1:1 Słowa Jeremiasza, syna Chilkiasza, z rodu kapłańskiego, osiadłego w Anatot, na ziemi Beniamina. 1:2 Do niego było kierowane Słowo Pańskie za dni króla judzkiego Jozjasza, Syna Amona, (najprzód) w trzynastym roku panowania tego króla, 1:3 a potem za czasów króla judzkiego Jojakima, syna Jozjasza, aż do końca jedenastego roku panowania Sedecjasza, króla judzkiego, syna Jozjasza (czyli) aż do piątego miesiąca tego roku, kiedy to mieszkańcy Jerozolimy musieli pójść na wygnanie. 1:4 Pan przemówił do mnie w te słowa: 1:5 Poznałem cię, zanim cię ukształtowałem w matki łonie, poświęciłem cię, nim z wnętrzności matki wyszedłeś, i ustanowiłem cię prorokiem narodów. 1:6 A wtedy odpowiedziałem: Ależ, Panie mój i Boże, wcale nie umiem przemawiać, jestem jeszcze bardzo młody. 1:7 Lecz Pan rzekł mi na to: Nie mów, że jesteś jeszcze młody. Masz pójść tam, dokąd cię poślę, i będziesz głosił to, co ci nakażę. 1:8 Nie bój się nikogo. Ja zawsze będę przy tobie, by śpieszyć ci z pomocą. – Tak powiedział mi Pan. 1:9 Potem wyciągnął Pan swoją rękę, dotknął moich ust i rzekł: Moje słowa wkładam teraz w twoje usta. 1:10 Posłuchaj, daję ci dziś władzę nad narodami i królestwami. Będziesz musiał wyrywać i powalać na ziemię, niszczyć i burzyć, budować i sadzić. 1:11 Pan przemówił do mnie w te słowa: Co widzisz, Jeremiaszu? A ja odpowiedziałem: Widzę gałązkę drzewa migdałowego. 1:12 Rzekł na to Pan: Dobrześ zauważył, bo Ja czuwam nad tym, by dokładnie wypełniać moje słowa. 1:13 Po jakimś czasie znów zapytał mnie Pan: Co teraz widzisz? A ja odpowiedziałem: Widzę kocioł, z którego bucha para. Jego zawartość przechyla się od strony północnej. 1:14 Wtedy Pan rzekł do mnie: To z północy nadejdą nieszczęścia na wszystkich mieszkańców kraju. 1:15 Ja sam – tak mówi Pan – zażądam od wszystkich pokoleń z Królestwa Północnego, żeby tu przyszły i ustawiły swoje sędziowskie trybunały w bramach Jerozolimy, wzdłuż wszystkich jej murów dokoła, a także przed wszystkimi miastami judzkimi. 1:16 Wtedy wydam na nie wszystkie mój wyrok – i ukarzę ich za wszelkie zło, którego się dopuścili. Odeszli bowiem ode Mnie, innym bogom składali ofiary i modlili się do tego, co było dziełem rąk tylko ludzkich. 1:17 A ty przepasz swoje biodra, wystąp naprzód i powtórz im wszystko to, co Ja ci powiem. Nie lękaj się ich wcale, bo inaczej Ja sprawię, że zaczniesz się ich bać. 1:18 Czynię cię dziś jakby twierdzą warowną, kolumną z żelaza i murem spiżowym przeciwko całej ziemi, przeciwko królom i książętom judzkim i przeciwko ludowi. 1:19 Jeśli nawet zaczną walczyć z tobą, nie pokonają cię, gdyż Ja będę z tobą, aby cię wspomagać. Taki jest wyrok Pana. 2:1 Oto, co powiedział do mnie Pan: 2:2 Idź i wołaj do uszu wszystkich mieszkańców Jerozolimy: Tak mówi Pan: Pamiętam jeszcze twoją wierność z lat młodzieńczych i miłość z czasów twego narzeczeństwa, kiedy szłaś za Mną przez pustynię, przez ziemię nie obsianą przez nikogo. 2:3 Izrael był świętą posiadłością Pana, pierwocinami Jego zbiorów. Kto chce się nimi żywić, czyni się winnym i ściąga na siebie nieszczęście. Taki jest wyrok Pana. 2:4 Posłuchajcie słów Pana, wy wszyscy z Domu Jakuba i wszystkie pokolenia Domu Izraela! 2:5 Tak mówi Pan: Cóż to złego znaleźli we Mnie wasi ojcowie, że tak daleko odeszli ode Mnie, poszli za nic nie znaczącymi bożkami i w ten sposób sami siebie unicestwili? 2:6 Nie pytali wcale: gdzież jest Pan, który nas wyprowadził z Egiptu, wskazywał drogę na pustyni, wiódł poprzez bezludzia pełne różnych rozpadlin, przez spalony, wysuszony kraj, przez ziemie, po których nikt nie wędrował i na których nikt nie mieszkał? 2:7 Potem wprowadziłem was do krainy ogrodów, żebyście mogli z nich spożywać owoce i dobra wszelakie. Lecz gdy tylko tam weszliście, zaraz zbezcześciliście moją własność i uczyniliście ją odrażającą. 2:8 Kapłani przestali już pytać, gdzie jest Pan, stróże Prawa już Mnie nie poznawali, zbuntowali się przeciwko Mnie pasterze ludu. Prorocy poszli na służbę do Baala i biegali za nic nie znaczącymi bożkami. 2:9 Dlatego muszę się dalej na was uskarżać – mówi Pan – i będę oskarżał nawet wasze wnuki. 2:10 Przeprawcie się na wyspy Kittim albo poślijcie swoich ludzi do Kedaru, rozejrzyjcie się dokładnie i zobaczcie, czy się tam nie dzieje coś podobnego? 2:11 Czy jakiś naród zmienił kiedyś swoich bogów? A przecież wiadomo, że nie ma żadnych bogów. Tymczasem mój naród zamienił całą swoją Chwałę na nic nie znaczące bóstwa. 2:12 Niebiosa, niech chociaż was ogarnie zdziwienie! Okażcie swoje osłupienie i lęk! – tak wyrokuje Pan. 2:13 Bo lud mój dopuścił się podwójnego bezprawia: najprzód odeszli ode Mnie, źródła wody żywej, a potem wykopali sobie zbiorniki, zbiorniki nieszczelne i nie mogące utrzymać wody. 2:14 Czy Izrael jest sługą lub niewolnikiem od samego urodzenia, aby miał stać się łupem dla wszystkich? 2:15 Czemu na jego widok lwy mają wyć i ryczeć przeraźliwie? Ziemie jego zamieniono na pustynie, a w miastach popalonych nikt już nie mieszka. 2:16 Nawet synowie Nof i Tachpanches ogolili ci głowę. 2:17 Czyż nie stało się to wszystko dlatego, że odeszliście od Pana i Boga waszego? 2:18 Co pomoże ci teraz wyprawa do Egiptu i picie wody z Nilu? Po co ci wędrować do Asyrii i pić wodę z Eufratu? 2:19 Mszczą się na tobie twoje złe czyny, oskarża cię twoja niewierność. Zechciejże w końcu zrozumieć, przyznaj sam, że zła to i przykra rzecz odchodzić od Pana i Boga twojego i nie mieć żadnego lęku przede Mną. – Tak mówi Bóg i Pan Zastępów. 2:20 Dawno już bowiem zdołałaś połamać swoje jarzmo i wszystkie więzy porwać, krzycząc przy tym, że nie chcesz służyć. Na każdym wzniesieniu i pod każdym zielonym drzewem kładłaś się, by uprawiać nierząd. 2:21 A przecież Ja cię zasadziłem jako szlachetną latorośl winną, jako krzew prawdziwie wybrany. Jakże się to stało, że jesteś teraz dzikim chwastem i jałowym krzewem winnym! 2:22 Teraz choćbyś się nawet w wodzie z ługiem kąpała, choćbyś użyła jak najwięcej popiołu, twoje i niegodziwości będą widoczne dla moich oczu – tak mówi Pan Bóg. 2:23 Więc jak możesz mówić, że nie jesteś zbrukana i że nie chodziłaś za Baalami? Przypatrz się twoim śladom w Dolinie, zobacz raz jeszcze, coś uczyniła! Zachowywałaś się jak młoda wielbłądzica, rzucająca się na wszystkie strony 2:24 i uciekająca na pustynię, gdzie zionąc żądzą, ledwie chwytałaś powietrze. Któż zdoła ją powstrzymać w tej pogoni? Kto by zaś jej szukał, znajdzie ją bez trudności, w miesiącu jej rui. 2:25 Miej się na baczności, żeby ci sandały z nóg nie pospadały i żeby ci w gardle nie zaschło. Ale ty sobie mówisz: To nieważne. Spodobali mi się cudzoziemcy i za nimi pójdę. 2:26 Jak złodziej, który płonie ze wstydu, kiedy go schwytają, tak wstydem się okryją ci wszyscy, co należą do Domu Izraela: oni sami, ich królowie i przywódcy, ich kapłani i prorocy, 2:27 ci wszyscy, którzy do kawałka drewna mówią: Ty jesteś moim ojcem!, a do zwykłego kamienia: To tyś mnie zrodził. Odwrócili się bowiem do Mnie plecami, a nie twarzą, lecz gdy spadły na nich nieszczęścia, wszyscy zaczęli wołać: Powstań i ratuj nas! 2:28 A gdzież są ci bogowie, których sama sobie czyniłaś? Niech oni powstaną, jeśli mogą cię wybawić od twoich nieszczęść. Bo twoi bogowie, o Judo, są tak liczni jak twoje miasta! 2:29 Czemuż prowadzicie ze Mną spory? Przecież wszyscy okazaliście się wobec Mnie niewierni. Oto, co mówi Pan. 2:30 Na próżno karałem waszych synów. Nie chcieliście przyjąć tego pouczenia. Od waszego miecza ginęli wasi prorocy, jakby ich lew pożerał. 2:31 Co za pokolenie z was! Posłuchajcie, co mówi Pan: Czy byłem kiedykolwiek dla Izraela pustynią albo krainą ciemności? Czemuż więc lud mój mówi: Chcemy chodzić, gdzie nam się podoba, nie przyjdziemy już więcej do Ciebie! 2:32 Czy młoda niewiasta może zapomnieć o swoich klejnotach, albo oblubienica o swoich przepaskach? Tymczasem lud mój nie pamięta o Mnie i to już od bardzo dawna. 2:33 A przecież tak dobrze znasz drogę, którą chodzisz szukając różnych miłostek. Bardzo też przywykłaś już na twych drogach do rozmaitych niegodziwości. 2:34 Aż na krańcach twoich szat można dostrzec ślady krwi ludzi niewinnych. Nie przychwyciłaś ich na wyłamywaniu cudzych bram. Zaprawdę, będziesz musiała kiedyś odpowiedzieć za nich. 2:35 Ale ty mówisz: Przecież jestem niewinna! On zapewne już się na mnie nie gniewa. Lecz Ja przychodzę żeby cię osądzić, skoro mówisz, że nie zgrzeszyłaś. 2:36 Jakże ty lekkomyślnie postępujesz. Dlatego zostaniesz pohańbiona przez Egipt, tak jak kiedyś poniżona byłaś przez Asyrię. 2:37 Wyjdziesz stamtąd z rękoma na głowie, bo Pan odrzucił tych, którym ty tak ufasz. Nie spotka cię z ich strony nic dobrego. 3:1 Pan przemówił do mnie w te słowa: Jeżeli mąż odrzuci swą żonę, a ona odszedłszy od niego weźmie innego za męża, to czy będzie miała prawo wrócić do pierwszego? A ta ziemia czyż nie została boleśnie zbezczeszczona? Ty zaś, któraś uprawiała nierząd z tylu kochankami, chciałabyś teraz powrócić do Mnie? – pyta Pan. 3:2 Podnieś oczy ku nagim wzgórzom i popatrz: Czy jest gdzieś takie miejsce, na którym nie uprawiałabyś twojego nierządu? Byłaś tam dla wszystkich, którzy przechodzili drogą. Czekałaś na nich jak Arab na pustyni. Swoim nierządem i przewrotnością zbrukałaś całą ziemię. 3:3 Dlatego zostały zatrzymane deszcze i nie spadła wiosenna ulewa. A ty ciągle miałaś twarz nierządnicy, niezdolnej nawet się zarumienić ze wstydu. 3:4 I nawet wtedy nie wołałaś: Mój Ojcze! Przecież Ty jesteś przyjacielem jeszcze z czasów mojej młodości! 3:5 Czy zawsze będziesz mnie nienawidził? Tak mówiłaś, dopuszczając się ciągle nowych występków i trwając w tej samej złości. 3:6 Za czasów panowania króla Jozjasza Pan tak powiedział do mnie: Czy wiesz, co uczynił ten zbuntowany Izrael? Udawał się na każdą wyższą górę i pod każde zielone drzewo, żeby tam uprawiać nierząd. 3:7 Myślałem sobie, że kiedy skończy z tym wszystkim, znów wróci do Mnie. Ale Izrael nie wrócił. Juda, jego obłudna siostra, widziała to wszystko. 3:8 Widziała także i to, że odrzuciłem zbuntowanego Izraela. Za wszystkie jego wiarołomstwa dałem mu list rozwodowy. Lecz to przewrotne pokolenie Judy, ta siostra Izraela, też nie zdobyła się na bojaźń. Ona też poszła uprawiać nierząd. 3:9 W końcu tym bezwstydnym nierządem zbezcześciła cały kraj. Dopuszczała się cudzołóstwa z kamieniami i z drewnem. 3:10 Na domiar wszelkiego zła Juda, przewrotna siostra Izraela, nie nawróciła się do mnie całym swoim sercem, lecz tylko pozornie: Oto wyrocznia Pana. 3:11 I Pan powiedział do mnie: W porównaniu ze swą przewrotną siostrą , Judą, Izrael–Odstępca okazał się jeszcze całkiem sprawiedliwy. 3:12 Udaj się więc na północ i tak oto wołaj tam na cały głos: Wróć do Mnie, Izraelu zbuntowany – mówi Pan. – Nie będę ci już więcej okazywał gniewnego oblicza, bo ja jestem miłosierny, mówi Pan, i nie gniewam się na nikogo na wieki. 3:13 Zechciej tylko uznać swoje winy, bo tak się przecież buntowałaś przeciwko Panu i Bogu twojemu i biegałaś na wszystkie strony ku różnym cudzoziemcom, a mojego głosu wcale nie słuchałaś. Tak mówi Pan. 3:14 Wróćcie, synowie zbuntowani, mówi Pan, bo to Ja jestem waszym Panem. Ja was wybiorę po jednym z każdego miasta, po dwóch z każdego rodu i zaprowadzę was na Syjon. 3:15 Zatroszczę się też dla was o pasterzy według Serca mego i paść was będą z całym rozsądkiem i mądrością. 3:16 A kiedy już rozmnożycie się i zaczniecie wydawać owoc w tym kraju za dni owych – mówi Pan – nikt już nie będzie mówił: A gdzież jest Arka Przymierza Pańskiego? Nikt już nie będzie o niej myślał, nikt nie będzie o niej pamiętał, nikt jej nie będzie żałował i nie będzie zamierzał budować drugiej. 3:17 Za dni owych Jerozolimę będą nazywać Tronem Pana. W niej właśnie zgromadzą się – w imię Pana – wszystkie narody. I nikt już nie będzie postępował według zatwardziałości własnego serca. 3:18 W tym czasie Dom Judy będzie żył w zgodzie z Domem Izraela. Razem przybędą z północy i osiądą na ziemi, którą Ja dałem w dziedzictwo ojcom waszym. 3:19 A Ja powiedziałem sobie wtedy: Jakże chciałbym cię zaliczyć pomiędzy synów i dać ci w posiadanie przepiękną krainę jako dziedzictwo najwspanialsze w oczach wszystkich narodów. Myślałem, że będziesz Mnie nazywał swoim Ojcem i że już nigdy nie odłączysz się ode Mnie. 3:20 Lecz jak niewiasta zdradza swego oblubieńca, tak i Mnie zdradza Dom Izraela – mówi Pan. 3:21 A oto dają się słyszeć krzyki z gór nagich oraz płacz i błaganie synów Izraela, że wykrzywili swoje drogi i zapomnieli o Panu ich i Bogu. 3:22 Wracajcie więc, synowie zbuntowani, pragnę bowiem was uleczyć z waszej przewrotności. – Oto jesteśmy, przychodzimy do Ciebie, bo Ty jesteś Panem i Bogiem naszym. 3:23 Zwodnicze są wszystkie wzniesienia i ten zgiełk, który słychać na górach. Zaprawdę, to Pan i Bóg nasz jest wybawieniem dla Izraela. 3:24 Baal pochłaniał od naszej młodości to, czego zdołali się dorobić nasi ojcowie: ich owce i bydło, a także ich synów i córki. 3:25 Kładziemy się więc do snu w naszym pohańbieniu i okrywamy się naszym wstydem, bo zgrzeszyliśmy przeciwko Panu i Bogu naszemu (my sami i ojcowie nasi, od naszej młodości aż do dnia dzisiejszego, i nie chcieliśmy słuchać głosu Pana i Boga naszego). 4:1 Jeżeli chcesz wrócić, Izraelu – mówi Pan – to do Mnie musisz wrócić. Jeżeli chcesz porzucić twoje obrzydliwości, nie możesz już uciekać przede Mną. 4:2 Jeżeli przysięgasz na Boga Żywego według prawdy, sprawiedliwości i uczciwości, to całe narody będą błogosławione w tobie i w tobie okryją się chwałą. 4:3 Bo tak oto mówi Pan do mieszkańców Judy i Jerozolimy: Przeorajcie dokładnie swoje pola, nie zasiewajcie pól porośniętych cierniami. 4:4 Poddajcie się obrzezaniu dla Pana, obrzezajcie też wszyscy wasze serca (wy, mieszkańcy Judy i Jerozolimy). W przeciwnym razie mój gniew będzie płonął jak ogień, będzie palił i nikt nie potrafi go zgasić przez wzgląd na przewrotność uczynków waszych. 4:5 Ogłoście to w Judzie, donieście o tym Jerozolimie, dmijcie w rogi po całym kraju, krzyczcie na cały głos, wołajcie: Zbieramy się wszyscy w miastach warownych! 4:6 Znak ustawcie w kierunku Syjonu, uciekajcie, nie zatrzymujcie się nigdzie, bo sprowadzam na was nieszczęście z północy, zagładę, o jakiej nie słyszano dotąd. 4:7 Podniósł się lew ze swego legowiska, ruszył z miejsca gotujący zgubę narodom. Opuścił miejsce swego przebywania, aby cały twój kraj zamienić w pustynię, miasta zaś wyludnić, pozbawić mieszkańców. 4:8 Przyobleczcie się więc w pokutne wory, podnieście lament i zawodzenia, bo nie opuszcza nas trawiący gniew Pana. 4:9 W dniu owym – mówi Pan – królowi zabraknie odwagi, przelękną się też przywódcy, strach ogarnie wszystkich kapłanów, prorocy będą przerażeni. 4:10 I mówić zaczną: Ach, Panie nasz i Boże, Tyś w błąd wprowadził lud cały i Jeruzalem, gdyś mówił, że dasz nam zbawienie, a oto teraz mamy już miecz na gardle. 4:11 I wtedy ogłoszą ludowi i Jerozolimie, że wiatr wszystko palący nadchodzi od wzgórz, podmuch pustyni na Córę mego ludu, nie po to jednak, by przesiewać ich lub oczyścić. 4:12 Na moje rozkazy nadejdą wichry groźne i Ja teraz zacznę wydawać wyroki. 4:13 Oto już zbliża się obłok, jego rydwany – jak gwałtowny huragan. Konie ich pędzą szybciej niźli orły! Biada nam, wszyscyśmy straceni! 4:14 Uwolnij twe serce od zła, Jerozolimo, bo inaczej nie będziesz ocalona! Jak długo jeszcze nosić będziesz w twym wnętrzu myśli przewrotne? 4:15 Bo od strony Dan podnosi się krzyk nowy, od gór Efraima idzie wieść o klęsce. 4:16 Ogłaszajcie więc wszystkim, że oto już są narody! W Jerozolimie wołajcie, że najeźdźcy przychodzą z daleka i wznoszą przeciw miastom Judy wojenne okrzyki! 4:17 Jak strażnicy pól krążą wokół Judy, dlatego że się przeciw Mnie zbuntowała – mówi Pan. 4:18 Twoje postępowanie i twoje czyny to wszystko spowodowały. Oto twoje nieszczęście! Jakże ono gorzkie, jakże boleśnie rani twoje serce. 4:19 Ach, moje wnętrze, łono moje! Jakże muszę zwijać się cały w bólu! Ach, ściany mego serca, które się tak szamocą! Nie mogą już dłużej milczeć, bo słyszę głos trąby i nawoływanie do wojny! 4:20 Zapowiada się nieszczęście jedno po drugim, już cały kraj został spustoszony. Od jednego uderzenia runęły wszystkie namioty, w oka mgnieniu runęły wszystkie szałasy. 4:21 Jak długo jeszcze muszę patrzeć na wojenne znaki, jak długo wysłuchiwać wojennego rogu? 4:22 Ach, jakże niemądry jest mój lud, który nie chce Mnie uznać. Są nierozumni jak małe dzieci i nie staje im roztropności żadnej. Wiedzą tylko, jak zło się czyni, niczego zaś dobrego nie potrafią dokonać. 4:23 Spojrzałem na ziemię i zobaczyłem tylko bezład i pustkę, a gdy ku niebu wzrok podniosłem, nie dostrzegłem światła. 4:24 Spojrzałem na góry i widzę, że drżą całe i że chwieją się już wszystkie szczyty. 4:25 Rozglądałem się dokoła, ale nie widziałem nikogo, znikło również wszelkie ptactwo powietrzne. 4:26 Popatrzyłem przed siebie i widzę: oto piękne ogrody stały się pustynią, a wszystkie osiedla ludzkie są doszczętnie zburzone! Zniszczone przez Pana samego, przez Jego gniew, który trawi wszystko. 4:27 Wtedy Pan tak powiedział: Kraj ten musi stać się pustynią, ale nie zamierzam doszczętnie go zniszczyć. 4:28 Wysuszona więc zostanie cała ziemia wokół, a ciemność zasłoni niebiosa. Zaprawdę, tak postanowiłem i wcale mi tego nie żal. Plany swoje już ułożyłem i w niczym nie będę ich zmieniał. 4:29 Na odgłosy jeźdźców i łuczników uciekają wszyscy mieszkańcy ziemi. Chowają się w górskich jaskiniach, zaszywają w gąszczu leśnym, lub wdrapują się na wysokie skały. Puste są wszystkie osiedla, nikt już w nich nie mieszka. 4:30 A ty, co Jerozolimo w tym czasie czynisz? Jakże ty możesz przyodziewać się w purpurę? Jak możesz przystrajać się klejnotami ze złota, i oczy sobie malować? Niepotrzebnie tak się upiększasz. Pogardzają już tobą twoi kochankowie i tylko czyhają na twoje życie. 4:31 Tak, słyszę głos jakby niewiasty w bólach rodzącej, jęki jakby wydającej na świat pierworodnego. Jest to wołanie Córy Syjonu, oddechu szukającej i wyciągającej ręce: Biada mi, bo moje życie jest w rękach morderców. 