boska na mnie plago!
Próżnoż cię ścigam prośbą i uwagą,
Powiedz, czy serce zastygło w twym łonie
Spać przy kochance jakby już przy żonie?

GUSTAW
niekontent z siebie, odtrącając krzesło
Hm! diabeł nadał krzesło tak wygodne!
Tak mnie znienacka jakoś - rozmarzyło.

RADOST
I chce się żenić! To zaloty modne!
Chcesz spać, to spij, kiedy ci spać miło.

GUSTAW
Ale, stryjaszku, to niechcący było.

RADOST
A cóż, u diaska! miałżeś jeszcze może
Dobranoc wszystkim powiedzieć dokoła?

GUSTAW
No, no, stryjaszku, nie zachmurzaj czoła
Wszystkim nieszczęściom zaraz kres położę.

RADOST
zatrzymując go
Jak? co? gdzie?

GUSTAW
Wszystko chcę naprawić godnie.