5:1 Przejdźcie się ulicami Jeruzalem, popatrzcie dokoła, rozejrzyjcie się dobrze, przeszukajcie dokładnie wszystkie jej place, zobaczycie, czy znajdziecie choć jednego, który by był sprawiedliwy, który by usiłował dochować wierności. A wtedy Ja całemu miastu przebaczę – mówi Pan. 5:2 Ale gdy oni sami mówią: Zaprawdę, na życie Pana! – wtedy na pewno przysięgają fałszywie. 5:3 Panie, czyż Twoje oczy nie są zwrócone ku temu, co prawe? Zesłałeś na nich nieszczęścia, ale się nie poprawili, zagładą im całkowitą groziłeś, lecz oni odrzucili Twoje pouczenia. Czoła ich są twardsze od głazu i wciąż nie są skłonni, żeby się nawrócić. 5:4 A ja sobie myślałem, że tylko maluczcy postępują głupio, nie znają bowiem drogi Pana, ani królestwa ich własnego Boga. 5:5 Pójdę tedy raczej do wielkich tego świata, by im do rozsądku przemówić. Bo tacy znają przecież drogę Pana i prawa ich Boga własnego. Ale i oni połamali jarzmo i wszystkie więzy porwali. 5:6 Niech za to wypadnie na nich lew z lasu, niech rzuci się na nich stado wilków ze stepu. Przed osiedlami ich niech zawyje pantera i niech będzie rozszarpany, ktokolwiek wyjdzie z domu. Bo coraz częstsze są ich przewinienia, a ich bezbożność ciąży dokuczliwie. 5:7 Dlaczegóż to bowiem miałbym ci przebaczać? Odeszli przecież ode Mnie wszyscy twoi synowie i zaprzysięgli się tym co nie są Bogiem. Dawałem im jadła do syta, a oni Mnie zdradzili i zachodzili wszyscy do domów nierządnic. 5:8 Popadli w wyuzdanie, pożądliwość i nierząd i każdy oglądał się za żoną drugiego. 5:9 Czy miałbym na to patrzeć obojętnie? – mówi Pan. Czy nie mam dokonać zemsty na takim narodzie? 5:10 Wejdźcie tedy na tarasy winne, wyrządźcie w nich szkody, ale nie wolno wam jeszcze niszczyć ich zupełnie. Usuńcie jednak z nich wszystkie odrośla, bo na pewno nie należą do Pana. 5:11 Wyraźnie się bowiem przeciwko Mnie zbuntowali synowie domu Izraela i Judy – tak mówi Pan. 5:12 Pana się wyparli i rzekli, że nic On dla nich nie znaczy: Nie spotka nas żadne nieszczęście, nie widzimy nad sobą ni miecza, ni głodu. 5:13 Lecz owi prorocy prawdy nie głosili, bo nigdy nie było w nich Słowa Pańskiego. (Dlatego, oto co ich spotka:) 5:14 Mówi bowiem Pan, Bóg Zastępów: Ponieważ prowadzi się takie rozmowy, Ja sam ogniem uczynię w twych ustach moje słowa, lud zaś ten posłuży za drzewo na opał, które całkiem strawione zostanie. 5:15 Posłuchaj nadto: Sprowadzę na was, Domu Izraela, pewien lud z bardzo daleka – Pan mówi. Jest to lud niezwyciężony, prastare pokolenie, lud, którego języka ty nie znasz i którego mowy nie rozumiesz. 5:16 Jego kołczan jest jak grób otwarty, a wszyscy ich wojownicy są bohaterami. 5:17 Pochłonie on twoje żniwa i zapasy chleba, synów twoich i córki, owce i bawoły, zniszczy twoje winnice i figowe gaje, zburzy swoim orężem wszystkie twe warownie, którym tak bardzo od dawna ufałeś. 5:18 Ale nawet za dni owych nie chcę – mówi Pan – wytracić was zupełnie. 5:19 A gdyby zaczęto wtedy pytać, dlaczego to Pan i Bóg wasz wszystko to wam uczynił, to powiedz tak: Jak odeszliście ode Mnie i zaczęliście w waszym kraju służyć obcym bogom, tak będziecie kiedyś musieli służyć innym bogom w nie – waszym kraju. 5:20 Ogłaszajcie to w Domu Jakuba wykrzykujcie o tym w całym Domu Judy. 5:21 Ty zaś słuchaj, narodzie ogłupiały, niemądry, wy wszyscy, co macie oczy, ale nie widzicie, i uszy macie, ale nie słyszycie. 5:22 Nie bójcie się Mnie przecież, mówi Pan. nie trząście się przed moim obliczem! To Ja morzu wydmami wyznaczyłem granice, jako progi, których nigdy nie może przekraczać. A choćby i bardzo wzburzyło się, granic tych przejść nie może; choćby na nim wielkie fale powstały, przez wydmy się nie przedostaną. 5:23 Lecz naród ten ma serce twarde i zbuntowane; wszyscy zbaczają z drogi i wyraźnie z niej schodzą. 5:24 Nie powiedzieli sobie, że zaczną się bać swego Pana i Boga, który im zsyła deszcz jesienią i wzrost we właściwej porze, i czas niezmienny zapewnia na tygodnie żniwa. 5:25 Porządek ten zniweczyliście waszymi grzechami, wskutek waszych występków nie ma więcej deszczu. 5:26 Zaprawdę, są w moim narodzie przestępcy, co sieci przygotowują jako łowcy ptaków. Pułapki zastawiają, chcąc ludzi w nie łowić. 5:27 I jak kosz jest wypełniony ptakami, tak domy wasze pełne są przewrotności. Stąd bierze się wasza wielkość i bogactwo. 5:28 Wasze otłuszczenie tak wielkie i ociężałość. Grzeszą prześcigając się w bezbożnych czynach, nikt się o prawość nie troszczy. Nikt nie stara się być sprawiedliwym dla sierot, czekających na poprawę losu, i nikt już nie chce brać w obronę żadnej sprawy ubogich. 5:29 I czy mam ich za to nie karać? – Pan mówi. Czy nie mam się zemścić na takim narodzie? 5:30 Rzeczy odrażające i przykre dzieją się w tym kraju. 5:31 Prorocy kłamstw się dopuszczają a kapłani uczą, jak im się podoba, lud zaś mój lubuje się tym wszystkim. I cóż będziecie czynić, gdy nadejdzie koniec? 6:1 Ludzie Beniamina, uchodźcie z Jeruzalem! Zadmijcie w trąby, mieszkańcy Tekoa, znaki wystawcie nad Bet–ha– Kerem! Od północy bowiem nadchodzi nieszczęście i wszystkim grozi zagłada. 6:2 Zniszczą całkowicie piękną i przewrotną Córę Syjonu. 6:3 Nadciągają do ciebie pasterze z trzodami i wokół rozbijają namioty, i każdy paść będzie według własnej woli. 6:4 Ogłoście wojnę świętą przeciw Syjonowi! Naprzód! Wedrzyjmy się tam w samo południe! – Biada nam, bowiem dzień się kończy i widać już wieczorne cienie! 6:5 – Naprzód! Wchodźmy tam również i nocą i zniszczmy doszczętnie wszystkie ich pałace! 6:6 Bo tak oto mówi Pan Zastępów: Wytnijcie wszystkie ich drzewa i wał wysoki usypcie wokół Jerozolimy, bo dawno już o tym mieście wiadomo, że panuje w nim sama nieprawość. 6:7 Jak studnia tryska wodą, tak z niego płynie sama niegodziwość. Słyszy się w nim tylko o ucisku i gwałcie, ciągle mam przed oczyma cierpienia i rany. 6:8 Jerozolimo, weź sobie tę przestrogę do serca, bo inaczej muszę cię opuścić. Zamienię cię całą w pustynię i w miejsce bezludne. 6:9 Oto, co mówi Pan Zastępów: Jak zbiera się owoce pozostałe w winnicy, tak zbierzcie dokładnie Resztę Izraela. Wyciągnij ręce tak jak je wyciąga ten, co zbiera winne jagody. 6:10 Do kogóż więc ja mam mówić? Kto będzie mnie słuchał, kiedy zacznę pouczać? Nieobrzezane są wasze uszy i nic nie potrafią pojąć. Drwią sobie ze słowa Pańskiego, upodobania w nim nie mają żadnego. 6:11 Dlatego to pełen jestem Pańskiego gniewu i nie mam już siły powstrzymywać go. Wylej go więc obficie na dzieci z ulicy, i na gromady jeszcze młodych ludzi. Zaprawdę, wszyscy zostaną pojmani, mężczyźni i kobiety, starcy i w podeszłym wieku. 6:12 Wasze domy innym się dostaną, a także pola i żony. Bo Ja sam wyciągnę rękę przeciw mieszkańcom tego kraju – mówi Pan. 6:13 Wy wszyscy bowiem, od najmniejszych do największych, tylko na bogactwa liczycie, wszyscy: od proroków do kapłanów – dopuszczacie się oszustw. 6:14 Mój lud chcieliby łatwo od nieszczęść wybawić, wołając na wsze strony: Pokój, pokój! Lecz wciąż nie ma pokoju. 6:15 I muszą się okryć wstydem, bo dopuszczali się zbrodni. Ale oni wcale się nie wstydzą, wstyd jest im obcy. I dlatego z tymi, co upadają, oni również upadną. Gdy tylko przed sąd ich powołam, wszyscy upadną, gdyż tak Pan mówi. 6:16 Oto, co mówi Pan: Zatrzymajcie się na drodze i popatrzcie dokoła, zapytajcie też o drogi przeszłości. Poszukajcie drogi wiodącej do dobra i tam się udajcie – a dusze wasze odnajdą pokój. Lecz oni odrzekli, że nigdzie nie pójdą. 6:17 Potem wyznaczyłem wam także strażników. Uważajcie – powiedziałem – na odgłosy trąby. Lecz oni odpowiedzieli, że na nic zważać nie będą. 6:18 Dlatego posłuchajcie, o ludy, i dowiedzcie się o tym, co wam postanowiłem uczynić. 6:19 Ziemio, posłuchaj także: oto już przywodzę nieszczęście na ten naród jako owoc ich zamysłów przewrotnych. Bo wcale nie zważali na moje słowa, a moimi pouczeniami wyraźnie wzgardzili. 6:20 Po cóż Mi kadzidło sprowadzane aż z Saby lub drogie korzenie trzcinowe z odległych krain. W całopaleniach waszych nie mam upodobania i nie są Mi miłe wasze krwawe ofiary. 6:21 Dlatego – mówi Pan – na drodze tego ludu umieszczę przeszkody i będą się o nie potykać ojcowie razem z synami, tak iż jedni i drudzy poginą. 6:22 I tak jeszcze Pan mówi: Popatrz, oto nadciąga pewien lud z północy, lud potężny się zbliża aż od krańców ziemi. 6:23 Idą z łukami i mieczami ostrymi, straszni są i bez żadnej litości. Odgłosy ich kroków są jak szum fal morskich. Wszyscy dosiadają rumaków: uzbrojeni i do walki gotowi przeciwko tobie nadciągają, o Córo Syjonu! 6:24 Na wieść o tym wszystkim nam z bojaźni opadły ręce, i ogarnęło nas wszystkich wielkie przerażenie i drżenie, jak rodzącą niewiastę. 6:25 Tylko nie wychodźcie na pola i nie pokazujcie się na drogach, bo wróg zaraz po miecz sięgnie i ogarnie was jeszcze większa trwoga. 6:26 Córko, ludu mój, przyodziej się w szaty pokutne i kajaj się w popiele! Niech cię napełni smutek, jak po jedynym synu, i gorzkie narzekanie, że już nadchodzi niszczyciel. 6:27 Powołałem cię, abyś mój lud wypróbował, (tak jak się metale bada). Ty masz poznać i zbadać wszystkie jego występki. 6:28 Wszyscy oni buntują się złośliwie i dopuszczają się różnych przestępstw. Są wszyscy jak brąz i żelazo, i żyją tylko niegodziwością. 6:29 Działa już miech kowalski, lecz ogień jeszcze nie dosięgnął ołowiu. Na próżno mozoli się przetapiacz metali, nie pozwalają się przewrotni oddzielić. 6:30 Nazywa się ich odpadkami srebra, bo Pan ich od siebie odrzucił. 7:1 A oto słowo, które Pan skierował do Jeremiasza: 7:2 Stań w bramie Domu Pańskiego i wołaj w te słowa: Posłuchajcie, co mówi Pan do was, mieszkańcy całej Judy, oraz do wszystkich, którzy przechodzą przez tę bramę, aby cześć oddać Panu. 7:3 Tak oto mówi Pan Zastępów, Bóg Izraela: Poprawcie się w postępowaniu waszym, zmieńcie wasze uczynki, to i ja pozostanę wśród was i będę mieszkał z wami na tym miejscu. 7:4 Nie pokładajcie nadziei w tych oszukańczo powtarzanych słowach: Świątynia Pańska! Świątynia Pańska! Świątynia Pańska! 7:5 (Tylko) jeżeli poprawicie całe wasze postępowanie i zmienicie wasze uczynki, jeżeli w waszych sporach będziecie się kierować jedynie sprawiedliwością, 7:6 gdy przestaniecie krzywdzić cudzoziemców, sieroty i wdowy, nie będziecie więcej przelewać na tym miejscu krwi niewinnej i nie pójdziecie, jak to czyniliście sobie samym na zgubę, za obcymi bogami, 7:7 – to pozostanę z wami będę mieszkał na tym miejscu i w tym kraju, który oddałem na zawsze ojcom waszym. 7:8 Tak, całą ufność złożyliście w tych pustych słowach, które nic wam nie mogą pomóc. 7:9 Jakże to? Przecież kradniecie, mordujecie jedni drugich, nie dochowujecie wierności małżeńskiej, składacie fałszywe przysięgi, składacie ofiary Baalowi, chodzicie także za innymi bogami, których wcale nie znacie... 7:10 a teraz przychodzicie do tego Domu, stajecie przed moim obliczem, aby wzywać mojego Imienia i powtarzać sobie: Tu jesteśmy bezpieczni! A potem znów czynicie wszystkie wasze okropności. 7:11 Czy według was ten Przybytek przeznaczony do wzywania mojego Imienia stał się już jaskinią zbójców? Dobrze, to Ja też będę tak uważał – powiedział Pan. 7:12 Udajcie się tedy do mojego przybytku w Szilo, tam gdzie już wcześniej wybrałem miejsce na mieszkanie dla mojego Imienia, i zobaczcie, co wam już tam uczyniłem właśnie z powodu zła, którego dopuszczał się mój lud izraelski. 7:13 Otóż teraz wy dopuszczacie się dokładnie tego samego – mówi Pan. – Przemawiałem do was już tyle razy, ale wyście Mnie nie słuchali. Wołałem do was głośno, ale nie odpowiadaliście. 7:14 Otóż, co kiedyś uczyniłem w Szilo, to uczynię temu Domowi, w którym wzywano mojego Imienia, któremu tak bardzo ufacie, i który został kiedyś dany wam i ojcom waszym. 7:15 Odrzucę was sprzed mojego oblicza, tak jak już odrzuciłem wszystkich waszych braci i całe pokolenie Efraima. 7:16 A ty wcale się nie wstawiaj za tym narodem. Nawet nie zaczynaj błagać Mnie lub prosić o cokolwiek dla nich. Nie nalegaj na Mnie, bo nie będę cię słuchał. 7:17 Nie widzisz, co inni robią w miastach Judy i na ulicach samej Jerozolimy? 7:18 Dzieci gromadzą drwa, ojcowie rozpalają ogniska, a kobiety przygotowują ciasto, aby piec placki na ofiarę dla “królowej nieba". Składają przy tym obcym bogom płynne ofiary, aby Mnie przez to sprawiać przykrość. 7:19 Ale czy oni przez to Mnie obrażają – mówi Pan – czy raczej samych siebie hańbią? 7:20 I dlatego oto, co mówi Pan: Zobaczcie, jak żar mego gniewu obejmuje całe to miejsce, wszystkich ludzi i zwierzęta, drzewa leśne i wszystkie owoce ziemi. Płonie ten żar i nic nie jest w stanie go ugasić. 7:21 Oto, co mówi Pan Zastępów, Bóg Izraela: Dodawajcie wasze całopalenia do ofiar krwawych i jedzcie mięso ofiarne. 7:22 Kiedy bowiem wyprowadzałem waszych ojców z Egiptu, nie mówiłem o całopaleniach i krwawych ofiarach. 7:23 Wydałem im tylko taki nakaz: Słuchajcie mojego głosu, bo Ja chcę być waszym Bogiem, a wy powinniście być moim ludem. Chodźcie tymi drogami, które Ja wam wskażę, a będzie się wam wiodło dobrze. 7:24 Ale oni nie chcieli słuchać; wcale nie zwrócili ku Mnie oblicza, lecz poszli za upodobaniem swego przewrotnego serca. Odwrócili się do Mnie plecami, a nie twarzą. 7:25 Od czasu wyprowadzenia waszych ojców z Egiptu aż po dzień dzisiejszy posyłam do was ciągle na nowo moje sługi i moich proroków. 7:26 Nikt Mnie jednak nie słuchał; nikt się ku Mnie nie zwrócił. Wszyscy trwali nadal w swojej zatwardziałości i postępowali jeszcze gorzej niż ich ojcowie. 7:27 I ciebie też nie posłuchają, kiedy im powtórzysz te wszystkie słowa. Będziesz wołał do nich na cały głos, ale nikt ci nie odpowie. 7:28 Powiedz im przeto tak: Jest to naród, który nie chce słuchać głosu Pana i Boga swojego. Były mu głoszone pouczenia, ale on ich nie przyjmował. Znikła, opuściła jego usta wierność (względem Pana). 7:29 Obetnij swe długie włosy i odrzuć je od siebie i zacznij lamentować po wysokich górach, gdyż Pan odepchnął i precz odrzucił pokolenie, które Go tak rozgniewało. 7:30 Zaprawdę, czynili synowie Judy to wszystko, w czym nie mam żadnego upodobania – mówi Pan. – Swoje posągi obrzydliwości umieścili w Świątyni, by ją zbezcześcić, tę Świątynię, która nosi moje imię. 7:31 Zbudowali też miejsce kultu, wzniesienie Tofet w dolinie Ben–Hinnom, i tam składali w ofierze całopalenia swoich własnych synów i własne córki, czego im nigdy nie nakazywałem i o czym nigdy nawet nie myślałem. 7:32 Dlatego nadejdą dni – mówi Pan – kiedy nikt już nie będzie wspominał ani o Tofet, ani o Dolinie Ben–Hinnom, lecz mówić się będzie o Dolinie Mordu. W Tofet nie będzie nawet miejsca na grzebanie trupów. 7:33 Trupy ludzkie staną się żerem ptactwa powietrznego i zwierzyny polnej, której nikt nie odpędzi. 7:34 I sprawię, że ustaną wszelkie okrzyki radości i wesela w miastach judzkich i na ulicach Jerozolimy. Nie będzie też słychać nawoływań miłosnych oblubieńca i oblubienicy. Cały kraj stanie się jedną wielką pustynią. 8:1 Za dni owych – wydobędą z grobów kości królów judzkich, kości ich książąt, kapłanów, proroków mieszkańców Jerozolimy. 8:2 Rozrzucą je pod światło słońca, księżyca i wszystkich gwiazd, kości tych, których tak kochali i którym służyli, za którymi chodzili i o których rady prosili, i przed którymi na twarz padali. Nikt już tych kości ani nie pozbiera, ani nie pochowa po raz drugi. Zostaną już tak na ziemi i posłużą tylko za nawóz. 8:3 A dla tych wszystkich, którzy ocaleją z tego pokolenia, gdziekolwiek by się znajdowali rozproszeni, śmierć będzie lepsza od życia – tak mówi Pan Zastępów. 8:4 Powiesz im: Tak oto mówi Pan: Czy nie podnosi się ten, kto upadnie? Czy nie wraca ten, kto zbyt daleko odszedł? 8:5 Czemuż tedy ten naród aż tak się oddala i trwa bez przerwy w swoim zbuntowaniu? Czemuż tak uparcie trzyma się swego kłamstwa i nie chce się nawrócić? 8:6 Słuchałem pilnie, gdy mówili, ale oni nie mówili, jak trzeba. Nikt nie ubolewa nad swą nieprawością, nikt nie ubolewa mówiąc: Co ja zrobiłem? Wszyscy zboczyli z drogi i poszli swymi ścieżkami, są jak konie pędzące do walki. 8:7 Nawet bocian w przestworzach czas swój rozpoznaje, podobnie synogarlica, jaskółka i żuraw – wszystkie przestrzegają czasu swej wędrówki. Mój zaś lud nie chce uznać praw swojego Pana. 8:8 Jak więc możecie mówić, że jesteście mądrzy, i powtarzać sobie, że macie Prawo Pańskie? Tak, to prawda; lecz w kłamstwa je zamieniło pióro waszych zakłamanych skrybów. 8:9 Hańbą okryją się mędrcy, przelękną się i pochwyceni zostaną, bo słowem Pańskim wzgardzili. Na cóż więc zdała się im mądrość? 8:10 Czyż więc mam dawać innym ich kobiety za żony? Ich pola przekazywać nowym właścicielom? Wszyscy oni bowiem od maleństw do najstarszych chciwi są mienia cudzego: prorocy tak samo jak i kapłani, wszyscy dopuszczają się oszustw. 8:11 Opatrują wprawdzie rany Córy mego ludu, ale z lekka tylko, i mówią “Pokój, pokój", tymczasem pokoju wciąż nie ma. 8:12 Będą się wstydzić swoich niecnych czynów, ale teraz niczego się już nie wstydzą i nie potrafią się nawet lekko zarumienić. Upadną więc razem z upadającymi, upadną wtedy, gdy przyjdę ich sądzić. Tak Pan wyrokuje! 8:13 Chciałbym żniw u nich dokonać – mówi Pan; lecz na krzewach winnych nie ma żadnych jagód, nie ma też fig na drzewach figowych i nawet ich liście są zwiędłe. 8:14 A czemuż to bezczynnie siedzimy? Zbierzmy się wszyscy razem, udajmy się do miast warownych i niech nas tam spotka zagłada, skoro Pan i Bóg nasz na śmierć nas skazuje i daje nam do picia wodę tak zatrutą, ponieważ tyle razy grzeszyliśmy przeciw Niemu. 8:15 Tak bardzo chcieliśmy pokoju, ale go nie było, liczyliśmy na czas ulgi – a wszystko nas przeraża! 8:16 Aż od samego Dan słychać parskanie ich koni; od rżenia rumaków aż ziemia się trzęsie. Idąc pochłaniają kraj cały i jego bogactwa, osiedla ludzkie oraz ich mieszkańców. 8:17 Oto posyłam dzisiaj przeciw wam węże trujące, których nikt jeszcze nie umie zaklinać. Kąsać was one będą – tak oto Pan wyrokuje – 8:18 i nie masz na to żadnego lekarstwa. Ból ogarnia mnie zewsząd, zupełnie już tracę ducha. 8:19 Oto wołanie żałosne Córy mego ludu dochodzi tutaj aż od krańców ziemi. Czy nie ma już Boga na Syjonie? I czy już nie istnieje Król jego? (A czemuż Mnie tak złościli swoimi bożkami, owymi “nicościami", co przyszły z obczyzny?) 8:20 Minęły już żniwa, skończyło się lato, a na nas zbawienie nie przyszło. 8:21 Ranami Córy mego ludu jestem poraniony, czuję się przygnębiony i nie opuszcza mnie bojaźń. 8:22 Czy w Gileadzie nie ma już balsamu, czy nie ma tam żadnego lekarstwa? Czemuż poprawy nie widać u leczonej Córy mego ludu? 8:23 Któż głowę mi zmieni w zwykłe źródło wody, a oczy w ogromne, pełne łez zbiorniki; abym we dnie i w nocy opłakiwał wszystkich zabitych Córy mego ludu. 9:1 Któż udzieli mi teraz schronienia na pustyni, abym mógł pójść od mego ludu i odejść od niego gdzieś bardzo daleko? Wszyscy oni przecież są cudzołożnikami, wszyscy – to jedna gromada wiarołomców. 9:2 Napinają swe języki jak łuki, rządzi w tym kraju nie prawda, lecz kłamstwo. Zaprawdę, od jednej zbrodni przechodzą do drugiej, a Pana wcale nie uznają. 9:3 Miejcie się na baczności przed waszymi braćmi., niech jeden nie ufa drugiemu, bo każdy brat może się okazać kłamcą, a każdy przyjaciel oszczercą. 9:4 Każdy zwodzi swojego bliźniego i nikt prawdy nie mówi nikomu, ich języki nawykły do kłamstwa. 9:5 Są już tak przewrotni, że nie mogą się nawrócić. Zbrodnia idzie u nich za zbrodnią, jedno oszustwo nakłada się na drugie i żaden z nich nie chce uznać swego Pana. 9:6 Dlatego tak oto mówi Pan Zastępów: Przetopię ich i wypróbuję w tyglu, bo jak inaczej postąpić z Córą mojego ludu? 9:7 Język ich – to zatruta strzała, słowa ich ust – to same oszustwa. Życzą wprawdzie swym bliźnim pokoju, ale skrycie gotują na nich zasadzkę. 9:8 Czyż nie mam ich za to pokarać? – Pan pyta – czy mam nie dokonać zemsty na takim narodzie? 9:9 Podnieścież tedy na wzgórzach płacz i zawodzenie, pieśń żałobną śpiewajcie na stepowych pastwiskach, bo są wypalone i nikt tamtędy nie ciągnie i nie słychać nigdzie odgłosów stada. Ptactwo powietrzne i zwierzęta polne – wszystko uciekło, poznikało wszystko. 9:10 Jeruzalem zamienię w jeden stos kamieni i w miejsce gdzie żyć będą szakale. Bezludne się staną wszystkie miasta Judy, w których nikt już i nigdy mieszkał nie będzie. 9:11 Bo któż jest mądry na tyle, by pojąć to wszystko, co się stało? Komu Pan słowami ust swoich oznajmił, niech wyjaśni, dlaczego to cały kraj legł w gruzach, dlaczego cały spalony jak pustynia i nikt się już po nim nie rusza? 9:12 Otóż Pan tak powiedział: Wszystko to dlatego, że odrzucili moje Prawo, które im przekazałem; głosu mojego wcale nie słuchali i nie poszli za nim. 9:13 Ale poszli za tym, ku czemu lgnęło ich serce zatwardziałe, i przyłączyli się do Baalów, tak jak ich tego nauczyli ojcowie. 9:14 Dlatego Pan Zastępów i Bóg Izraela tak im powiedział: Dam temu ludowi, im wszystkim, piołunu na pokarm i wody zatrutej do picia. 9:15 I rozproszę ich pomiędzy narodami, których nie znali ani oni sami, ani ich ojcowie. I będę ich prześladował mieczem, aż wyniszczę ich co do jednego. 9:16 A teraz posłuchajcie! Płaczki mi tu wezwijcie, niech przyjdą! Poślijcie po najroztropniejsze, niech zaraz przychodzą! 9:17 Szybko niech poczną nam nucić pieśń smutną. Niech łzy nam z oczu popłyną, niech mokre będą nasze powieki! 9:18 Zaprawdę, już słychać zawodzenia z Syjonu. Ach, jakże zniszczeni jesteśmy i jakiż nas wstyd okrywa. Musimy bowiem kraj nasz opuścić i porzucić nasze domostwa. 9:19 Niewiasty, posłuchajcie tedy słów Pańskich! Niech wasze uszy przyjmą słowa ust Jego! Córki wasze nauczcie tej pieśni, jedne od drugich uczcie się zawodzenia: 9:20 Śmierć wdarła się do nas przez okna i pozostała w domostwach naszych. Dzieci na ulicach zgładziła, a młodych ludzi na placach. 9:21 Leżą porozrzucane wszędzie ludzkie trupy jak nawóz na szczerym polu albo jak za żnmiwiarzem snopy, których nikt nie (ma siły) zbierać. 9:22 A oto co Pan powiedział: Niechże się mędrzec nie przechwala własną mądrością. Niech siłacz nie chlubi się własną siłą albo bogacz – bogactwami swoimi. 9:23 Lecz jeśli chce się chlubić, to tym niech się chlubi, że mądry jest i że Mnie uznaje. Ja bowiem jestem Panem, który dobro czyni oraz prawość i sprawiedliwość na ziemi. W tym wszystkim mam upodobanie – tak Pan wyrokuje. 9:24 Oto nadchodzą już dni – mówi Pan – kiedy to nawiedzą wszystkich, których ciała obrzezano: 9:25 w Egipcie, w Judzie, w Edomie, a także Ammonitów, Moabitów i wszystkich, którzy strzygą włosy, a mieszkają na pustyni. Wszystkie te narody bowiem – a więc wszyscy synowie Izraela – mają serca nieobrzezane! 10:1 Wszyscy z Domu Izraela, posłuchajcie, co wam Pan mówi! 10:2 Pan upomina, byście nie szli drogami, którymi chodziły kiedyś wszystkie inne narody. Nie dajcie się przerazić znakami z nieba, choć tak bardzo obawiają się ich wszystkie inne ludy. 10:3 Albowiem niczym jest ten, co budzi lęk u narodów, przecież to tylko drzewo wycięte gdzieś w lesie, obrobione przez rzeźbiarza za pomocą dłuta. 10:4 Potem upiększa je srebrem i złotem, i zbija razem, gwoździami i młotkiem, żeby się nic nie chwiało. 10:5 Posągi te stoją niczym straszydła wśród pól melonowych, Trzeba je przenosić, bo same nie chodzą. Nie bójcie się ich, nie zrobią wam nic złego, ani też tym bardziej niczego dobrego. 10:6 Nikt nie dorównuje Tobie, Panie, który jesteś wielki, wielkie i potężne jest Twoje Imię! 10:7 Któż nie będzie się lękał Ciebie, Królu narodów? Każdy Tobie jest winien bojaźń, bo pośród wszystkich mędrców różnych narodów i spośród wszystkich królestw nikt nie jest Ci równy. 10:8 Wszyscy inni (bogowie) są nierozumni i głupi i bez sensu są pouczenia, co od idoli pochodzą. 10:9 Bo to srebro, młotkiem wykute, z Tarsziszu i złoto z Ofiru – dzieła rzeźbiarza i jakiegoś złotnika. Fiolet i purpura służą im za szaty – wszyscy ci (bogowie) to sprawnych rąk dzieło. 10:10 A Pan jest Bogiem prawdziwym, jest Bogiem, który żyje i Królem jest On wiecznym. Gdy On się rozgniewa, drży ziemia, narody nie ostoją się przed Jego gniewem. 10:11 Oto, co macie mówić o tamtych bogach: Bogowie, co nie uczynili ni nieba, ni ziemi, zostaną unicestwieni na ziemi i pod niebem. 10:12 On zaś mocą swoją ukształtował ziemię i cały świat uczynił dzięki swej mądrości, a swym rozumem rozciągnął niebiosa. 10:13 Gdy On głos podniesie, szum słychać wód w niebie. To On sprawia, że obłoki wznoszą się z krańców ziemi, to On wywołuje błyskawice i deszcze i wiatry wysyła ze swoich komnat. 10:14 Tak niemądrym okazuje się i bezrozumnym człowiek, każdy złotnik rumieni się przed swoim bóstwem. Bo wszystkie te posągi to zwykłe kłamstwa i nie ma w nich ani śladu życia. 10:15 Są one nicością, tworami śmiesznymi, które znikną zupełnie, gdy przyjdzie dzień sądu. 10:16 Nie takim jest Bóg, zwany “cząstką Jakuba". Tan (Bóg) naprawdę stworzył wszystkie rzeczy, a Izrael jest pokoleniem Jego dziedzictwa. Jego zaś Imię brzmi: Pan Zastępów. 10:17 Pozbierajcie razem wasze zawiniątko i kraj opuszczajcie, wy, mieszkańcy miasta już obleganego! 10:18 Oto bowiem, co mówi Pan: Tym razem mieszkańców tej krainy usunę daleko i ucisk na nich ześlę, aby mogli Mnie znaleźć. 10:19 Biada mi, nieszczęsnemu! Nie do uleczenia są moje rany! A Ja sobie mówiłem, że to ból tylko, ale do zniesienia. 10:20 Tymczasem namiot mój został zniszczony, i podcięte zostały wszystkie moje sznury. Opuścili mnie moi synowie, nie ma ich już przy mnie. Nie ma już nikogo, kto by mi namiot naprawił i kto by rozpiął znów moje płótna. 10:21 Głupi okazali się przede wszystkim pasterze, to oni pierwsi nie szukali Pana. Dlatego się im nie powiodło i wszystkie ich stada rozproszone zostały. 10:22 Posłuchajcie więc nowiny: (wróg) nadchodzi! Zgiełk słychać z północy kraju, miasta judzkie chcą zamienić w bezludna pustynię i miejsce, gdzie żerują szakale. 10:23 Ty wiesz, o Panie, że drogi człowieka nie są w rękach jego i nie może kierować swoimi krokami. 10:24 Upomnij nas tedy, Panie, ale nie ponad miarę, i niech Cię gniew Twój nie ogarnia więcej, żebyś nas nie musiał wyniszczać zupełnie! 10:25 Wylej swój gniew na narody, które Cię jeszcze nie znają, i na pokolenia, które nie wzywają Twojego Imienia. Bo to one pochłonęły i zgładziły Jakuba i zniszczyły całkowicie wszystkie jego mieszkania. 11:1 Oto słowa, które Pan skierował do Jeremiasza: 11:2 Zwróć się do mieszkańców Judy oraz Jerozolimy 11:3 i powiedz im tak: Oto, co mówi Pan, Bóg Izraela: Biada człowiekowi, który nie zachowuje słów Przymierza, 11:4 które zawarłem z waszymi ojcami, gdy wyprowadziłem ich z Egiptu, z tego pieca do przetapiania żelaza. Otóż, powiedziałem im wtedy: Słuchajcie moich słów i postępujcie zgodnie z moimi nakazami, to staniecie się moim ludem, a ja będę waszym Bogiem. 11:5 W ten sposób wypełni się przyrzeczenie, które złożyłem waszym ojcom, że dam im ziemię mlekiem i miodem płynącą, jak to też i jest po dzień dzisiejszy. Wtedy odrzekłem: Tak, Panie. 11:6 A Pan mi powiedział: W mistach całej Judy i na ulicach Jerozolimy tak oto wołaj: Słuchajcie słów w tego Przymierza i zachowujcie je! 11:7 Ciągle bowiem upominałem waszych ojców, kiedy ich wyprowadziłem z Egiptu, i tak czynię aż do dziś, nakazując nieustannie, żeby słuchali słów moich. 11:8 Tymczasem nie słuchano Mnie wcale, nikt nie nadstawiał ku Mnie swoich uszu. Każdy szedł za upodobaniami swego serca przewrotnego. Przeto sprawiłem, że wypełniły się wszystkie skierowane przeciw nim słowa tego Przymierza, które kazałem im zachowywać, a którego oni nie zachowywali. 11:9 Powiedział mi też Pan: Zaprawdę, zmówili się ze sobą mieszkańcy Judy i Jerozolimy. 11:10 Wrócili do nieprawości swoich ojców, którzy nie chcieli słuchać słów moich. Oni też poszli za obcymi bożkami po to, aby im służyć. Juda oraz Izrael złamały moje Przymierze, które zawarłem z ich ojcami. 11:11 Dlatego, tak oto mówi Jahwe: Sprowadzę na nich nieszczęście, od którego nie będą mogli się uwolnić. A kiedy zaczną się zwracać do Mnie o pomoc, nie będę ich słuchał. 11:12 Niech sobie wtedy pójdą mieszkańcy miast judzkich i Jerozolimy i niech wzywają na pomoc obcych bogów, na cześć których palą kadzidła. Ci bogowie nie pośpieszą im z żadną pomocą za dni ich nieszczęść! 11:13 Bo jak liczne są twoje osiedla, Judo, tak też liczni są i twoi bogowie. Ile też ulic ma Jerozolima, tyle wznieśliście ołtarzy, z których unosi się dym dla Baala. 11:14 A ty też nie wstawiaj się za tym ludem, nie wznoś za nimi żadnych próśb i błagań. Nie będę ich bowiem słuchał, gdy w tych dniach ucisku wzywać zaczną mojej pomocy. 11:15 Czegóż więc szuka ma oblubienica w moim Domu? Czyni przecież ciągle to tylko, co jest przewrotne. Czy myślisz, że śluby przez ciebie składane oraz mięso ofiarne mogą cię uwolnić od twego zła, tak byś mogła znów się kiedyś radować? 11:16 Pan nazwał cię kiedyś zielonym drzewem oliwnym, przyozdobionym dorodnymi owocami. Ale na głos wojennego zawołania rzucił nań ogień tak, że spłonęły wszystkie jego gałęzie. 11:17 I tak Pan Zastępów, który cię kiedyś zasadził, swym wyrokiem sprowadził na ciebie nieszczęście z powodu zbrodni, których dopuścili się synowie Domu Izraela i Judy; do gniewu Mnie pobudzili, paląc kadzidła na cześć Baala. 11:18 Pan wcześniej dał mi znać o tym i dlatego dowiedziałem się, jakie niecne mieli wobec mnie zamiary. 11:19 Sam zachowywałem się jak bezbronny baranek, którego wiedzie się na zabicie, a on nie wie jeszcze, co go czeka. (Oni zas mówią): Chcemy zniszczyć drzewo razem z jego sokami; wyrwiemy je z ziemi, usuniemy spośród żyjących, tak że jego imienia nikt już więcej nie wspomni. 11:20 Ale Pan Zastępów sadzi sprawiedliwie, bada dokładnie serca i nerki. Zobaczę, jak się na nich zemścisz. Tobie bowiem zaufałem całkowicie. 11:21 Dlatego tak oto powiedział Pan do ludzi z Anatot, którzy czyhali na moje życie, mówiąc: Nie będziesz prorokował w Imię naszego Pana, jeśli nie chcesz zginąć z naszej ręki. 11:22 Tak oto mówi Pan Zastępów: Zaprawdę, przed sądem ich postawię. Ich młodzieńcy zginą od miecza, zaś synowie i córki poumierają z głodu. 11:23 I nie ocaleje nikt z Anatoto, gdy sprowadzę nieszczęście na nich wszystkich za dni ich ucisku. 12:1 Słuszność jest zawsze po Twej stronie, Panie, ilekroć zaczynam spór prowadzić z Tobą. Ale chciałbym tylko Cię zapytać: Dlaczego bezbożnym wiedzie się tak dobrze? Dlaczego przewrotni żyją sobie w pokoju? 12:2 Zasadziłeś ich, a oni zapuścili korzenie, wzrastali pięknie i wydali owoce. A jednak jesteś tylko ich warg blisko, a od ich nerek ciągleś tak daleko. 12:3 Lecz Ty Panie, znasz mnie, Ty mnie zawsze widzisz. Badasz moje serce i wiesz, że jestem z Tobą. Oddziel więc ich jak owce na rzeź przeznaczone i przygotuj ich wszystkich na dzień krwawej rzezi. 12:4 Jak długo jeszcze ziemia cała zeschła będzie, a pola pozbawione wszelakiej zieleni? To z powodu przewrotności jej mieszkańców giną wszystkie zwierzęta i ptaki. Oni się bowiem wciąż pocieszają, że Pan Bóg wcale dróg ich nie dostrzega. 12:5 Bo jeżeli męczy cię zwykły marsz z piechurami, to jakże będziesz mógł walczyć z jeźdźcami? Jeżeli nie czujesz się bezpiecznie w kraju spokojnym, to co będziesz robił w gęstwinie Jordanu? 12:6 Zdradzą cię nawet twoi bracia i cały dom ojców, wszyscy będą głośno wykrzykiwać za tobą. Nie ufaj im więc, nawet gdy cię przyjaźnie zagadną. 12:7 Od domu własnego odszedłem, opuściłem moje dziedzictwo, pozbyłem się tego, co Mi było tak drogie, i wszystko wydałem w ręce moich wrogów. 12:8 Ci, co są mym dziedzictwem – to jak lwy w gęstwinie: wciąż ryczą na Mnie, i to bardzo groźnie, dlatego nabrałem do nich prawdziwej odrazy. 12:9 Czyż moje dziedzictwo to ptak o pstrych piórach, do którego nadlatuje ptactwo ze stron wszystkich? Dalejże, zgromadźcie się razem, wszelkie dzikie zwierzęta, przybywajcie tu wszystkie, żeby się pożywić. 12:10 Liczni pasterze zniszczyli całą moją winnicę i stratowali wszystkie moje żyzne pola. Moją rolę uprawną tak bardzo Mi drogą zamienili w dzikie pustkowie. 12:11 Uczynili z nich godne opłakania bezludzie i wszystko było puste przed moimi oczyma. Spustoszony został cały kraj i nie ma nikogo, kto by się tym martwił. 12:12 Na pustynne wzgórza wdrapują się niszczyciele, (Pan bowiem już trzyma miecz dla wszystkich zgubny) od jednego krańca ziemi aż po drugi. I nic, co żyje, nie zazna spokoju. 12:13 Zasiali zboże, a zbierali chwasty, trudząc się bez pożytku. Nawet wstydzą się swoich rocznych zbiorów, a wszystko z powodu zagniewania Pana! 12:14 Tak oto przemówił Pan: Wszystkich moich przewrotnych sąsiadów, którzy sięgnęli po dziedzictwo dane przeze Mnie memu ludowi izraelskiemu, wszystkich wykorzenię z ich ziemi. (Ale Dom Judy wyłączę spośród nich.) 12:15 A po wyrwaniu ich już z ich ziemi znów ulituję się i sprowadzę ich ponownie do ich dziedzictwa, każdego do jego własnej krainy. 12:16 A jeśli zechcą się nauczyć starannie drogi mojego ludu i będą przysięgać na moje Imię mówiąc:"Na życie Pana" – tak jak kiedyś nauczyli mój lud przysięgać na Baala, – to będą mogli osiąść na stałe wśród mojego ludu. 12:17 Lecz jeśli nie posłuchają Mnie, to wykorzenię taki naród na zawsze i wyniszczę go całkowicie. Taki jest wyrok Pana. 13:1 Oto, co powiedział mi Pan: Idź i kup sobie lniany pas, i przepasz się nim, ale pamiętaj, żebyś go nie wkładał do wody. 13:2 Poszedłem więc i zgodnie z poleceniem Pana kupiłem sobie pas, którym się też przepasałem. 13:3 Potem przemówił Pan do mnie po raz drugi: 13:4 Weź dopiero co kupiony pas, którym jesteś przepasany, wstań, idź nad rzekę Eufrat i ukryj ten pas w rozpadlinie skalnej. 13:5 Poszedłem więc i ukryłem pas nad Eufratem tak, jak mi nakazał Pan. 13:6 Po upływie dłuższego czasu Pan powiedział: Wstań i idź nad Eufrat, i zabierz pas, który kazałem ci tam ukryć. 13:7 Poszedłem więc nad Eufrat, żeby odszukać i przynieść pas z miejsca, w którym go ukryłem. Lecz okazało się, że pas zbutwiał cały i nie nadawał się już do niczego. 13:8 Wtedy Pan tak przemówił do mnie: 13:9 Oto, co mówi Pan: W ten sposób zniszczę całe ogromne i tak wspaniałe królestwo Judy i Jerozolimę. 13:10 Ten lud przewrotny, który nie chce słuchać moich słów, lecz idzie za upodobaniami swego zatwardziałego serca i przyłącza się do obcych bogów, aby im służyć i cześć im oddawać, niech ten lud stanie się podobny do pasa, który niczemu już służyć nie może. 13:11 Jak pas przylega do nerek mężczyzny, tak przywiązałem do siebie – mówi Pan – cały Dom Judy, ażeby się stał moim ludem, moją chlubą, moją chwałą i sławą. Lecz oni nie chcieli Mnie słuchać. 13:12 Powiesz więc temu ludowi: Oto, co mówi Pan, Bóg Izraela: Każdy dzban można napełnić winem. A jeżeli oni ci odpowiedzą: Czyż nie wiemy, że każdy dzban można napełnić winem? – 13:13 ty tak im powiesz: Oto, co mówi Pan: Ześlę pijaństwo na wszystkich mieszkańców tego kraju, na królów zasiadających na tronie Dawida, na kapłanów i proroków, i na wszystkich mieszkańców Jerozolimy. 13:14 I roztrzaskam ich jednych o drugich, pomieszam ojców z synami – tak zawyrokował Pan. – Bez żadnych rozróżnień, bez litości, bez żadnego miłosierdzia wygubię wszystkich. 13:15 Posłuchajcie mnie, uszu nadstawcie i przestańcie się już unosić pychą, bo oto Pan pragnie do was przemówić. 13:16 Oddajcie chwałę Panu i Bogu waszemu! Uczyńcie to, nim jeszcze nastaną ciemności, nim jeszcze zaczną się potykać wasze stopy o mroczne a wysokie wzniesienia! Wy spodziewacie się światła, lecz On je umniejszy do mroków i zamieni z czasem w całkowitą ciemność! 13:17 Jeżeli nie posłuchacie tego ostrzeżenia, w skrytości płakał będę nad waszą pychą, a oczy moje łzy wylewać będą, bo trzoda Pana idzie na wygnanie. 13:18 Powiedz królowi i królowej matce: usiądźcie sobie całkiem nisko, bo spadła już wam z głów korona chwały. 13:19 Wszystkie drogi do miast Negebu zamknięte i nikt nie zdoła już ich otworzyć. Wywiezieni są wszyscy mieszkańcy Judy, uprowadzeni wszyscy, co do jednego. 13:20 Podnieś swe oczy, Jerozolimo, i popatrz na tych, co przybywają z północy! Gdzie jest trzoda, która ci powierzona została? Gdzież są te owoce, co są twoją chwałą? 13:21 Co powiesz, gdy cię napadną tryumfując ci, których tak przywiązałaś do siebie? Czy nie ogarną cię wielkie boleści jak niewiastę, która ma zacząć rodzić? 13:22 Być może, pytać się będziesz: A czemuż mnie to wszystko spotkało? Z powodu twej przewrotności szaty z ciebie zdarto i zbezczeszczono twoje nagie ciało. 13:23 Czyż jakiś Etiopczyk może zmienić swą skórę, albo lampart pręgi na swym ciele? Tak też i wy, czy możecie być dobrzy, skoroście tylko do zła przywykli? 13:24 Rozproszą was tedy jak plewy unoszone wiatrem, co z pustyni wieje. 13:25 Oto twój los i zapłata za bunty wszystkie. Wszystko to ode Mnie otrzymasz – Pan mówi – bo o Mnie zapomniałaś zupełnie, a zaufałaś całkowicie kłamstwu. 13:26 Podniosę twoje suknie aż do samej twarzy, żeby wszyscy widzieli twoje pohańbienie. 13:27 Wszystkie twoje cudzołóstwa i lubieżne krzyki i wszystkie twoje nierządne czyny! Na wzgórzach i na polach twe obrzydliwości widziałem. Biada ci, Jerozolimo, nieczystości pełna. Jak długo jeszcze tak będzie? 14:1 Oto słowa wypowiedziane przez Pana do Jeremiasza, gdy nastała wielka susza: 14:2 Juda jest cała w żałobie, pełne smutku są jej bramy. Chylą się wszystkie ku ziemi, ku górze zaś wznosi się Jerozolimy skarga. 14:3 Bogacze posyłają swe sługi po wodę, a ci przychodząc do studni, nic w nich nie znajdują i wracają do domu z pustymi dzbanami. 14:4 Ziemia przestaje rodzić plony, bo od dawna deszcz na nią nie pada. Oracze tak bardzo strapieni, że aż zakrywają swe głowy. 14:5 Nawet łania w szczerym polu zostawia swe małe i dalej idzie, bo nie ma trawy. 14:6 Dzikie osły przystają na pagórkach i jak szakale chwytają powietrze, ich oczy mgłą już zachodzą, bo nigdzie nie znajdują paszy. 14:7 Jeśli nasze zbrodnie przeciwko nam mówią, to racz działać, Panie, dla Twojego Imienia. Zaprawdę, buntowaliśmy się zbyt często, po wielokroć zgrzeszyliśmy przeciw Tobie. 14:8 O Panie, Nadziejo Izraela i jego Wybawco, gdy nadejdą dni klęski! Czemuż jesteś jak obcy w tym kraju albo jak podróżny, co tylko na nocleg tu staje? 14:9 Dlaczego jesteś jak człowiek, który wpadł w osłupienie? Czemuś jest jak wojownik, który nic nie może? A jednak Ty jesteś między nami, Panie, i Twego Imienia wzywano nad nami. Nie opuszczaj nas tedy, o Panie! 14:10 Oto, co mówi Pan o tym ludzie: Z wielkim upodobaniem biegają we wszystkie strony, nie szczędząc nóg własnych. Lecz Pan stracił dla nich życzliwość, ich nie kocha; raczej przypomina sobie ich występki i zsyła na nich karę za grzechy. 14:11 I Pan powiedział mi: Nie wstawiaj się za tym ludem, nie troszcz się o ich dobro! 14:12 Nawet jeśli będą pościć, nie wysłucham ich błagań; nawet jeśli Mi będą składać całopalenia i ofiary, nie będę miał już serca do tego ludu. Wyniszczę ich wszystkich mieczem, klęską głodu i zarazą. 14:13 Wtedy odpowiedziałem: Ależ Panie i Boże mój, przecież prorocy już przyrzekli im, że nie ujrzą więcej grożącego im miecza i nie dosięgnie ich już nigdy klęska głodu; i że będą zażywać pokoju trwałego na tym miejscu. 14:14 A Pan mi na to: Prorocy ci głoszą kłamstwo, choć powołują się na Imię moje. Ja ich nie posyłałem, niczego im nie nakazywałem i nigdy nie przemawiałem do nich. Oni sami od siebie przekazują wam pełne kłamstw widzenia, wróżby i mrzonki jakieś ich własnych serc. 14:15 Dlatego tak oto mówi Pan: Od miecza i głodu wyginą ci prorocy, którzy prorokują niby to w moje Imię, podczas gdy ja wcale ich nie posyłałem i nie zapewniałem, że nie będzie już w tym kraju nigdy żadnych nieszczęść od miecza lub z powodu klęski głodu! 14:16 Natomiast ludzie, którym to prorokowano, zostaną rozrzuceni po ulicach Jerozolimy jako ofiary głodu i miecza. Nie będzie nikogo, kto by ich pochował, ani ich samych, ani ich żon, synów lub córek. Całą ich nieprawość na nich samych wyleję. 14:17 Przekażesz im też te oto słowa: Oczy moje wypełnione są łzami, we dnie i w nocy bezustannie płaczą, bo oto wielkie nieszczęście dosięgło Córkę mego ludu i klęska dotkliwa bardzo. 14:18 Kiedy na pola wyruszam, wszędzie leżą ciała mieczami przeszyte; gdy do osiedli wracam, dostrzegam udręczonych głodem! Prorocy i kapłani przemierzają kraj cały, którego już nawet nie poznają. 14:19 Czy już na dobre odrzuciłeś Judę, albo czy sercu Twemu już tak obrzydł Syjon? Czemu w nas tak uderzasz, że nic nas nie może uzdrowić? Spodziewaliśmy się pokoju, a tu nic dobrego. Czekaliśmy na uleczenie – a tu takie udręki! 14:20 Uznajemy, o Panie, nasze nieprawości i całą przewrotność wszystkich ojców naszych. Tak, to prawda, zgrzeszyliśmy przeciw Tobie. 14:21 Przestań nas już odrzucać przez wzgląd na Imię Twoje, nie bezcześć już dłużej tronu Twojej chwały. Wspomnij na nas i nie niszcz Przymierza, które z nami już kiedyś zawarłeś. 14:22 Czy są wśród bożków pogańskich takie, co by deszcze zesłać mogły? Czy może niebo samo zsyła wód strumienie? O Boże nasz, w Tobie pokładamy ufność, gdyż Ty właśnie wszystkie takie rzeczy czynisz. 15:1 Pan mi powiedział: Nawet gdyby Mojżesz i Samuel stanęli przed moim obliczem, też nie będę już miał serca dla tego ludu. Odrzuć ich daleko sprzed moich oczu, niech pójdą precz! 15:2 A jeśliby oni zapytali: Dokądże iść mamy? – to powiesz im tak: Oto, co mówi Pan: Kto jest przeznaczony na śmierć wskutek zarazy – na tego niech przyjdzie zaraza! Kto ma zginąć od miecza, na tego miecz; kto ma umrzeć z głodu – na tego niech przyjdzie głód, kto przeznaczony na wygnanie – niech idzie na wygnanie! 15:3 Ogłoszę na was – tak wyrokuje Pan – cztery plagi: miecz – który będzie was zabijał; psy – żeby wywlekały wasze ciała, ptactwo powietrzne i dzikie zwierzęta – by was pożerały i wyniszczyły do końca. 15:4 Na wieść o tym, co ich spotkało, przerażenie ogarnie wszystkie królestwa ziemi, a to z powodu Manassesa, syna Ezechiasza, króla judzkiego, który dopuścił się tylu zbrodni w Jerezolimie. 15:5 O Jeruzalem, któż się ulituje nad tobą? Kto będzie nad tobą płakał? Kto przystanie, aby zapytać, jak się czujesz? 15:6 Sama Mnie odrzuciłaś – mówi Pan, sama odwróciłaś się do Mnie tyłem. Wyciągnąłem więc w twoją stronę me niszczące ramię, bo mam już dosyć okazywania ci łaski. 15:7 Przepuściłem ich tedy wszystkich przez wiejadło, we wszystkich osiedlach tego kraju. Pozbawiłem mój lud jego dzieci, wyniszczyłem go, bo nie chciał zejść z drogi, którą kroczył. 15:8 Wdów było wśród nich więcej niż piasku nad morzem. W samo południe klęski sprowadzałem na młodzieńców i matki, niespodziewanie ogarniał je strach i przerażenie. 15:9 Matka, która wydała na świat aż siedmiu synów, umiera teraz oddając swe życie. Gaśnie jeszcze daleko przed zachodem słońca, cała we wstydzie i pohańbieniu. A tych, którzy ocaleją, każę mieczem wygładzić, wydając ich na zagładę prosto w ręce wrogów. Tak bowiem Pan zawyrokował 15:10 Biada mi, moja matko, żeś mnie porodziła, mnie, męża sprzeciwu i powód sporów dla całego kraju. Sam u nikogo nie pożyczam i nikomu pożyczki nie daję, a jednak złorzeczą mi dokoła. 15:11 A przecież, czy nie służyłem ci, Panie, najlepiej jak mogłem? Czy się nie wstawiałem za nieprzyjacielem nawet, gdy przyszły nań dni ucisków i nieszczęść? 15:12 Czy tak łatwo pokruszyć żelazo, zwłaszcza żelazo z północy albo spiż najczystszy? 15:13 Całe twoje bogactwo i wszystkie skarby na łup całkiem dobrowolnie wydaję. Niech to będzie wynagrodzenie za wszystkie me grzechy we wszystkich granicach twoich. 15:14 I sprawię, że będziesz niewolnikiem wszystkich twoich wrogów i znajdziesz się w kraju, którego wcale nie znasz, bo gniew mój zapłonął jak żagiew i wkrótce zacznie was palić. 15:15 Panie, Ty wiesz dobrze... Wspomnij więc na mnie i racz pomścić się za mnie na moich wrogach. Zbyt powolne jest Twoje zagniewanie, nie dopuść, żebym miał zginąć. Zechciej uznać, że znoszę tyle poniżeń dla Ciebie. 15:16 Zawsze pochłaniałem Twe słowa, gdy tylko je słyszałem, i były one dla mnie prawdziwą rozkoszą i radością niewymowną dla mojego serca. Bo przecież Twoje Imię nosiłem, Panie mój i Boże Zastępów. 15:17 Nigdy nie zasiadałem w gronie żartownisiów; trzymany pod Twą ręką zawsze byłem samotny, ponieważ stale napełniałeś mnie gniewem. 15:18 Czemuż więc trwają nadal te moje cierpienia? Czemuż nie mogę moich ran uzdrowić? Czemuż są takie trudne do leczenia? Czy będziesz więc dla mnie jak zwodniczy strumień, którym płyną tylko wciąć te złudne wody? 15:19 Wówczas Pan tak odpowiedział: Jeśli powrócisz, do Mnie, sprawię, byś znów był moim sługą, i jeśli będziesz wypowiadał słowa godne, nie żadne podłości, to będziesz jakby moimi ustami. 15:20 I uczynię cię dla tego ludu murem spiżowym, którego żaden wojownik nie zwali. Będą z tobą walczyć, lecz cię nie zwyciężą, bo Ja jestem z tobą, by cię ratować i bronić – oto co Pan mówi. 15:21 I wyzwolę cię z rąk wszystkich niegodziwców twoich i uwolnię cię spod władzy gwałt ci zadających. 16:1 Oto słowa skierowane do mnie przez Pana: 16:2 Nie bierz sobie żadnej niewiasty za żonę i nie miej w tym miejscu ni syna, ni córki. 16:3 Oto bowiem, co mówi Pan o synach i córkach, które mają się tu narodzić, o matkach, które je na świat wydadzą, oraz o mężczyznach, którzy staną się ich ojcami w tym kraju. 16:4 Zginą marną śmiercią, nikt ich nie będzie opłakiwał i nikt nie pochowa. Staną się zwykłym nawozem dla ziemi. Zginą od miecza lub z głodu, a ich trupy będą żerem dla ptactwa powietrznego i zwierząt leśnych. 16:5 Zaprawdę tak mówi Pan: Nie wchodź do domu, w którym trwa żałoba; nie bierz udziału we wspólnym opłakiwaniu (zmarłych) i nie okazuj współczucia ludziom. Ja sam bowiem pozbawiłem ten lud pokoju, miłości i miłosierdzia – tak wyrokuje Pan. 16:6 Dorośli i dzieci będą w tym kraju umierać i nikt nie będzie ich ani do grobów składał, ani opłakiwał. Z powodu ich śmierci nikt nie będzie sobie robił nacięć na ciele ani strzygł włosów. 16:7 Nikt nie będzie łamał chleba z tym, który trwa w żałobie, żeby go pocieszyć po zmarłych, nikt mu nie poda kielicha pokrzepienia po śmierci jego ojca lub matki. 16:8 Nie wchodź także do domu, gdzie odbywa się uczta; nie zasiadaj do wspólnego stołu z domownikami i nic z nimi nie pij. 16:9 Bo tak oto mówi Pan Zastępów, Bóg Izraela: Ja sprawię, że umilkną tu na oczach waszych i za dni waszych wszystkie okrzyki radości i szczęścia, śpiewy oblubieńca i oblubienicy. 16:10 Kiedy już to wszystko przekażesz temu ludowi, zapytają: Dlatego Pan ogłosił przeciwko nam tak ogromne nieszczęścia? Jakąż to zbrodnię popełniliśmy, jakiego grzechu dopuściliśmy się przeciwko Panu i Bogu naszemu? – 16:11 ty im odpowiesz tak: to dlatego, że ojcowie wasi odeszli ode Mnie – mówi Pan – a przyłączyli się do obcych bogów, którym służyli, cześć im oddając. Mnie zaś opuścili i nie przestrzegali mojego Prawa! 16:12 A wy dopuszczaliście się jeszcze liczniejszych zbrodni niż wasi ojcowie. Każdy z was poszedł za upodobaniami własnego serca tak bardzo zatwardziałego i przewrotnego i nikt nie chciał Mnie słuchać. 16:13 Wyrzucę was tedy daleko z tego kraju do krainy nieznanej ani wam, ani waszym ojcom. Tam będziecie służyć obcym bogom we dnie i w nocy, Ja nie okażę wam żadnej łaskawości. 16:14 Nadejdą także dni – mówi Pan – kiedy to już nie będzie się mówić: Na życie Pana, który wyprowadził synów Izraela z ziemi egipskiej! 16:15 Będzie się raczej mówić: Na życie Pana, który wyprowadził synów Izraela z krainy północnej i z wszystkich tych krain, po których zostali rozproszeni. Otóż Ja sprowadzę ich znów do ziemi, którą dałem ich ojcom. 16:16 A teraz posyłam mnóstwo rybaków – mówi Pan – i oni złowią ich wszystkich jak ryby. Potem wyślę bardzo wielu łowców, którzy urządzą łowy na wszystkich szczytach górskich i wzniesieniach aż do rozpadlin skalnych. 16:17 Bo moje oczy czuwają nad wszystkimi ich drogami. Żadna z tych dróg nie uchodzi mojej uwagi, żadna z ich zbrodni nie ujdzie mojego wzroku. 16:18 Podwójnie odpłacę im za zbrodnie i grzechy, bo zbezcześcili mój kraj trupami swych wstrętnych bożków i napełnili moje dziedzictwo tym , co budzi odrazę. 16:19 Panie, siło i warownio moja, Tyś ucieczką moją za dni ucisku! do Ciebie przyjdą narody, przyjdą z krańców ziemi i rzekną: Nasi ojcowie kłamstwo tylko dostali w spadku, próżność i całkowitą niemoc. 16:20 Czyż człowiek sam sobie może czynić bogów? Przecież to wcale nie są bogowie! 16:21 Dlatego też sprawię, iż się dowiedzą, wszystko tym razem im pokażę – moją prawicę i całą moją siłę, i zrozumieją nareszcie, że Pan – jest moje Imię. 17:1 Rylcem z żelaza wypisane grzechy Judy, wyryte są ostrym diamentem na tablicach, co się w ich sercach znajdują, a także na rogach wszystkich ich ołtarzy. 17:2 Jest to pomnik przeciwko nim samym wzniesiony, wszystkie owe ołtarze i aszery przy zielonych drzewach, ustawione na wysokich pagórkach. 17:3 Twoje bogactwa i wszystkie skarby na (łatwy) łup wystawię. Zapłacisz tym za wszystkie twoje grzechy, we wszystkich twoich granicach. 17:4 Będziesz bez dziedzictwa, które kiedyś ci dałem, i staniesz się niewolnicą nieprzyjaciół swoich, i znajdziesz się w kraju, którego nie znasz wcale. Bo gniew mój zapłonął jak żagiew i nigdy już nie zagaśnie. 17:5 Oto, co mówi Pan: Biada temu, który w człowieku nadzieję pokłada i który w ciele tylko widzi całą swoją siłę, a sercem swoim jest daleko od Pana. 17:6 Jest on jak dziki krzew rosnący na stepie i nie czuje już nic, gdy nadejdzie szczęście. Tkwi z uporem na miejscu spalonym przez słońce, na ziemi słonej, gdzie nikt już nie mieszka. 17:7 Szczęśliwy zaś ten, kto zaufał Panu, i Pan jest całą nadzieją jego. 17:8 Jest on jak drzewo zasadzone nad wodą, sięgające korzeniami aż do samych źródeł. Niczego się nie lęka, gdy chodzą upały. Jego liście zawsze pozostają zielone, rośnie spokojnie przez cały rok suszy i nie przestaje wydawać owoców. 17:9 Serce jest zdradliwsze niż wszystko i tak przewrotne, że nie da się przeniknąć. 17:10 Ale Ja, Pan, Ja badam ludzkie serca, Ja przenikam także nerki człowieka i odpłacam każdemu według jego czynów, według owoców poczynania jego. 17:11 Jak kuropatwa siedzi na jajkach, których sama nie zniosła, tak i ten bogacz, co nieuczciwie gromadzi bogactwa: w samym środku dnia musi je kiedyś opuścić i ostatecznie okaże się głupcem. 17:12 Miejsce nasze święte jest od początku tronem chwały wyniesionym wysoko. 17:13 O Panie, Izraela nadziejo, wszyscy, którzy od Ciebie odeszli, będą zawstydzeni; ci, co się odłączają od Ciebie – zostaną usunięci z tego kraju. Bo sami opuścili źródło wody żywej! 17:14 Ulecz mnie, Panie, żebym był już zdrowy, i ratuj mnie, żebym się poczuł bezpiecznie, bo tylko Ty jesteś całą mą nadzieją! 17:15 Liczni są ci, co mi mówią: Gdzież jest to słowo Pańskie, by mogło się w końcu wobec nas wypełnić? 17:16 Ja jednak nie prosiłem Cię o nieszczęście dla nich, nie żądałem – wiesz dobrze – by nadszedł dzień zguby. Jawne jest dla Ciebie to wszystko, co z ust moich wychodzi. 17:17 Nie bądź więc dla mnie aż takim powodem przerażenia. Ty, któryś mą ucieczką, gdy przyjdzie dzień zguby. 17:18 Nie ja, lecz moi prześladowcy niech będą shańbieni, nie mnie, lecz ich niech ogarnie trwoga! Niech przyjdzie już na nich dzień wygubienia złam ich, złam (proszę) po dwakroć! 17:19 Oto, co powiedział mi Pan: Idź i zatrzymaj się (najprzód) w bramie Synów Narodu, tam, gdzie można spotkać wchodzących i wychodzących królów Judy (a potem) stawaj przy wszystkich bramach Jerozolimy. 17:20 I tak będziesz mówił do ludzi: Posłuchajcie słowa Pańskiego, wy królowie Judy, oraz wszyscy mieszkańcy Judy i Jerozolimy, przechodzący tymi bramami. 17:21 Oto, co mówi Pan: Miejcie się na baczności, gdyż chodzi tu o wasze życie. Żebyście w dzień szabatu nie brali do ręki żadnych ciężarów i nie wnosili ich do Jerozolimy przez te bramy. 17:22 W dzień szabatowy nie wynoście też z waszych domów żadnych ciężarów i nie wykonujcie żadnej pracy. Świętujcie każdy szabat tak, jak to nakazałem waszym ojcom. 17:23 Lecz oni nie chcieli słuchać i nie nadstawili ku Mnie uszu. Doprowadzili swoje serca do zatwardziałości, aby nie usłyszeć i nie przyjąć moich pouczeń. 17:24 Jeżeli jednak słuchać Mnie zaczniecie – mówi Pan – i jeżeli w dzień szabatu nie będziecie wnosić niczego przez bramy tego miasta, jeżeli uszanujecie święty dzień szabatu nie wykonując wtedy żadnej pracy, 17:25 wówczas przez te samie bramy tego miasta wejdą do środka królowie, zasiadający na tronie Dawida. Sprowadzą też z sobą cały swój majątek na wozach i końmi, z wszystkimi sługami oraz z całym ludem Judy i z mieszkańcami Jerozolimy. I na zawsze już będzie to miasto zamieszkane. 17:26 Będą tu przybywać z miast Judy i z okolic Jerozolimy, z krainy Beniamina, z Szefeli, z gór i z Negebu, niosąc z sobą do Domu Pańskiego całopalenia, ofiary ze zwierząt i pokarmów, ofiary kadzenia i dziękczynienia. 17:27 Ale jeżeli nie posłuchacie Mnie i nie uszanujecie dnia szabatowego, i mimo mojego zakazu wnosić będziecie przez bramy Jerozolimy w dzień szabatu różne ciężary, to ogień położę pod wasze bramy. Strawi on wszystkie budynki Jerozolimy, i nigdy nie zagaśnie. 18:1 Oto słowa, które Pan skierował do Jeremiasza: 18:2 Wstań i udaj się do garncarza; tam usłyszysz moje słowa. 18:3 Poszedłem więc do garncarza, którego zastałem przy garncarskim kole. 18:4 Jeżeli naczynie, które wyrabiał, stawało się niekształtne, jak się to często zdarza przy wyrobach z gliny, wtedy zaczynał formować inne naczynie, takie, jakie chciał. 18:5 Nagle usłyszałem następujące słowa Pana: 18:6 Czyż nie mogę postąpić z wami, Domu Izraela, tak jak ten garncarz postępuje z gliną? – tak mówi Pan. – Zaprawdę, jak glina w rękach garncarza, tak wy w moich rękach, Domu Izraela. 18:7 Raz już wydałem wyrok na ten naród i na królestwo, które postanowiłem wyrwać z miejsca, wywrócić i zniszczyć. 18:8 Ale jeśli naród, na który wydałem ów wyrok, odwróci się od nieprawości, to Ja odstąpię od zamiaru wymierzenia kary, którą miałem na nich zesłać. 18:9 Kiedy indziej zaś postanawiam budować i pielęgnować jakiś naród. 18:10 Lecz jeśli taki naród czyni to, co budzi mą odrazę, i nie chce słuchać mojego głosu, wtedy odstępuje od zamiaru czynienia dobra, jakie miałem wyświadczyć temu narodowi. 18:11 Upominaj tedy mieszkańców Judy i Jerozolimy w ten sposób: Oto, co mówi Pan: Zaprawdę, grozi wam nieszczęście, mam wobec was złe zamiary. Zejdźcie tedy z waszych dróg przewrotnych, wyprostujcie wasze ścieżki, poprawcie wasze uczynki! 18:12 Ale oni na to: Próżne słowa. Chcemy czynić, co nam się podoba. Każdy z nas będzie postępował zgodnie z pragnieniami swego serca zatwardziałego. 18:13 Dlatego tak oto mówi Pan: Wypytajcie się innych narodów, wybadajcie, czy ktoś coś podobnego słyszał? Rzecz obrzydliwą przygotowała mi Dziewica Izraelska. 18:14 Czy widział ktoś, jak ze skał znika śnieg w górach Libanu? Albo jak nagle wysychają wody, groźnie spadające strumieniami pełnymi ze wzniesień wysokich? 18:15 Tymczasem lud mój całkiem zapomniał o Mnie i pali kadzidła nic nie znaczącym bóstwom. Z uporem trzymają się dróg swoich, na które weszli już przed wielu laty. Kroczą wciąż szlakami obrzydliwości, drogami pełnymi różnych nierówności. 18:16 Cały ich kraj stał się jedną pustynią, powodem szyderstwa wiecznego dla innych. Ktokolwiek tamtędy przechodzi – przystaje w osłupieniu i ze zdumienia potrząsa głową. 18:17 Rozproszę ich wszystkich jak wichura ze wschodu, uciekać tak będą przed swymi wrogami, tyłem się do nich obrócę. Oblicza im nie ukażę, gdy przyjdzie na nich dzień klęski. 18:18 A oni tak między sobą mówili: Chodźmy, zróbmy zasadzkę na Jeremiasza. Bo jako kapłan wciąż nas będzie pouczał, jako mędrzec – rad udzielał i prorokował słowami. Chodźmy, sprawimy, że jego własny język doprowadzi go do zguby. Rozważmy tylko dokładnie każde jego słowo. 18:19 Nakłoń ku mnie uszu, o Panie, i posłuchaj, co mówią wrogowie moi. 18:20 Czy można odpłacać złem za dobro? Czemuż więc wykopali na mnie tę zasadzkę? Wspomnij jaki byłem zawsze wobec Ciebie? Jak się wstawiałem za nimi, by gniew Twój od nich odwrócić. 18:21 Wydaj tedy ich synów na pastwę głodu i niech groza miecza zawiśnie nad nimi. Niech niewiasty ich nie mają ni dzieci, ni mężów, niech mężów im wszystkich wyniszczy zaraza, a synowie ich niech wyginą od miecza na wojnie! 18:22 Niech z ich domów, zaczną się rozchodzić krzyki gdy sprowadzisz na nich bandy łupieżców za to, że wykopali dół głęboki na mnie i dla stóp moich zgotowali niebezpieczną zasadzkę. 18:23 Bo Ty, Panie, znasz dobrze wszystkie ich knowania przeciw mojemu życiu. Racz nigdy nie zapomnieć ich przewrotności, a ich winy miej zawsze przed swoim obliczem. Niech Cię nie opuszcza zamiar ich zagłady, ukarz ich z całą surowością, gdy przyjdzie dzień Twojego gniewu! 19:1 Oto, co powiedział Pan do Jeremiasza: Idź i kup sobie dzban gliniany. Niech przy tym będzie z tobą kilku starszych ludu oraz kilku kapłanów. 19:2 Wyjdźcie razem ku Dolinie Ben–Hinnom i zatrzymajcie się koło Bramy Skorup. Tam ogłosisz wszystkim to, co Ja ci powiem. 19:3 Powiesz im tak: Królowie Judy oraz wy wszyscy mieszkańcy Jerozolimy, posłuchajcie, co mówi wam Pan Zastępów, Bóg Izraela: Oto sprowadzam nieszczęście na to miejsce. Uszy będą więdły wszystkim, którzy o tym nieszczęściu posłyszą. 19:4 Zsyłam je dlatego, że zbezcześcili to miejsce, paląc tu kadzidła na cześć obcych bogów, takich, których nie znali ani oni sami, ani ich ojcowie, ani żaden spośród władców Judy. Miejsce to wypełnili krwią istot niewinnych. 19:5 Na wyżynach pobudowali ołtarze dla Baala, na którego cześć palili w ogniu własnych synów. Nigdy im tego nie poleciłem ani nie nakazałem; nigdy Mi to nawet nie przyszło na myśl! 19:6 Zaprawdę, nadejdą dni – mówi Pan – kiedy to miejsce nie będzie się nazywać Tofet ani Ben–Hinnon, lecz Doliną Zagłady. 19:7 Unicestwię wszystkie złe zamiary mieszkańców Judy i Jerozolimy względem tego miejsca i sprawię, że spadną na ostrza mieczów przed swymi wrogami, pośrodku tych, którzy będą czyhać na ich życie. Trupy ich staną się żerem dla ptactwa powietrznego i dla dzikich zwierząt. 19:8 Z miasta zaś tego uczynię pustkowie i pośmiewisko. Ktokolwiek będzie tędy przechodził, zatrzyma się w osłupieniu i aż zasyczy na widok ran tak rozlicznych. 19:9 Doprowadzę nawet do tego, że będą się żywić mięsem własnych synów i córek. Będą się pożerać nawzajem podczas oblężenia i ucisku, jaki sprowadzą na nich ich wrogowie, nastający ciągle na ich życie. 19:10 Na oczach ludzi, którzy będą z tobą, rozbijesz ten dzban 19:11 i powiesz im tak: Oto, co mówi Pan Zastępów: Rozbiję ten lud oraz całe to miasto, tak jak rozbija się gliniane naczynie, i nikt już nie zdoła poskładać go na nowo. W samym Tofet zacznie się już chować zmarłych, bo gdzie indziej zabraknie miejsca. 19:12 Tak oto postąpię z tym miejscem – mówi Pan – a miasto to uczynię podobnym do Tofet. 19:13 Wszystkie domy mieszkańców Jerozolimy oraz domy królów judzkich będą nieczyste tak samo jak całe Tofet: tak będzie z wszystkimi domami, na których dachach palili kadzidła wszystkim zastępom niebieskim i składali ofiary płynne obcym bogom. 19:14 Kiedy Jeremiasz wrócił z Tofet, dokąd Pan posłał go prorokować, stanął przy wejściu do Świątyni Pańskiej i tak przemówił do całego ludu: 19:15 Oto, co mówi Pan Zastępów, Bóg Izraela: Sprowadzę na to miasto i na miasta sąsiednie wszystkie te nieszczęścia, którymi wam groziłem, bo ich mieszkańcy są twardego karku i nie chcą słuchać słów moich. 20:1 Tymczasem Paszchur, kapłan, syn Immera, przełożony straży Świątyni Pańskiej, 20:2 usłyszawszy słowa Jeremiasza, kazał proroka wychłostać i wtrącić do więzienia, które się znajdowało przy bramie Beniamina, w jej górnej części, już w obrębie Świątyni Pańskiej. 20:3 Następnego dnia kazał Paszchur wyprowadzić Jeremiasza z więzienia. Wtedy Jeremiasz mu powiedział: Nie będzie cię już Pan nazywał imieniem Paszchur, lecz: Ten co sieje grozę dokoła. 20:4 Tak bowiem mówi Pan: Będziesz budził grozę, ty sam i wszyscy twoi najbliżsi. Polegną od miecza nieprzyjacielskiego, i to na twoich oczach. Wszystkich zaś mieszkańców Judy wydam w ręce króla babilońskiego, który uprowadzi ich do Babilonu i wytraci mieczem. 20:5 Wszystkie skarby tego miasta, całe jego bogactwo, wszystkie cenne przedmioty oraz cały skarbiec króla judzkiego wydam w ręce jego nieprzyjaciół, którzy ich napadną, złupią i uprowadzą do Babilonu. 20:6 Ty zaś i wszyscy mieszkańcy twojego domu znajdziecie się w niewoli. Będziesz uprowadzony do Babilonu, umrzesz i zostaniesz tam pochowany, ty sam i wszyscy twoi poplecznicy, którym prorokowałeś rozmaite kłamstwa. 20:7 Uwiodłeś mnie, Panie, a ja dałem się uwieść, siłę mi swą okazałeś i mnie przemogłeś. Stałem się pośmiewiskiem dla wszystkich na dzień każdy, i opowiadają o mnie rzeczy niestworzone. 20:8 Ilekroć mam coś powiedzieć, powinienem krzyczeć, wołać muszę głośno, że przemoc i ucisk! I tak stało mi się słowo Pana przyczyną pohańbienia i pośmiewiskiem na co dzień. 20:9 Nie raz postanawiałem sobie więcej o Nim nie mówić i w Jego imieniu nie chodzić już nigdzie. Lecz w moim sercu żar potężny płonął i przenikał wszystkie moje kości. Starałem się go jakoś ugasić, lecz nie potrafiłem. 20:10 Wielu wykrzykiwało złośliwie: Przemoc panuje dokoła! Skarżcie, skarżcie go czym prędzej! – wołali. I wszyscy moi dawni przyjaciele tylko czekali na moją zgubę: Może uda się nam go podejść, wtedy go pokonamy i zemścimy się na nim! 20:11 Lecz Pan jest ze mną jak najdzielniejszy wojownik, ustąpią więc moi wrogowie i nie powstaną, pobici. Odejdą zawstydzeni, bo się im nie powiedzie, ich poniżenia wiecznego nikt już z nich nie zdejmie. 20:12 A Ty, Panie Zastępów, który sądzisz słusznie i przenikasz nerki i serce człowieka! Czy pozwolisz mi dojrzeć Twoją zemstę nad nimi? Tobie przecież zaufałem na wieki. 20:13 Śpiewajcie Panu, wysławiajcie Pana, bo uratował życie biedaka i wyrwał go z rąk złoczyńców! 20:14 Przeklęty niech będzie dzień, w którym się narodziłem, godzina mego urodzenia przez matkę niech nigdy nie będzie błogosławiona! 20:15 Przeklęty człowiek, który ojcu memu doniósł, że mu się syn, chłopiec urodził, i wielką go wtedy napełnił radością. 20:16 Niech mąż ten będzie podobny do miasta, które Pan tak bez litości zburzył. Niech słyszy krzyk przeraźliwy co rano, a w samo południe – wojenną wrzawę. 20:17 Nie zabił mnie bowiem w łonie mojej matki, wtedy jej ciało byłoby mi grobem, a ona sama wciąż byłaby brzemienna. 20:18 Czemuż więc wyszedłem z łona mojej matki? Po to tylko, by znosić ból i utrapienie i w pohańbieniu dokonać żywota? 21:1 Słowa skierowane przez Pana do Jeremiasza, gdy król Sedecjasz wysłał do niego Paszchura, syna Malkiasza, oraz kapłana Sofoniasza, syna Maasejasza, żeby mu powiedzieli: 21:2 Poproś Pana o radę w naszej sprawie, bo Nabuchodonozor, król babiloński, wypowiedział nam wojnę. Może Pan zechce znów w naszej obronie uczynić swoje wielkie znaki przedziwne i zmusić przez to naszych wrogów do ucieczki? 21:3 Lecz Jeremiasz odpowiedział im: Donieście Sedecjaszowi: 21:4 Tak oto mówi Pan, Bóg Izraela: Zaprawdę, odwrócę w drugą stronę broń, którą macie w waszych rękach i którą zwalczacie – jeszcze poza murami (miasta) – oblegających was królów Babilonu i Chaldei, a ich wszystkich wprowadzę do waszego miasta. 21:5 I sam przeciwko wam zacznę walczyć moją silną prawicą i wyciągniętym ramieniem, w gniewie i złości wielkiej. 21:6 Uderzę na mieszkańców tego miasta, na ludzi i zwierzęta. Sprowadzę na nich straszną zarazę, żeby wyginęli wszyscy! 21:7 Potem zaś – mówi Pan – króla judzkiego Sedecjasza oraz wszystkich jego poddanych i mieszkańców tego miasta, ocalałych od zarazy, wydam na pastwę miecza i głodu: znajdą się w rękach Nabuchodonozora, króla babilońskiego, w rękach wszystkich swych wrogów i pod władzą tych, którzy czyhają na ich życie. Wszyscy poginą od miecza, nikt nie zazna litości ani miłosierdzia żadnego. 21:8 Ludowi zaś temu powiesz tak: Oto, co mówi Pan: Macie przed sobą drogę życia i drogę śmierci. 21:9 Każdy, kto pozostanie w tym mieście, zginie od miecza, z głodu lub od zarazy. Kto zaś wyjdzie i uda się do oblegających was Chaldejczyków, będzie żył; ocali siebie samego i całe swoje mienie. 21:10 Odwrócę bowiem moje oblicze od tego miasta i zacznę mu szkodzić, zamiast dobrze czynić. Taki jest wyrok Pana. miasto zostanie wydane w ręce króla babilońskiego, który je zniszczy ogniem. 21:11 Do królewskiego Domu Judy: niech słowa Pańskiego słucha Dom Dawida! 21:12 Oto są słowa Pana: Sprawiedliwi bądźcie od rana dnia każdego, uciśnionych wyzwalajcie spod władzy ich oprawców. Bo inaczej gniew mój jak żagiew zapłonie i nikt go ugasić nie zdoła. 21:13 Zwracam się do ciebie, któraś osiadła w dolinie. Taki jest wyrok Pana! I do was, co się tak chełpicie, że nikt się nie ośmieli was zaatakować i wkroczyć do waszych domostw. 21:14 Otóż nawiedzę was tak, jak zasługujecie na to podług waszych czynów. Taki jest wyrok Pana. W ich lasach ogień podłożę, który strawi wszystko, co tylko je otacza. 22:1 Oto, co mówi Pan: Udaj się do pałacu króla judzkiego i powiedz tak: 22:2 Posłuchaj słów Pana, królu judzki, zasiadający na tronie Dawida, ty sam oraz twoi słudzy i wszyscy, którzy wchodzą przez te bramy. 22:3 Oto, co mówi Pan: Przestrzegajcie prawa i sprawiedliwości, wyzwalajcie uciśnionego spod władzy oprawcy. Nie uciskajcie też cudzoziemca ani sieroty czy wdowy. Nie uciekajcie się do przemocy i nie dopuszczajcie w tym miejscu do rozlewu krwi niewinnej. 22:4 Jeśli bowiem będziecie przestrzegać tych słów, przez bramy tego pałacu wchodzić zaczną królowie zasiadający na tronie Dawida. Ciągnąć będą na rydwanach i na koniach, a z nimi ich słudzy i poddani. 22:5 Lecz jeśli nie usłuchacie tych słów, to poprzysięgam na siebie samego – wyrok Pana – że cały ten pałac stanie się jedną ruiną. 22:6 Zaprawdę, tak mówi Pan o pałacu króla judzkiego: Byłeś dla Mnie jak Gilead albo jak szczyt Libanu. Otóż zamienię cię w pustynię, w miasto nie zamieszkane. 22:7 Wyślę przeciwko tobie niszczycieli, każdego ze swoim sprzętem. Oni to wytną twoje najpiękniejsze cedry i wrzucą je do ognia. 22:8 a kiedy poganie będą przechodzili tłumnie koło tego miasta i zaczną mówić jeden do drugiego: Czemu to Pan aż tak postąpił z tym miastem?, 22:9 wówczas taką usłyszą odpowiedź: To dlatego, że złamali Przymierze z Panem, ich Bogiem, aby oddawać cześć innym bogom i im służyć. 22:10 Nie opłakujcie tego, który umarł, nie lamentujcie nad nim! Płaczcie gorzko nad tym, który odchodzi, ponieważ już więcej nie wróci i nie zobaczy kraju, w którym przyszedł na świat! 22:11 Tak bowiem mówił Pan o Szallumie, synu Jozjasza, królu judzkim, który objął władzę po ojcu swoim, Jozjaszu, ale musiał opuścić to miejsce i więcej już nigdy tu nie powróci. 22:12 Umrze tam, gdzie zostanie uprowadzony jako więzień, a tego kraju nigdy już nie zobaczy. 22:13 Biada człowiekowi, który na niesprawiedliwości pałac sobie buduje, a wysokie komnaty – na bezprawiu; który zmusza bliźniego do pracy za darmo, nie dając mu za jego trud nijakiej zapłaty. 22:14 Biada temu, co mówi: wspaniały pałac zbuduję o wysokich, obszernych pokojach, o oknach z futrynami z cedru, cały czerwienią malowany. 22:15 Czy myślisz, żeś po to został królem, żeby wznosić budowle z cedru? Czy twój ojciec nie ucztował i nie pił? Lecz on przestrzegał sprawiedliwości i prawa i dlatego wiodło mu się dobrze. 22:16 Brał on w obronę biedaka i nieszczęśliwego i dobrze mu się wiodło. Ale czyż Mnie znać – nie to właśnie znaczy? – Pan mówi. 22:17 Twoje zaś oczy i serce szukają tylko własnego dobra. Żądne są ciągle rozlewu krwi niewinnej, wciąż obmyślają tylko ucisk i przemoc. 22:18 Tak mówił Pan o Jojakimie, synu Jozjasza i królu Judy. O, biada mężowi temu! Nie ma co nad nim ubolewać! Ach, biada, mój bracie, biada, siostro moja! Jego już nie opłakujcie! nie mówcie: Biada, panie mój, biada, majestacie. 22:19 Pochowają go też jak osła zwykłego, będą go wlekli po ziemi, a potem porzucą daleko poza Jeruzalem bramami! 22:20 Wejdź na Liban, aby głośno krzyczeć! Idź na Baszan i na cały głos wołaj! Niech wszyscy cię słyszą z wyniosłego Abarim, bo wszyscy twoi kochankowie leżą zdruzgotani! 22:21 Mówiłem do ciebie za dni spokoju, ale wtedy mówiła, że nie chcesz Mnie słuchać. I tak zwykłaś mówić od samej młodości, i nie słuchałaś mojego głosu. 22:22 Wszystkich twoich pasterzy wiatr rozproszy daleko, twoi kochankowie pójdą się paść na wygnaniu. Zaprawdę, wstydem okryjesz się i hańbą z powodu wszystkich twoich nieprawości. 22:23 Ty, co się kiedyś osiedliłaś na Libanie, coś między cedrami założyła swe gniazdo! Jakże ty będziesz jęczeć, gdy spadną na ciebie boleści, takie jak bóle rodzącej kobiety. 22:24 Na życie moje – mówi Pan – choćby Jechoniasz, syn Jojakima, króla judzkiego, był pierścieniem na mojej prawej ręce, to też bym go odrzucił! 22:25 Wydam cię w ręce tych, którzy czyhają na twoje życie, w ręce tych, przed którymi drżysz ze strachu, pod władzę Nabuchodonozora, króla babilońskiego, i w ręce Chaldejczyków. 22:26 I wyrzucę ciebie oraz twoją matkę, która cię zrodziła, do innego kraju, do kraju, w którym się nie urodziliście, ale tam pomrzecie. 22:27 I nie wrócą już nigdy do własnej krainy, choć tak bardzo będą tego pragnąć. 22:28 Czyż więc jest Jechoniasz naczyniem rozbitym, przedmiotem, którego nikt już nie potrzebuje? Dlaczegóż to wyrzucono jego samego i całe jego pokolenie do ziemi której wcale nie znali? 22:29 O ziemio, ziemio, ziemio, wysłuchaj głosu Pana! 22:30 Oto, co mówi Pan: Zapiszcie tego człowieka jako takiego, który nie miał dzieci i któremu nie wiodło się za dni jego. Nikomu też z jego potomstwa nie uda się zasiąść na tronie Dawida ani piastować władzy w królestwie judzkim. 23:1 Biada pasterzom, którzy dopuszczają do tego, że ginie i ulega rozproszeniu trzoda pasąca się na moim pastwisku – wyrocznia Pana! 23:2 I dlatego tak oto mówi Pan, Bóg Izraela, do pasterzy, którzy mają paść mój lud: Dopuściliście do tego, że rozbiegły się i pobłądziły owce z mojego stada, a wyście się wcale nie zatroszczyli o nie. Otóż Ja się teraz zajmę wami i nieprawością waszych uczynków – wyrocznia Pana! – 23:3 Ja sam zgromadzę Resztę moich owiec ze wszystkich krajów, po których je rozproszyłem, i sprowadzę je znów na ich pastwiska. I przywrócę im płodność i znów się rozmnożą. 23:4 Wyznaczę dla nich pasterzy, którzy zatroszczą się o nie naprawdę. Nie będą się już musiały bać czegokolwiek ani się lękać. I żadna z nich już nie zaginie – wyrocznia Pana. 23:5 Oto nadchodzą już dni – wyrocznia Pana – kiedy to sam wzbudzę Dawidowi Odrośl sprawiedliwą, z której wyjdzie kiedyś król prawdziwy. Będzie on postępował roztropnie i przestrzegał w całym kraju prawa i sprawiedliwości. 23:6 Za dni owych Juda dostąpi zbawienia, cały Izrael będzie żył bezpiecznie. A imię będzie mu nadane takie: Pan jest naszą sprawiedliwością. 23:7 Nadejdą także dni – wyrocznia Pana – kiedy już nie będzie się mówić: Na życie Pana, który wywiódł Izraela z ziemi egipskiej, 23:8 lecz mówić się będzie: Na życie Pana, który wyprowadził całe pokolenie Domu Izraela z krainy północnej i z całego ich rozproszenia po to, aby mogli znowu mieszkać na swej własnej ziemi. 23:9 (Oto, co mówi Pan) o prorokach: Rozdarte jest we mnie serce i drżę na całym ciele. Podobny jestem do męża pijanego, do człowieka całkiem przyćmionego winem– z powodu Pana i świętych słów Jego. 23:10 Kraj wypełniły cudzołóstwa (zaprawdę, z powodu występków tych ludzi kraj cały okrył się żałobą, wszystkie stepowe pastwiska wyschły już zupełnie Goni się powszechnie za tym, by źle czynić, dokłada się starań, by mnożyć nieprawość. 23:11 Nawet prorocy i kapłani są bezbożnikami, a ich złość wkrada się aż do mego Domu – oto, co Pan mówi! 23:12 Dlatego zmieni się ich droga w groźne grzęzawisko, a oni błądząc w ciemnościach w końcu tam zaginą. Sprowadzę bowiem na nich prawdziwe nieszczęście, w roku, w którym ich nawiedzę – mówi Pan. 23:13 Szaleństwa widziałem też wśród proroków Samarii, prorokowali bowiem w imieniu Baala i sprowadzali na manowce mój lud izraelski. 23:14 Lecz u proroków Jeruzalem widziałem już czyste zbrodnie: cudzołóstwa i zatwardziałość w kłamstwie, a także wyraźne popieranie złoczyńców, tak iż w końcu nikt już nie był w stanie porzucić swych zbrodni. Wszyscy oni są dla Mnie jak Sodoma a jej mieszkańcy – to jak Gomoryci. 23:15 I dlatego tak oto mówi Pan Zastępów o prorokach: Podam im teraz piołun do spożycia, a wodę pić będą jedynie zatrutą, gdyż właśnie od jerozolimskich proroków nieprawość rozlał się po całym kraju. 23:16 I dlatego tak oto Pan Zastępów mówi: Nie słuchajcie, co prawią wam owi prorocy; oni was oszukują i ukazują urojenia serc swoich. Nic, co z ich ust wychodzi, nie jest na pewno od Pana. 23:17 Tym, którzy znieważają Słowo Pana, tak mówią: Wy będziecie zaznawać pokoju; tych zaś, co kierują się zatwardziałością serc własnych, zapewniają, że nie spotka ich nic złego. 23:18 Ale kto był przy tym, jak Pan rad udzielał? Kto Go widział i słyszał Jego słowa Kto zważał na Jego słowa, aby je innym powtórzyć? 23:19 A oto nawałnica, którą Pan sprowadza, szaleć zaczyna straszliwa burza, wszystko to zawisło nad głowami bezbożnych. 23:20 I nie ustanie nad nimi gniew Pana, dopóki się nie spełnią zamiary Jego serca. Wszyscy to kiedyś zrozumiecie! 23:21 Nie posyłałem przecież żadnego z tych proroków, a oni biegają dokoła. Nie powiedziałem im ani słowa, a oni wciąż prorokują. 23:22 Gdyby byli przy tym, jak rad udzielałem, głosiliby moje słowa całemu ludowi i sprowadzaliby ludzi ze zgubnych bezdroży, i odwracaliby ich od ich przewrotnych czynów. 23:23 A czyż ja jestem tylko z bliska Bogiem – Pan mówi – a z daleka miałbym Bogiem nie być? 23:24 Czy człowiek może się skryć w jakimś schowku tak abym Ja go nie widział? – mówi Pan. – Czyż to nie Ja wypełniam niebiosa i ziemię? 23:25 Słyszałem, jak przemawiali prorocy, którzy w moim Imieniu wygłaszają pełne kłamstw proroctwa. Powtarzali jeden po drugim: Miałem taki sen, miałem takie widzenie. 23:26 Jak długo jeszcze nosić będą takie myśli w swych sercach owi prorocy fałszywie prorokujący i objawiający innym urojenia serc własnych? 23:27 Usiłują – poprzez sny, które sobie wzajemnie opowiadają – pokryć zapomnieniem moje Imię wśród ludu. I tak oto ich ojcowie zapomnieli o moim Imieniu na korzyść Baala. 23:28 Prorok, który miał jakiś sen, niech go jako własny sen opowiada. Ten zaś, który posłyszał moje słowa, niech je powtarza wiernie jako słowa moje. Bo co ma wspólnego słoma z czystym ziarnem? – mówi Pan – 23:29 Lecz czy słowo moje nie pali jak ogień? Czy nie jest jak młot, który kruszy skały? 23:30 Oto Ja powstanę przeciwko prorokom – mówi Pan – przeciw tym, którzy wykradają sobie wzajemnie moje słowa. 23:31 Uderzę w proroków – mówi Pan – w tych, którzy rozpuściwszy swe języki, wygłaszają tylko własne proroctwa. 23:32 Wystąpię przeciw tym, którzy w swych fałszywych proroctwach – mówi Pan – opowiadają o swoich widzeniach sennych i tak oszukują mój lud kłamstwami i urojeniami. Ja ich nie posyłałem, nie wydawałem im żadnych poleceń i dlatego są oni całkiem nieużyteczni – mówi Pan. 23:33 A jeśli zapytają cię prorocy, kapłani albo zwykli ludzie, co jest tym brzemieniem Pana, to tak im odpowiesz: To wy jesteście brzemieniem dla Pana, wy, których Ja prawdziwie nie znoszę – tak mówi Pan. 23:34 A jeśli któryś z proroków albo kapłanów lub ktoś spośród ludzi powie: Brzemię Pana, to surowo ukarzę tego człowieka, jego samego i cały jego dom. 23:35 Oto, co powinniście mówić jedni do drugich: Co powiedział Pan? 23:36 Nie mówcie już więcej o brzemieniu Pana. Jeśli ktoś jednak będzie o nim mówił, na nim samym zaciąży to brzemię. Bo wy ciągle fałszujecie słowa Boga żywego, Pana Zastępów, naszego Boga. 23:37 Do proroka powinno się mówić: co odpowiedział ci Pan? albo: Co mówił Pan? 23:38 Gdyby wam jednak ktoś mówił: Brzemię Pana – wyrocznia Pana – wówczas tak każe powiedzieć Pan: Ponieważ nadal mówicie o brzemieniu Pańskim, choć wam wyraźnie zakazałem wspominać o brzemieniu Pańskim, 23:39 wobec tego Ja wezmę was z tego miejsca, odrzucę sprzed mojego oblicza was samych i całe wasze miasto, dane kiedyś wam i waszym ojcom. 23:40 I okryję was wstydem na wieki, hańbą, której nikt z was nie zdejmie i o której nikt nie zapomni. 24:1 Pan ukazał mi raz dwa kosze stojące przed Świątynią Pańską, oba wypełnione figami. Było to wtedy, kiedy Nabuchodonozor, król babiloński, uprowadził daleko poza Jerozolimę Jechoniasza, syna Jojakima, króla judzkiego, a także starszych ludu oraz wszystkich kowali i ślusarzy. Wszystkich ich uprowadził do Babilonu. 24:2 Otóż jeden z koszy zawierał figi dorodne, te wczesne, najlepsze owoce, w drugim zaś znajdowały się figi zepsute i tak zgniłe, że nie nadawały się już do jedzenia. 24:3 I zapytał mnie Pan: Jeremiaszu, co widzisz? A ja odpowiedziałem: Figi. Te jeszcze nie zepsute są wspaniałe, zaś te zepsute są już tak zgniłe, że nie nadają się do niczego. 24:4 Wtedy Pan tak do mnie przemówił: 24:5 Oto, co mówi Pan, Bóg Izraela: Tak jak spoglądam na te dobre figi, tak też z prawdziwym upodobaniem patrzę na uprowadzonych z Judy, na tych wszystkich, których usunąłem stąd i posłałem – dla ich dobra – do ziemi Chaldejczyków. 24:6 Będę na nich patrzył z życzliwością, a kiedy znów sprowadzę ich do tej krainy i pozwolę im się odbudować, zamiast ich do reszty wyniszczać, i osadzę ich mocno na tej ziemi zamiast ich z niej wyrywać. 24:7 i dam im (nowe) serce, aby mogli zrozumieć, że Ja jestem Panem. Oni będą moim ludem, a Ja będę ich Bogiem, bo całym sercem nawrócą się wszyscy do Mnie. 24:8 Natomiast tak jak spogląda się na figi zepsute i zgniłe, wcale nie nadające się do jedzenia, tak też – wyrocznia Pana – tak właśnie patrzył będę na Sedecjasza, króla judzkiego, i na jego starszych oraz na tych mieszkańców Jerozolimy, co pozostali na tej ziemi, a także na tych, co zamieszkali w Egipcie. 24:9 Ja sprawię, że będą się ich lękać wszystkie królestwa tego świata, bo będą dla nich zgubą. Staną się powodem do różnych pomówień i pośmiewiskiem wszędzie tam, gdzie znajdą się po wypędzeniu z tej ziemi. 24:10 I ześlę na nich miecz, głód i zarazę, tak że znikną z powierzchni ziemi, którą dałem kiedyś im oraz ich ojcom. 25:1 Oto, co o mieszkańcach Judy usłyszał Jeremiasz w czwartym roku panowania Joakima, syna Jozjasza, króla judzkiego. (Był to równocześnie pierwszy rok panowania Nabuchodonozora, króla babilońskiego). 25:2 Jeremiasz prorok powtórzył te słowa przed całą Judą i wszystkimi mieszkańcami Jerozolimy: 25:3 Od trzynastego roku panowania Jozjasza, syna Amona, króla judzkiego, aż do dnia dzisiejszego, czyli przez dwadzieścia trzy lata, kierował Pan do mnie swoje słowo. Ja zaś niestrudzenie powtarzałem wam wszystko, cokolwiek mi powiedział, ale wyście mnie nie słuchali. 25:4 Co więcej, Pan również posyłał do was nieustannie sługi swe, czyli proroków (ale wyście ich wcale nie słuchali ani nawet nie nadstawialiście uszu w ich stronę). 25:5 A oto, co Pan mówił: Niech każdy z was zejdzie z przewrotnej drogi i niech odstąpi od swoich złych czynów. Wtedy będziecie mogli pozostać na tej ziemi, którą Pan dał wam samym i ojcom waszym raz po wieczne czasy. 25:6 (Nie chodźcie za innymi bogami, nie służcie im i nie padajcie przed nimi na twarz! Nie przyprawiajcie Mnie o złość dziełami rąk waszych, a wówczas i Ja nie uczynię wam nic złego). 25:7 Ale wyście Mnie nie usłuchali (–wyrocznia Pana – rozgniewaliście Mnie, na wasze nieszczęście, dziełami rąk waszych). 25:8 I dlatego tak oto mówi Pan Zastępów: Ponieważ nie chcieliście słuchać słów moich, 25:9 oto wydaję rozkaz, żeby sprowadzono wszystkie rodziny znajdujące się na północy – wyrocznia Pana – a tak że sługę mojego, Nabuchodonozora, króla babilońskiego. Każę ich sprowadzić na ten kraj i na wszystkich jego mieszkańców oraz na wszystkie narody sąsiednie. Rzucę na nich klątwę i uczynię z nich na zawsze powód przerażenia dla innych, pośmiewisko i wzgardę. 25:10 I sprawię, że zamilkną wśród nich okrzyki radości i szczęścia, oblubieniec przestanie nawoływać oblubienicę, nie będzie słychać odgłosów żaren i zniknie światło lampy. 25:11 Cały kraj zostanie zamieniony w pustynię i bezludzie, oni sami zaś będą niewolnikami innych narodów na siedemdziesiąt lat. 25:12 (Kiedy jednak upłynie już czas owych lat siedemdziesięciu, ześlę karę na króla babilońskiego i na cały ten naród – mówi Pan – z powodu ich zbrodni. Tak samo uczynię z całą krainą chaldejską i zamienię ją w pustkowie na zawsze.) 25:13 I sprawię, że wypełnią się na tym kraju wszystkie słowa, które przeciwko niemu wypowiedziałem i wszystko to, co zostało zapisane w niniejszej Księdze, co wyprorokował Jeremiasz przeciwko wszystkim narodom. 25:14 One też zostaną oddane w niewolę narodom potężniejszym i wielkim królom, a Ja im wszystkim odpłacę według dzieł ich rąk własnych. 25:15 Pan, Bóg Izraela, przemówił do mnie w te słowa: Weź z moich rąk ten puchar wina; niech piją z niego wszystkie narody, do których Ja cię poślę. 25:16 Niech piją, niech poczną się zataczać i niech szaleją z powodu miecza, który im poślę w sam ich środek. 25:17 Wziąłem tedy kielich z rąk Pańskich i dawałem go do picia wszystkim narodom, do których Pan mnie posłał: 25:18 a więc Jerozolimie i wszystkim miastom Judy, ich królom i starszym ludu po to, by uczynić z nich pustkowie, miejsce zgrozy, pośmiewisko i znak przekleństwa, tak jak to jest do dnia dzisiejszego). 25:19 (Dawałem pić) także faraonowi, władcy Egiptu, wszystkim jego poddanym, wszystkim jego starszym i całemu ludowi, 25:20 a także różnorodnym cudzoziemcom (wszystkim królom ziemi Us), wszystkim władcom filistyńskim, rządzącym w Aszkelon, w Gazie, w Ekronie i tym, co jeszcze ocaleli w Aszdod; 25:21 mieszkańcom Edomu, Moabu oraz synom Ammona; 25:22 wszystkim władcom Tyru, królom Sydonu, panującym na wszystkich wyspach położonych z drugiej strony morza; 25:23 mieszkańcom Dedan, Tema i Buz oraz tym wszystkim, co mają podstrzyżone włosy; 25:24 wszystkim królom arabskim, mieszkającym na pustyni; 25:25 wszystkim władcom Zimri, Elamu i Medii; 25:26 wszystkim królom z państw północnych – bliskich i dalekich – jednemu po drugim, a także wszystkim królestwom, jakie są na ziemi. Po nich wszystkich będzie pił król Szeszak. 25:27 I powiesz im tak: Oto, co mówi Pan Zastępów, Bóg Izraela: Pijcie, upijajcie się, wymiotujcie, padajcie tak, żebyście już nie mieli siły się podnieść. Przed sobą macie miecz, który Ja na was zesłałem! 25:28 Jeżeliby ktoś odmówił przyjęcia kielicha z twojej ręki i nie chciałby pić, to powiesz mu tak: Oto, co mówi Pan: Musicie pić! 25:29 Zaczynam bowiem od miasta, które nosi moje imię. Na nie jako na pierwsze spadnie nieszczęście. Czemuż więc wy mielibyście zostać nie ukarani? O nie, Ja sam sprowadzę miecz na wszystkich mieszkańców ziemi – wyrocznia Pana Zastępów. 25:30 A ty przekażesz im wszystkie te słowa i tak do nich przemówisz: Pan grzmi tam, na wysokościach, podnosi swój głos w swoim świętym Przybytku. Grzmi potężnie przeciwko pastwisku swojemu, woła tak głośno jak ci, co tłoczą w prasie wino. Do wszystkich, gdziekolwiek mieszkają na ziemi, 25:31 dochodzi głos Jego, aż do krańców świata. Pan bowiem stawia przed sądem narody i sądzić zacznie wszystko, co żyje. Na pastwę miecza wyda bezbożnych, tak bowiem Pan zawyrokował. 25:32 Oto, co mówi dalej Pan Zastępów: Już spadają nieszczęścia na jeden naród po drugim, ogromna nawałnica się zbliża i sięga daleko, aż po krańce ziemi. 25:33 I legnie w dniu owym wielu rażonych przez Pana, od jednego krańca ziemi aż po drugi. Nikt ich opłakiwał nie będzie i nikt ich nie będzie zbierał. Nie będzie też nikogo, kto by ich pogrzebał. Jak nawóz będą zalegać ziemię. 25:34 Wołajcie, pasterze, krzyczcie jak najgłośniej, rzućcie się w proch na ziemię, wy, co trzód pilnujecie. Bo oto nadszedł już dzień waszej rzezi i padać będziecie jak wybrane owce. 25:35 Pasterze już nie będą mieli gdzie się schronić, nie będzie ratunku dla strażników trzody. 25:36 Posłuchajcie nawoływań pasterzy i zawodzeń tych, co trzody pilnują, oto bowiem Pan sam pustoszy ich pastwiska. 25:37 Bogate w zieleń pastwiska zostały zniszczone gniewem Pana trawiącym wszystko. 25:38 Lwy opuściły swoje kryjówki, bo cała kraina stała się pustkowiem z powodu miecza niszczącego wszystko i gniewu Pana, który wszystko spala. 26:1 Na początku panowania Jojakima, syna Jozjasza, króla judzkiego, Pan tak przemówił do Jeremiasza: 26:2 Oto, co mówi Pan: Udaj się na dziedziniec Świątyni Pańskiej. Wszystkim ludziom miast judzkich, którzy będą przychodzić, aby złożyć pokłon w Świątyni Pana, będziesz powtarzał to, co Ja ci powiem. Nie opuszczaj ani jednego słowa! 26:3 Może cię usłuchają i zejdą ze swych dróg przewrotnych. Wtedy Ja też powstrzymam nieszczęscia jakie są im wyznaczone za to, że tak przewrotnie postępowali. 26:4 Powiesz im tak: Oto, co mówi Pan: Jeżeli nie będziecie Mnie słuchać i nie zaczniecie przestrzegać Prawa, które wam dałem, 26:5 jeżeli nie będziecie zważać na słowa sług moich, proroków, których Ja nieustannie do was posyłam, choć wy ich wcale nie słuchacie, 26:6 to zrobię z tą Świątynią to, co już zrobiłem w Szilo, a z miasta tego uczynię przekleństwo dla wszystkich narodów ziemi. 26:7 Kapłani, prorocy i wszyscy ludzie słuchali Jeremiasza, wypowiadającego te słowa w Świątyni Pańskiej. 26:8 A kiedy Jeremiasz skończył już mówić to wszystko, co Pan nakazał mu powtórzyć całemu ludowi, pojmali go kapłani i prorocy mówiąc: Musisz umrzeć! 26:9 Dlaczego prorokujesz tak w imię Pana twierdząc, że ze Świątynią stanie się to samo, co już stało się z Szilo, i że to miasto ulegnie zniszczeniu i nie ocaleje nikt z jego mieszkańców? Cały zaś lud otoczył Jeremiasza ze wszystkich stron w Świątyni Pańskiej. 26:10 Dowiedziawszy się o tym, przywódcy Judy wyruszyli z pałacu królewskiego, udali się w stronę Świątyni Pańskiej i zatrzymali się u Bramy Nowej, wiodącej do Domu Pańskiego. 26:11 Wtedy kapłani i prorocy powiedzieli do przywódców i do całego ludu: Człowiek ten zasługuje na śmierć, bo prorokował przeciw temu miastu. Słyszeliście to na własne uszy. 26:12 Lecz Jeremiasz odpowiedział przywódcom i całemu ludowi: Przecież to Pan posłał mnie, żebym wypowiedział przeciw Świątyni i przeciw temu miastu wszystkie te słowa, któreście słyszeli. 26:13 Teraz więc wyprostujcie drogi, którymi kroczycie, zmieńcie uczynki wasze i słuchajcie uważnie, co mówi do was Pan i Bóg wasz. Wtedy może i On odstąpi od zamiaru sprowadzenia na was nieszczęść, jakie wam już przygotował. 26:14 Co do mnie, to już jestem w waszych rękach. Uczynicie ze mną to, co uznacie za dobre i sprawiedliwe. 26:15 Pamiętajcie jednak, że jeśli mnie zabijecie, krew niewinną ściągniecie i na wasze miasto, i na wszystkich jego mieszkańców. Zaprawdę bowiem Pan sam posłał mnie do was, żebym wprost do waszych uszu wypowiedział wszystkie te słowa. 26:16 Wtedy przywódcy i wszyscy ludzie tak powiedzieli do kapłanów i proroków: Człowiek ten rzeczywiście nie zasługuje na śmierć, bo naprawdę przemawiał do nas w Imieniu Pana i Boga naszego. 26:17 Wówczas to powstali niektórzy spośród starszych kraju i tak powiedzieli do całego ludu, który był zgomadzony: 26:18 Micheasz i Moreszet, prorokujący w czasach Ezechiasza, króla judzkiego, w ten sposób przemawiał do mieszkańców Judy: Oto, co mówi Pan Zastępów: Syjon będzie zaorany jak pole, Jeruzalem zostanie obrócone w gruzy, a wzniesienie świątynne – w zalesione wzgórze. 26:19 Czy został przez to skazany na śmierć przez Ezechiasza, króla judzkiego, i przez wszystkich mieszkańców Judy? Czyż raczej nie przejęli się bojaźnią Pańską i nie poczęli błagać Jego oblicza, żeby odstąpił od nieszczęść, które im już zapowiedział? A my mielibyśmy obciążyć nasze dusze tak wielką zbrodnią? 26:20 Był wtedy także inny mąż, który prorokował w Imię Pana: Uriasz, syn Szemajasza z Kiriat–Jearim. On też prorokował przeciw temu miastu, i całej tej krainie, mówiąc to samo, co prorok Jeremiasz. 26:21 Wtedy też król Jojakim oraz wszyscy jego urzędnicy i dowódcy wojskowi, słysząc takie słowa, usiłowali go zabić. Na wieść o tym Uriasz przeraził się, zbiegł (ze swego kraju) i schronił się w Egipcie. 26:22 Lecz król Jojakim wysłał do Egiptu Elnatana, syna Akbora, a z nim kilku ludzi. 26:23 Sprowadzili oni Uriasza z Egiptu i postawili przed królem Jojakimem, który sam przeszył go mieczem, a ciało jego kazał wrzucić do wspólnego grobu. 26:24 Tymczasem Achikam, syn Szafana, czuwał nad Jeremiaszem, żeby nie wpadł w ręce ludu i nie został skazany na śmierć. 27:1 Na początku panowania Sedecjasza, syna Jozjasza, króla judzkiego, Pan skierował do Jeremiasza takie słowa: 27:2 Oto, co mówi Pan: Sporządź sobie powrozy oraz jarzmo i nałóż sobie jarzmo na szyję. 27:3 Wyślij też orędzia: do króla Edomu, do króla Moabu, do króla Ammonitów, do króla Tyru i do króla Sydonu. Niech dostarczą je ich wysłannicy, którzy przybyli do Jerozolimy, do Sedecjasza, króla judzkiego. 27:4 Wydaj im polecenie, żeby tak powiedzieli swoim władcom: Oto, co mówi Pan Zastępów, Bóg Izraela. Tak powiedzcie swoim królom: 27:5 To Ja, moją wielką mocą i wyciągniętym ramieniem, uczyniłem ziemię i człowieka oraz wszystkie zwierzęta, jakie są na ziemi. I mogę to wszystko dać, komu zechcę. 27:6 Otóż teraz oddaję wszystkie te ziemie w ręce Nabuchodonozora, króla babilońskiego, mojego; do niego należy wszystko, łącznie ze zwierzętami polnymi. 27:7 Wszystkie narody będą poddane pod władzę jemu, jego synowi, a potem synowi jego syna, aż przyjdą dni na jego kraj, a wtedy znów jemu zaczną służyć wielkie narody i potężni królowie. 27:8 Naród albo królestwo, które nie podda się władzy Nabuchodonozora, króla babilońskiego, nie złoży mu ofiary i nie weźmie na siebie jarzma króla babilońskigo, zostanie przeze Mnie ukarane mieczem, klęską głodu albo zarazą – mówi Pan – aż wreszcie dostanie się w jego ręce. 27:9 A wy nie słuchajcie waszych proroków, waszych wróżbiarzy, zgadywaczy snów, przepowiadaczy przyszłości z różnych znaków ani żadnych czarowników, którzy wam mówią, że nigdy nie dostaniecie się pod władzę króla babilońskiego. 27:10 Wszyscy oni fałszywie wam prorokują, by doprowadzić w końcu do tego, że będziecie musieli opuścić swoją ziemię, bo Ja was z niej wypędzę, i tak poginiecie. 27:11 Naród zaś, który podda się pod jarzmo króla babilońskigo i zechce mu służyć, dozna dzięki Mnie wytchnienia na swej własnej ziemi – mówi Pan. – Będzie ją uprawiał i pozostanie na niej. 27:12 Do Sedecjasza zaś, króla judzkiego, powiedziałem tak samo. Mówiłem do niego: Poddajcie swoje grzbiety pod jarzmo króla babilońskiego; bądźcie ulegli jemu i całemu jego ludowi, bo tylko w ten sposób uratujecie wasze życie. 27:13 Dlaczego koniecznie chcecie zginąć, ty sam i cały lud twój, od miecza, z głodu albo od zarazy, jak to Pan zapowiedział narodom, które nie zechcą poddać się królowi babilońskiemu? 27:14 Nie słuchajcie tych proroków, którzy was zapewniają, że nie dostaniecie się pod władzę króla babilońskiego. Są to bowiem fałszywi prorocy. 27:15 Ja żadnego z nich nie posłałem – wyrocznia Pana – a to, co wam głoszą (rzekomo) w moim Imieniu, jest zwykłym kłamstwem; oni doprowadzą do tego, że Ja będę musiał wyrzucić was z waszej ziemi i tak zginiecie wy sami i owi prorocy, którzy wam tak prorokowali. 27:16 Do kapłanów zaś i do całego ludu mówiłem tak: Oto, co mówi Pan: Nie słuchajcie waszych proroków, którzy tak wam prorokują: Wszystkie naczynia święte z Przybytku Pańskiego już wkrótce wrócą z Babilonu! – Oni was oszukują! 27:17 Nie słuchajcie ich wcale! Poddajcie się królowi babilońskiemu, a ocalicie wasze życie. Dlaczego całe to miasto ma się stać ruiną? 27:18 Gdyby oni byli naprawdę prorokami, gdyby głosili słowo Pańskie, prosiliby Pana Zastępów, żeby nie zostało wywiezione do Babilonu to, co jeszcze zostało ze świętych naczyń w samym Przybytku Pańskim, w pałacu królewskim oraz w całej Judzie i w Jerozolimie! 27:19 Oto bowiem, co mówi Pan Zastępów o kolumnach, o “morzu", o kadziach oraz o innych naczyniach ocalałych w tym mieście, 27:20 czyli nie zabranych przez Nabuchodonozora, króla babilońskiego, kiedy uprowadzał on z Jerozolimy do Babilomu Jechoniasza, syna Jojakima, króla judzkiego, razem ze wszystkimi przywódcami Judy i Jerozolimy. 27:21 Zaprawdę, tak mówi Pan Zastępów, Bóg Izraela, o tych naczyniach świętych, które ocalały w świątyni Pańskiej, w pałacu królów Judy i w Jerozolimie: 27:22 Wszystko będzie wywiezione do Babilonu, gdzie pozostanie aż do czasu, kiedy Ja się tam zjawię i każdą rzecz odszukam – wyrocznia Pana. – Wtedy wszystko zbiorę i znów sprowadzę na to miejsce. 28:1 W tym samym roku, na początku panowania Sedecjasza, króla judzkiego, w piątym miesiącu roku czwartego, Chananiasz, syn Azzura, prorok pochodzący z Gibeonu, tak do mnie przemówił w Domu Pańskim wobec kapłanów i całego ludu. 28:2 Oto, co mówi Pan Zastępów, Bóg Izraela: Złamałem jarzmo króla babilońskiego! 28:3 Za dwa lata sprowadzę z powrotem na to miejsce wszystkie naczynia świątynne, które król babiloński Nabuchodonozor zagrabił i wywiózł do Babilonu. 28:4 Sprowadzę także z powrotem – wyrocznia Pana – Jechoniasza, syna Jojakima, króla judzkiego, oraz wszystkich, którzy zostali uprowadzeni z Judy do niewoli w Babilonie. Zaprawdę bowiem złamałem jarzmo króla babilońskiego. 28:5 Wtedy prorok Jeremiasz, w obecności kapłanów i całego ludu zgromadzonego w Świątyni, odpowiedział prorokowi Chananiaszowi. 28:6 Oto słowa proroka Jeremiasza: Dobrze, niech Pan tak uczyni! Niech się wypełni proroctwo, które ty przed chwilą wypowiedziałeś. Niech sprawi, żeby wróciły z Babilonu wszystkie naczynia świątynne i żeby przyszli znów do swoich domów wszyscy uprowadzeni. 28:7 Ale teraz posłuchaj uważnie, co powiem tobie i całemu ludowi. 28:8 Prorocy, którzy żyli przed nami, zarówno przede mną jak i przed tobą, od niepamiętnych czasów prorokowali przepowiadając wielu krajom i całym królestwom potężnym wojny, klęski głodu i zarazę. 28:9 Natomiast prorok, który przepowiada pokój, będzie uznany za prawdziwego proroka i wysłannika Bożego dopiero wtedy kiedy się spełni to, co przepowiadał. 28:10 Wtedy prorok Chananiasz zerwał z szyi proroka Jeremiasza jarzmo i połamał je. 28:11 I w obecności całego ludu, tak powiedział Chananiasz: Oto, co mówi Pan: W ten sposób za dwa lata skruszę jarzmo Nabuchodonozora, króla babilońskiego, i zdejmę je z karków wszystkich narodów. Wtedy odszedł prorok Jeremiasz. 28:12 Kiedy prorok Chananiasz połamał jarzmo, które zerwał z szyi proroka Jeremiasza, Pan tak przemówił do Jeremiasza: 28:13 Idź i powiedz Chananiaszowi: Oto, co mówi Pan: To ty połamałeś drewniane jarzmo? Otóż Ja je zastąpię teraz jarzmem żelaznym! 28:14 I tak jeszcze mówi Pan Zastępów, Bóg Izraela: Jarzmo z żelaza zakładam na szyję wszystkich narodów, aby je poddać władzy Nabuchodonozora, króla babilońskiego. (Narody owe zostaną mu poddane i Ja sam już wydałem w jego ręce wszystko, łącznie ze zwierzętami polnymi). 28:15 Prorok Jeremiasz powiedział tedy do proroka Chananiasza: Posłuchaj uważnie, Chananiaszu: Przecież Pan wcale cię nie posłał a ty doprowadziłeś do tego, że cały lud zaufał twoim kłamstwom. 28:16 Dlatego oto, co mówi Pan: Usuwam cię z powierzchni ziemi. Umrzesz jeszcze w tym roku, bo nawoływałeś do buntu przeciwko Panu. 28:17 I zmarł prorok Chananiasz jeszcze tego samego roku, w siódmym miesiącu. 29:1 Oto list, który został wysłany przez proroka Jeremiasza z Jerozolimy do starszych ludu na wygnaniu, do kapłanów, proroków i całej reszty narodu, uprowadzonego przez Nabuchodonozora z Jerozolimy do Babilonu. 29:2 Było to wtedy, kiedy Jerozolimę opuścił już król Jechoniasz, a z nim królowa–matka, wszyscy dworzanie, przywódcy ludu z Judy i z Jerozolimy oraz kowale i ślusarze. 29:3 List został dostarczony przez Eleazara, syna Szafana, i przez Gemariasza, syna Chilkiasza. Posłał ich do Babilonu, do Nabuchodonozora, króla babilońskiego, Sedecjasz, król judzki. A oto treść listu: 29:4 Tak mówi Pan Zastępów, Bóg Izraela, do wszystkich uprowadzonych z Jerozolimy do niewoli w Babilonie. 29:5 Budujcie sobie domy i osiedlajcie się tu; uprawiajcie ogrody i spożywajcie z nich owoce. 29:6 Żeńcie się i wydawajcie na świat synów i córki. Wybierajcie oblubienice dla waszych synów i wydawajcie za mąż wasze córki; niech wam rodzą synów i córki; niech was ciągle przybywa, a nie ubywa! 29:7 Troszczcie się o dobro kraju, do którego zostaliście uprowadzeni. Módlcie się za tę krainę do Pana, bo od jej pomyślności zależy także wasz dobrobyt. 29:8 Tak bowiem mówi Pan Zastępów, Bóg Izraela: Nie dajcie się oszukiwać prorokom, którzy są wśród was, oraz różnym wróżbitom; nie słuchajcie bredni, które śnią się im po nocach. 29:9 Fałszywie bowiem prorokują wam, powołując się przy tym na moje Imię. Ja żadnego z nich nie wysyłałem. 29:10 Bo tak oto mówi Pan: Kiedy tylko zakończy się czas siedemdziesięciu lat, przyznanych Babilonowi, nawiedzę was i wypełnię przyrzeczenie sprowadzenia was z wygnania. 29:11 Znam bowiem zamiary, jakie powziąłem względem was – wyrocznia Pana – zamiary sprowadzenia na was pokoju, a nie nieszczęść, zamiary przewidujące dla was przyszłość pełną nadziei. 29:12 Wtedy, kiedy zaczniecie Mnie wzywać, gdy zaczniecie modlić się do Mnie, Ja was wysłucham. 29:13 Gdy zaczniecie Mnie szukać, znajdziecie Mnie, gdyż szukać Mnie będziecie z całego serca. 29:14 A Ja sprawię, że będziecie mogli Mnie znaleźć – wyrocznia Pana. Ja też odmienię wasz los i zgromadzę was ze wszystkich narodów i ze wszystkich miejsc, po których was rozproszyłem. I sprowadzę was znowu na to miejsce, z którego was kiedyś pozwoliłem uprowadzić. 29:15 Mówicie sobie: To prawda, że Pan wzbudził nam w Babilonie proroków. 29:16 Ale oto, co Mówi Pan Zastępów, o królu, który zasiada na tronie Dawida, i o całym ludzie zamieszkującym to miasto, o waszych braciach, którzy nie poszli z wami do niewoli. 29:17 Tak mówi Pan Zastępów: Oto ześlę na nich miecz, głód i zarazę. I sprawię, że będą jak figi zepsute i tak zgniłe, że już wcale nie nadają się do jedzenia. 29:18 Będę ich nękał mieczem, głodem i zarazą. I staną się odrazą dla wszystkich królestw świata i nieczystością. Patrzeć na nich będą w osłupieniu, drwić z nich będą i naśmiewać się wszystkie narody, pomiędzy którymi ich rozproszyłem. 29:19 A wszystko to dlatego, że nie słuchali słów moich – wyrocznia Pana – choć nieustannie posyłałem do nich proroków, moje sługi, mimo że oni wcale nie zważali na ich słowa. 29:20 Ale wy, wszyscy uprowadzeni, wy, którzyście zostali posłani przeze Mnie z Jerozolimy do Babilonu, wy słuchajcie słów Pana! 29:21 Oto, co mówi Pan Zastępów, Bóg Izraela, o Achabie, synu Kolajasza, i o Sidkijaszu, synu Maasejasza, którzy jako prorocy głosili wam kłamstwa (rzekomo) w moje Imię. Otóż wydam ich w ręce Nabuchodonozora, króla babilońskiego, który ich zgładzi na waszych oczach. 29:22 Patrząc zaś na nich będą mogli przeklinać wszyscy mieszkańcy Judy będący na wygnaniu w Babilonie. Będą mogli mówić: Niech Bóg uczyni ci tak jak Sidkijaszowi i Achabowi, spalonym w ogniu przez króla babilońskiego! 29:23 Wszystko to dlatego, że zniesławiali całego Izraela, że dopuszczali się cudzołóstwa i że w Imię moje wygłaszali nauki, których wcale nie polecałem im głosić. Ja wiem o tym wszystkim i wydaję świadectwo – wyrocznia Pana. 29:24 Szemajaszowi zaś z Nechelam powiesz tak: 29:25 Oto, co mówi Pan Zastępów, Bóg Izraela: Napisałeś w swoim własnym imieniu list (do całego ludu w Jerozolimie), do Sofoniasza, syna Maasejasza, kapłana, oraz do wszystkich kapłanów. W liście tym napisałeś, że: 29:26 Pan ustanowił cię kapłanem w miejsce Jojady, abyś pełnił służbę w Świątyni Pańskiej. Masz (rzekomo) czuwać nad wszystkimi, którzy by występowali jako prorocy. Obowiązkiem twoim jest pojmać takich i zakuć w żelazo. 29:27 Dlaczegóż więc nie poskromiłeś Jeremiasza z Anatot, który występuje wśród was jako prorok? 29:28 Dlatego właśnie mógł on przysłać do nas, do Babilonu, wiadomość, że to jeszcze długo potrwa. Kazał nam budować sobie domy i osiedlać się tam na dobre, uprawiać ogrody i jeść z nich owoce. 29:29 Kapłan Sofoniasz odczytał ten list Jeremiaszowi. 29:30 Ale Pan tak przemówił do Jeremiasza: 29:31 Wszystkim uprowadzonym przekaż takie oto słowa: Tak mówi Pan o Szemajaszu z Nechelam: Ponieważ Szemajasz wygłaszał wam proroctwa, choć go wcale do was nie posyłałem, ponieważ doprowadził do tego, że uwierzyliście w kłamstwa, 29:32 dlatego Ja sam – wyrocznia Pana – Ja sam ześlę taką oto karę na Szemajasza z Nechelam i na całe jego potomstwo: nikt z jego rodu nie zamieszka wśród tego ludu i nie zazna szczęścia, jakie przygotowałem mojemu ludowi – wyrocznia Pana – a to dlatego, że nawoływał do buntu przeciwko Panu. 30:1 Oto, co Pan powiedział do Jeremiasza; 30:2 Tak mówi Pan, Bóg Izraela: Zapisz w specjalnej księdze wszystkie słowa, które do ciebie wypowiedziałem. 30:3 Nadchodzą już bowiem dni – wyrocznia Pana – kiedy to odmienię los ludu mojego, Izraela (i Judy) – mówi Pan. Sprowadzę ich z powrotem do kraju, który dałem kiedyś ich ojcom w posiadanie. 30:4 Takie zaś są te słowa, które Pan powiedział o Izraelu (i o Judzie): 30:5 Tak mówi Pan: Usłyszałem przeraźliwe krzyki; są to głosy przerażenia, a nie pokoju. 30:6 Wypytujcie się więc i rozglądajcie dokoła: Od kiedy to mężczyzna może rodzić? Czemuż to więc mężczyźni trzymają ręce na biodrach jak niewiasty, które rodzą? Czemuż to tak zmienione są ich twarze, czemuż to stale są tak bladzi? 30:7 Zaprawdę, bardzo wielki jest ten dzień i nie ma sobie równego! Nadchodzi czas udręki dla Jakuba, ale będzie on zeń uwolniony. 30:8 W dniu owym – wyrocznia Pana Zastępów – połamię jarzmo, które mają na sobie, i porozrywam ich łańcuchy. Nie będą już więcej służyć cudzoziemcom, 30:9 a staną się sługami swego Pana i Boga oraz króla ich, Dawida, którego Ja im wzbudzę. 30:10 Nie bój się więc, sługo mój, Jakubie – to Pan mówi – nie lękaj się, Izraelu. Bo oto Ja sprowadzę cię z odległych krain, a twoich potomków – z miejsca ich niewoli. Jakub znów spokój odnajdzie będzie żył bezpiecznie, nikt go nie zaczepi. 30:11 Ja jestem bowiem z tobą, aby cię wyzwolić, a zgubę zgotować narodom, wśród których was rozproszyłem. Ciebie zaś gładzić nie zamierzam, lecz zgodnie z prawem zamierzam cię ukarać, niczego nie puszczę w zapomnienie. 30:12 Zaprawdę, tak mówi Pan: nie do uleczenia są twoje rany, nie do usunięcia są twoje blizny. 30:13 (Nikt nie chce się zająć twoimi sprawami,) nie ma lekarstwa na twoje wrzody, nie jest możliwy twój powrót do zdrowia. 30:14 Wszyscy twoi przyjaciele zapomnieli o tobie, nikt się już tobą wcale nie przejmuje. To prawda, ugodziłem cię tak, jak uderza się wroga, ukarałem cię bardzo surowo, bo wielkiej dopuściłeś się zbrodni i wiele popełniłeś grzechów. 30:15 Czemuż więc tak użalasz się z powodu twej rany? Czemu rozpaczasz, że ból twój nie do uśmierzenia? To dlatego, żeś zbrodni dopuścił się wielkiej i że bardzo wiele popełniłeś grzechów, dlatego ból tak dotkliwy ci sprawiam. 30:16 Ale wkrótce zostaną pożarci, ci wszyscy, co ciebie pożreć chcieli. Wszyscy , co cię uciskali, pójdą do niewoli, wszyscy, co ciebie łupili, sami złupieni będą. Na łup wydam tych wszystkich, którzy łupili ciebie. 30:17 A Ja uzdrowię twe ciało i z ran cię wyleczę – Pan mówi – bo nazywają cię Odrzuconą, Syjonie, i tą, o którą nikt się nie troszczy. 30:18 Oto, co mówi Pan: Postanowiłem znów postawić namioty Jakuba i okazać miłosierdzie osiedlom jego. Na ruinach znów się miasto odbuduje i warownia na swym dawnym, na tym samym miejscu. 30:19 Wzniosą się za to hymny dziękczynienia i głośne okrzyki radości. I będę ich pomnażał zamiast umniejszać, i chwałą ich okryję, a nie pohańbieniem. 30:20 Jego synowie będą żyć jak kiedyś i gromadzić się będą przed moim obliczem, a wszystkich ich ciemięzców spotka słuszna kara. 30:21 Jeden spośród nich stanie się ich głową, ich przywódca spośród nich będzie wzięty. Ja zaś zezwolę, by do Mnie przemawiał, a on się do Mnie dobrowolnie zbliży. Bo inaczej któż naraża swe życie, aby zbliżyć się do Mnie? – Pan mówi. 30:22 I tak staniecie się znów moim ludem, a Ja, jak kiedyś, będę Bogiem waszym. 30:23 Oto zbliża się już nawałnica Pańska i burza straszna zawisa, spada z ogromną siłą na głowy wszystkich bezbożnych. 30:24 I nie ustanie gniew Pański, póki się nie wypełnią wszystkie zamysły serca Jego. Kiedyś zrozumiecie to wszystko. 31:1 Za dni owych – mówi Pan – będę Bogiem wszystkich rodów Izraela, a one będą moim ludem. 31:2 Oto, co mówi Pan: Na pustyni spotka życzliwość ten lud, co zdołał ujść cało przed mieczem. Ciągnie więc cały Izrael na miejsce swego wytchnienia. 31:3 A Pan staje przed nim daleko: Miłością odwieczną cię ukochałem i dlatego nadal jestem ci życzliwy. 31:4 Zacznę cię znowu budować i będziesz odbudowana, Dziewico–Izraelu. Upiększysz się znowu swymi bębenkami i wyjdziesz radośnie pląsając. 31:5 I będziesz znów uprawiać swe winnice na wszystkich górach Samarii ci, co je będą zasadzać, zbierać też będą owoce. 31:6 Przyjdzie dzień, gdy strażnicy zaczną wołać na wszystkich Efraima wzgórzach: Powstańcie, na Syjon idziemy do Pana i Boga naszego! 31:7 Bo oto, co mówi nasz Pan: Wołajcie radośnie na cześć Jakuba, wysławiajcie pierwszy spośród narodów! Niech będzie was słychać. Wysławiajcie go i wołajcie głośno, że Pan swój lud uratował, tych, co z Izraela zostali! 31:8 I sprowadzam ich z krainy północnej i zbieram razem z wszystkich krańców ziemi. Przybywają wszyscy – i ślepi, i chromi, kobiety brzemienne wraz z położnicami, wracają wszyscy bardzo wielkim tłumem. 31:9 Ze łzami kiedyś wyruszali w drogę, a sprowadzam ich w pełnej radości. I przywiodę ich do strumieni z wodą drogą, na której nikt się potykał nie będzie. Bo jestem ojcem Izraela całego, a Efraim jest moim pierwszym synem. 31:10 Narody, posłuchajcie słów Pana, rozgłaszajcie je aż na odległych wyspach: Ten, co kiedyś Izraela rozproszył, teraz go gromadzi i pilnuje go jak pasterz swej trzody. 31:11 Pan bowiem odkupił Jakuba i wybawił go z rąk mocniejszego odeń. 31:12 I wrócą, wołając ze szczęścia na wysokościach Syjonu, i będą śpieszyć po błogosławieństwo Pana, i po zboże i wina nowe, i oliwę, i po stada owiec i wołów. Dusza ich będzie jak ogród nawodniony i słabość już na nich nie przyjdzie. 31:13 Wtedy dziewica tańcząc radować się będzie, szczęśliwi będą i młodzi, i starzy. Albowiem zamienię ich smutek w wesele i będę ich pocieszał i uweselał po bólu. 31:14 Kapłanom dostarczę tłuszczu w obfitości, a lud mój będę darzył wszelkim błogosławieństwem – wyrocznia Pana. 31:15 Oto, co mówi Pan: Posłuchajcie, jaki płacz rozchodzi się w Rama i jakie narzekania bolesne. To Rachel tak opłakuje swoich synów. Nie chce, żeby ją pocieszano, bo nie ma już swoich synów. 31:16 Otóż mówi Pan: Przestań już wreszcie rozpaczać, niech osuszą się z łez twoje oczy, spotka cię bowiem za twe cierpienia nagroda: wrócą (twoi synowie) z nieprzyjacielskiego kraju. 31:17 Jest jeszcze nadzieja dla twego potomstwa, bo wrócą twoi synowie i osiądą na swojej ziemi. 31:18 Słyszę już, słyszę jęki Efraima: Skarciłeś mnie, a ja poddałem się pouczeniom Twoim, niczym cielec młody nieoswojony jeszcze. Spraw, żebym wrócił, pozwól mi powrócić, bo Ty jesteś moim i Panem, i Bogiem. 31:19 Odszedłszy kiedyś od Ciebie, bardzom tego żałował, zrozumiałem wszystko i biłem się w piersi. Wstyd poczułem na sobie i hańbę, zaprawdę, nosiłem na sobie poniżenie młodości. 31:20 I stał mi się Efraim synem bardzo drogim, dziecięciem umiłowanym szczególnie. Czyż zatem po wszystkich moich groźbach nie mam znów o nim myśleć? Czy znów na jego widok nie porusza się moje wnętrze, i czy nie jestem wypełniony miłością do niego? – Oto wyrocznia Pana! 31:21 Ustaw więc sobie kamienie milowe, drogowskazy poustawiaj, pooznaczaj drogi! Zapamiętaj szlaki, którymi już szedłeś. Wróć, Dziewico–Izraelu, wejdź znowu do miast, które są przecież twoje! 31:22 Jak długo chwiać się będziesz jeszcze to w jedną, to w drugą stronę, ty zbuntowana Córo? Bo oto, co nowego stworzył Pan na ziemi: niewiasta, która szuka swego męża. 31:23 Oto, co mówi Pan Zastępów, Bóg Izraela: W krainie judzkiej, kiedy już ich los odmienię, będzie się powtarzać takie słowa: Niech Pan błogosławi ciebie, któryś jest gajem sprawiedliwości, któryś jest świętym wzgórzem. 31:24 W kraju tym znów osiądzie Juda, mieszkańcy wszystkich jej miast, ci, co pole uprawiają i co czuwają nad trzodami. 31:25 Dam bowiem wszystkiego pod dostatkiem tym wynędzniałym duszom, we wszystko będą obfitować ci ludzie tak umęczeni. 31:26 Dlatego mówić się będzie: Obudziłem się i obejrzałem wszystko dokoła, i widziałem, jak bardzo sen mój był słodki. 31:27 Oto już nadchodzą dni – mówi Pan – kiedy zasypię cały Dom Izraela i cały Dom Judy potomstwem ludzi i potomstwem zwierząt. 31:28 I jak byłem czujny wtedy, kiedy ich wyrywałem i obalałem, kiedy ich burzyłem, wniwecz obracałem i sprowadzałem na nich nieszczęścia, tak teraz będę czuwał, żeby byli odbudowani i zasadzeni na nowo – mówi Pan. 31:29 Za dni owych nie będzie się już mówić: Ojcowie jedli jagody zielone, a dopiero synom ich ścierpły zęby. 31:30 Teraz już tak nie będzie; teraz każdy będzie umierał za swoje własne grzechy. Zęby ścierpną temu, kto będzie spożywał zielone jagody. 31:31 Oto nadchodzą dni – mówi Pan – kiedy to zawrę z Domem Izraela (i z Domem Judy) Nowe Przymierze. 31:32 Nie będzie to już Przymierze jak to, które zawarłem z ich ojcami, kiedy to uchwyciłem ich za rękę i wyprowadziłem z ziemi egipskiej. Tamto Przymierze – moje Przymierze – oni złamali. Wtedy dałem im poznać, że Ja posiadam władzę – mówi Pan. 31:33 A oto teraz zawieram Nowe Przymierze z całym domem Izraela po tym wszystkim, co już minęło – mówi Pan: Moje prawo umieszczę w ich wnętrzu i wypiszę w ich sercach. I wtedy (znów) stanę się ich Bogiem, a oni będą moim ludem. 31:34 Nie będą już musieli pouczać się wzajemnie, mówiąc jeden do drugiego: Starajcie się poznać Pana! Wszyscy bowiem będą Mnie znali – od najmłodszych do najstarszych – mówi Pan – bo wszystkim przebaczę ich winy i nie będę już pamiętał ich grzechów. 31:35 Oto, co mówi Pan, Ten, który słońce uczynił, aby za dnia świeciło, oraz księżyc i gwiazdy, by świeciły w nocy; Ten, który oceany wzburza, że huczą groźnymi falami, Ten, który ma na imię Pan Zastępów. 31:36 Gdyby te prawa przestały kiedyś istnieć przede Mną – wyrocznia Pana – przestałby wtedy i cały lud Izraela istnieć przede Mną jako naród na wieki. 31:37 A gdyby można było zmierzyć niebo w górze i przeniknąć wszystkie głębokości ziemi, to i Ja dopiero wtedy odrzuciłbym cały ród Izraela za wszystko to, czego się dopuścił. Taki jest wyrok Pana. 31:38 Oto nadchodzą dni – mówi Pan – kiedy to miasto Pańskie zostanie odbudowane, poczynając od wieży Chananeela aż po Bramę Narożną. 31:39 Potem sznur do mierzenia zostanie pociągnięty prosto w stronę wzniesienia Gareb, następnie skręci w kierunku Goah. 31:40 Cała zaś dolina, z leżącymi na niej trupami i popiołem, wszystkie pola aż do potoku Cedron, potem do rogu Bramy Końskiej od strony wschodniej – wszystko to będzie poświęcone dla Pana. Nigdy już więcej nie będzie ani zniszczone, ani obłożone klątwą. 32:1 Oto słowa, które Pan skierował do Jeremiasza w dziesiątym roku panowania Sedecjasza, króla judzkiego, to znaczy w osiemnastym roku panowania Nabuchodonozora. 32:2 Wojska króla babilońskiego oblegały wtedy Jerozolimę, a prorok Jeremiasz znajdował się jako więzień w strażnicy pałacu króla judzkiego. 32:3 Więził go Sedecjasz, król judzki, który stawiał mu taki zarzut: Dlaczego prorokujesz mówiąc; Oto słowa Pana: Wydam to miasto w ręce króla babilońskiego i on weźmie je pod swoją władzę. 32:4 Sedecjasz, król judzki, nie zdoła wymknąć się z rąk Chaldejczyków, ale z całą pewnością będzie wydany w ręce króla babilońskiego, tak iż stanie przed nim twarzą w twarz i będą sobie patrzyli nawzajem w oczy. 32:5 I uprowadzi Sedecjasza do Babilonu, gdzie pozostanie, dopóki Ja tam nie wejrzę na niego – wyrocznia Pana. – Jeżeli nie staniecie do walki z Chaldejczykami, w niczym nie będzie wam się wiodło. 32:6 Powiedział na to Jeremiasz: Pan skierował do mnie takie słowa: 32:7 Oto Chanameel, syn twojego krewnego Szalluma, przyjdzie do ciebie, żeby ci powiedzieć: kup ode mnie pole w Anatot, bo tobie przysługuje prawo jego zakupu. 32:8 Przyszedł tedy mój krewny Chanameel według polecenia Pana, znalazł mnie w więzieniu i tak mi powiedział: Kup ode mnie pole w Anatot, bo tobie przysługuje prawo dziedziczenia i zakupu tej ziemi. Wiedziałem już wtedy, że taka była wola Pana. 32:9 Kupiłem więc to pole od mojego krewnego Chanameela w Anatot; zapłaciłem mu siedemnaście syklów srebra. 32:10 Sporządziłem akt zakupu, zapieczętowałem, przywołałem świadków i odważyłem srebro na wadze. 32:11 Potem wziąłem akt kupna, jeden tekst zamknięty, a drugi otwarty – zgodnie z przepisami prawa. 32:12 Akt zakupu złożyłem na ręce Barucha, syna Neriasza, syna Machsejasza. Był przy tym również Chanameel, świadkowie podpisani na akcie zakupu oraz wszyscy Żydzi, którzy znajdowali się w strażnicy pałacowej. 32:13 W obecności wszystkich powiedziałem do Barucha: 32:14 Weź te dokumenty, obydwa akty kupna, egzemplarz zamknięty, i ten, który jest otwarty, i włóż je do jakiegoś glinianego naczynia, tak żeby mogły się zachować jak najdłużej. 32:15 Bo tak oto mówi Pan Zastępów, Bóg Izraela: Będą jeszcze kupowane w tym kraju domy, pola i winnice. 32:16 Po przekazaniu Baruchowi, synowi Neriasza, aktu zakupu, taką modlitwę zaniosłem do Pana: 32:17 O Panie nasz i Boże! Tyś stworzył niebo i ziemię swoją wielką mocą i wyciągniętym ramieniem! Nic nie jest dla ciebie niemożliwe! 32:18 Ty okazujesz swoje miłosierdzie tysiącom ludzi, ale równocześnie karzesz sprawiedliwie ojców za ich przewinienia aż po przyszłe pokolenia. Boże Wielki i Potężny, Ty, którego Imię jest Pan Zastępów. 32:19 Wielki jesteś w swoich zamierzeniach, potężny w swoich dziełach, Ty, który swoimi oczyma śledzisz drogi wszystkich ludzi, by odpłacić każdemu według jego postępowania oraz według owoców ich pracy. 32:20 Ty, który czyniłeś znaki i cuda w ziemi egipskiej, i aż po dzień dzisiejszy w Izraelu i pośród wszystkich ludzi. Zyskałeś przez to Imię, które masz dziś. 32:21 To Ty wyprowadziłeś swój lud izraelski z Egiptu dzięki znakom i cudom, silną prawicą i wyciągniętym ramieniem, budząc przy tym dokoła grozę. 32:22 Potem przekazałeś im kraj, który przyrzekłeś pod przysięgą dać ich ojcom, kraj płynący mlekiem i miodem. 32:23 Przybyli tedy i wzięli ten kraj w posiadanie. Ale nie słuchali Twego głosu i nie postępowali według Twego Prawa: nie wypełniali niczego z tego, co im nakazałeś. Dlatego sprowadziłeś na nich wszystkie te nieszczęścia. 32:24 Oto już do murów samego miasta zbliżają się machiny oblężnicze. Przez miecz, klęskę głodu i zarazę miasto jest wydawane w ręce Chaldejczyków, którzy je otaczają. Nadchodzi już to, co zapowiedziałeś, Ty sam dobrze widzisz. 32:25 To przecież Ty, Panie i Boże, powiedziałeś mi, żebym kupił za pieniądze to pole i żebym to uczynił przy świadkach, a tymczasem miasto zostało wydane w ręce Chaldejczyków. 32:26 Wtedy Pan tak przemówił do mnie: 32:27 Ja jestem Panem i Bogiem wszelkiego stworzenia, Nic nie jest dla Mnie niemożliwe. 32:28 I dlatego – mówi Pan – wydam to miasto w ręce Chaldejczyków oraz w ręce Nabuchodonozora, króla babilońskiego, i oni wezmą je w swoje posiadanie. 32:29 Chaldejczycy oblegający to miasto wkroczą do niego i zaczną wzniecać pożary. Spalą wszystkie te domy, na których dachach palono kadzidła na cześć Baala i składano płyny w ofierze bogom cudzym, przyprawiając Mnie o wielkie zagniewanie. 32:30 Albowiem synowie Izraela oraz Judy od swojej młodości ciągle czynili to, co Mnie obrażało. (Zaprawdę, synowie Izraela tylko Mnie obrażali dziełami rąk swoich – mówi Pan.) 32:31 Zaiste, miasto to wciąż było dla Mnie powodem zagniewania i złości, od czasu jego zbudowania aż do dnia dzisiejszego. Lecz oto nadszedł czas, bym je usunął sprzed mojego oblicza. 32:32 Z powodu zła, jakiego dopuszczali się synowie Izraela i synowie Judy, ażeby Mnie o złość przyprawić. Tak postępowali oni sami, ich królowie, przywódcy, kapłani, prorocy oraz mieszkańcy Judy i Jerozolimy. 32:33 Odwrócili się do Mnie plecami, nie twarzą, a kiedy ciągle i niezmordowanie wzywałem ich do poprawy, nikt Mnie nie słuchał i nie przyjmował moich pouczeń. 32:34 W Świątyni ustawili sobie ohydę, której nadali moje Imię, po to, by zbezcześcić Świątynię. 32:35 Poczynili sobie też na wyżynach miejsca czci Baala w dolinie Ben–Hinnom, by tam przeprowadzać przez ogień swoich synów i swoje córki, oddając w ten sposób cześć Molochowi, czego im nigdy nie nakazywałem i o czym nigdy nawet nie pomyślałem. Takie były te wszystkie bezeceństwa, przez które mieszkańcy Judy popadali w grzechy. 32:36 Ale teraz tak oto mówi Pan, Bóg Izraela, o tym mieście, które według was ma być wydane przez miecz, głód i zarazę w ręce króla babilońskiego: 32:37 Zgromadzę ich teraz ze wszystkich krain, po których rozproszyłem ich w moim zagniewaniu i złości. Sprowadzę ich znów na to miejsce i sprawię, że będą mogli żyć tam bezpiecznie, 32:38 I znów staną się moim ludem, a Ja będę ich Bogiem. 32:39 I dam im nowe serce i będą postępować inaczej; będą się Mnie lękać już zawsze dla swego własnego dobra i dla dobra swych potomków. 32:40 I zawrę z nimi Przymierze wiecznotrwałe: odtąd Ja będę szedł zawsze za nimi, aby im dobrze czynić, i sprawię, że będą żyć w bojaźni Pańskiej, żeby już nigdy nie oddalić się ode Mnie. 32:41 Będę znajdował upodobanie w czynieniu im dobrze i z całego swego serce i z całej swej duszy osadzę ich mocno w tym kraju. 32:42 Bo tak oto mówi Pan: Jak kiedyś sprowadzałem na ten lud wielkie nieszczęścia, tak teraz ześlę na nich te wszystkie dobra, które im przyobiecałem. 32:43 Będą kupowane pola w tym kraju, o którym ty powiedziałeś, że to pustkowie bez ludzi i zwierząt, kraina wydana w ręce Chaldejczyków. 32:44 Otóż będzie się tam kupować za pieniądze pola uprawne; będą sporządzane akty zakupu, będzie się je urzędowo pieczętować w obecności świadków w tej krainie Beniamina, wokół Jerozolimy, w miastach Judy, w górach, w okolicach nizinnych i koło góry Nebo. Bo Ja pragnę ich odrodzenia – mówi Pan. 33:1 Kiedy Jeremiasz przebywał jeszcze jako więzień w strażnicy (pałacu królewskiego), Pan przemówił do niego – już po raz drugi – w te słowa: 33:2 Oto, co mówi Pan, który uczynił całą ziemię i utwierdził ją; którego Imię jest Bóg. 33:3 Wzywaj Mnie, a Ja będę ci odpowiadał: pragnę ci oznajmić rzeczy wielkie, lecz zakryte, wcale ci nieznane. 33:4 Bo tak oto mówi Pan, Bóg Izraela, o domach tego miasta, o pałacach królów judzkich, które zostaną zburzone. Gdy będą się przygotowywać do oblężenia i budować wały, 33:5 staniecie do walki przeciwko Chaldejczykom i napełnię miasto trupami ludzi, których Ja wytracę w moim zagniewaniu i złości i od których odwrócę moje oblicze, ponieważ byli bardzo przewrotni. 33:6 Lecz teraz pragnę rychłego ich odrodzenia i uzdrowienia pełnego. Przywrócę ich do zdrowia i obdarzę pełnią pokoju i bezpieczeństwa. 33:7 Odmienię też los Judy i Jerozolimy i odbuduję tak, aby byli jak dawniej. 33:8 I oczyszczę ich z wszystkich grzechów, których się względem Mnie dopuścili. Przebaczę im też wszystkie wykroczenia, którymi Mnie obrazili i przez które odmawiali Mi posłuszeństwa. 33:9 Jerozolima stanie się dla Mnie powodem radości, chlubą i chwałą wobec wszystkich narodów świata. One bowiem, dowiedziawszy się, co zamierzam uczynić, zaczną odczuwać bojaźń i drżenie z powodu szczęścia i spokoju, które na nich sprowadzę. 33:10 Oto, co mówi Pan: Na miejscu, które według was jest pustkowiem bez ludzi i jakichkolwiek zwierząt, na ulicach Judy i Jerozolimy, zniszczonych tak, że nie porusza się ani człowiek, ani żadne zwierzę, 33:11 wszędzie tam znów słychać będzie okrzyki radości i szczęścia, nawoływania oblubieńca i oblubienicy oraz śpiewy tych, którzy przynosząc do Świątyni Pańskiej swoje ofiary składać będą dziękczynienia mówiąc: Dziękujcie Panu Zastępów, bo dobry jest Pan, bo na wieki trwa miłosierdzie Jego! Chcę bowiem przywrócić ten kraj do jego dawnej świetności – mówi Pan. 33:12 Oto, co mówi Pan Zastępów: Przyjdą też dni, że na tym miejscu opustoszałym, pozbawionym ludzi i zwierząt we wszystkich osadach znów będą pastwiska, gdzie pasterze zaczną doglądać swoich trzód. 33:13 W osiedlach górskich, na nizinie oraz koło Negebu, w całej krainie Beniamina, wokół Jerozolimy i w miastach Judy znów całe stada przechodzić będą przez ręce tego, który je liczy – mówi Pan. 33:14 Przyjdą też dni – mówi Pan – że wypełnią się moje słowa, które wypowiedziałem o Domu Izraela i Judy: 33:15 Za dni owych w wyznaczonym czasie wzbudzę Dawidowi Potomka Sprawiedliwego. Będzie on przestrzegał w całym kraju sprawiedliwości i prawa. 33:16 Za dni owych Juda zostanie uratowany a Jerozolima żyć będzie w spokoju. Miasto otrzyma wtedy nazwę: Pan naszą Sprawiedliwością. 33:17 Bo tak oto mówi Pan: Nigdy nie zabraknie Dawidowi potomka, który zajmie miejsce na tronie Domu Izraela. 33:18 Nigdy też kapłanom z domu Lewiego nie zabraknie następców, którzy będą stać przede mną wznosząc całopalenia, składać ofiary z pokarmów i pamiętać o codziennych ofiarach. 33:19 Potem Pan przemówił do Jeremiasza w te słowa: 33:20 Oto, co mówi Pan: Jeżeli złamiecie moje przymierze z dniem, a mój układ z wami zawarty zerwiecie z nocą, tak iż odtąd ani dzień, ani noc nie będą się zaczynać we właściwym czasie, 33:21 to będzie także złamane Przymierze ze sługą moim, Dawidem, i iżby nie miał potomków, którzy mogliby zasiąść po nim na jego tronie. Zostanie też zerwany układ z kapłanami i lewitami, sługami moimi. 33:22 Jak liczne są zastępy niebieskie, których nikt zliczyć nie potrafi, albo piasek nad brzegiem morza, tak rozmnożone zostanie potomstwo Dawida, mojego sługi, oraz wszyscy lewici, którzy razem z tym potomkiem służyć mi będą. 33:23 I znów przemówił Pan do Jeremiasza w te słowa: 33:24 Czy nie słyszałeś, jak ci ludzie mówią, że dwa rody wybrane kiedyś przez Pana zostały teraz przez Niego odrzucone? W ten sposób pogardzają moim ludem, który przestał już być w ich oczach oddzielnym narodem. 33:25 Dlatego tak oto mówi Pan: Jak pewne jest to, że Ja zawarłem przymierze z dniem i nocą ustanawiając prawo nieba i ziemi, 33:26 tak też przenigdy nie wytracę potomstwa Jakuba i następców sługi mojego, Dawida. Spośród jego potomków wzbudzę tych, którzy będą panować nad potomstwem Abrahama, Izaaka i Jakuba. Odmienię bowiem ich los i zlituję się nad nimi. 34:1 Oto słowa, które Pan skierował do Jeremiasza za dni Nabuchodonozora, króla babilońskiego. Jego władzy było wtedy poddane całe wojsko, wszystkie królestwa świata, a wszystkie narody walczyły z Jerozolimą i z podlegającymi jej miastami. 34:2 Pan, Bóg Izraela, powiedział tak: Idź i przemów do króla judzkiego, Sedecjasza. Powiedz mu tak: Oto, co mówi Pan: Postanowiłem wydać to miasto w ręce króla babilońskiego, a on je spali. 34:3 Ty zaś nie zdołasz się wymknąć spod jego władzy, ale zostaniesz rychło pojmany i wydany w jego ręce. i będziesz mógł w ten sposób zetknąć się w cztery oczy z królem babilońskim i rozmawiać z nim twarzą w twarz. A potem zostaniesz uprowadzony do Babilonu. 34:4 Jednakże posłuchaj, Sedecjaszu, królu judzki, słów Pana, to może nie zginiesz od miecza. 34:5 Będziesz mógł przynajmniej w spokoju skonać. I jak kiedyś było kadzidło dla twoich poprzedników, dla królów, którzy panowali przed tobą, tak i na twoją cześć będzie się palić kadzidła i będzie się ubolewać nad tobą mówiąc: Och, biada, Panie! To Ja mówię ci to wszystko, wyrocznia Pana. 34:6 Wszystkie te słowa powtórzył Jeremiasz Sedecjaszowi, królowi judzkiemu, który był w Jerozolimie. 34:7 W tym czasie wojska króla babilońskiego atakowały Jerozolimę oraz opierające się jeszcze miasta judzkie, to znaczy Lakisz i Azeka, które jako najbardziej umocnione jeszcze się broniły. 34:8 A oto słowa, które Pan skierował do Jeremiasza, kiedy to król Sedecjasz zawarł układ z wszystkimi mieszkańcami Jerozolimy w sprawie obdarzania wolnością niewolników. 34:9 Niech każdy z was obdarzy wolnością swoich niewolników żydowskich, zarówno mężczyzn jak i kobiety. Nikt już nie powinien trzymać u siebie jako niewolnika żadnego Żyda, swego brata. 34:10 Wszyscy starsi i cały lud objęty tym układem zrozumieli, że każdy powinien wypuścić na wolność. 34:11 Ale wkrótce potem, zmieniwszy zdanie, znów zatrzymali przy sobie w niewoli mężczyzn i kobiety już obdarzonych wolnością, i ci znów musieli im służyć. 34:12 Wtedy Pan tak powiedział do Jeremiasza: 34:13 Tak mówi Pan, Bóg Izraela: Wyprowadzając waszych ojców z ziemi egipskiej, z domu niewoli, zawarłem z nimi przymierze, w którym powiedziałem: 34:14 W ciągu siedmiu lat niech każdy z was wypuści na wolność swego brata Hebrajczyka, który wam był sprzedany za pieniądze. Przez sześć lat będzie u ciebie jako niewolnik, a potem pozwolisz mu odejść od siebie na wolność. Ale ojcowie wasi nie posłuchali Mnie, nie nadstawili uszu ku moim słowom. 34:15 Wy jednak nawróciliście się dzisiaj; uczyniliście to, co słuszne w moich oczach, ogłaszając wypuszczenie na wolność waszych bliźnich. Podpisaliście układ w mojej obecności, w Świątyni, która nosi moje Imię. 34:16 Ale potem zmieniliście zdanie i bezczeszcząc moje Imię, znów zatrzymaliście przy sobie waszych niewolników, zarówno mężczyzn jak i kobiety. Tych właśnie, których już obdarzyliście wolnością według ich uznania, tych samych zmusiliście, by na nowo stali się waszymi niewolnikami. 34:17 Dlatego tak oto mówi Pan: Nie posłuchaliście mnie jednak i nie wypuściliście na wolność swoich braci i bliźnich. Otóż Ja postanowiłem waszą wolność wydać na pastwę miecza – mówi Pan – zarazy i głodu, czyniąc was powodem przerażenia dla wszystkich królestw świata. 34:18 Natomiast ludzi, którzy złamali mój układ i nie dotrzymali warunków umowy zawartej w mojej obecności, ludzi tych każę porozcinać na połowę, tak jak rozcina się na połowę ofiarę, żeby przejść między dwoma częściami przy składaniu ślubu. 34:19 Przywódców Judy i Jerozolimy, rzezańców i kapłanów oraz wszystkich mieszkańców kraju, którzy przechodzili między dwoma połowami zabitego cielca, 34:20 wszystkich ich wydam w ręce ich nieprzyjaciół oraz w ręce tych, którzy czyhają na ich życie. Ich ciała będą żerem ptactwu niebieskiemu i dzikim zwierzętom. 34:21 Króla judzkiego, Sedecjasza i wszystkich jego przywódców też wydam w ręce ich wrogów oraz w ręce tych, którzy czyhają na ich życie, a także w ręce wojsk babilońskich, które dopiero co odeszły od was. 34:22 Otóż teraz wydam rozkaz – wyrocznia Pana – i sprowadzę je znów pod mury tego miasta, na które one uderzą, zdobędą je i spalą. Ze wszystkich zaś osiedli uczynię pustkowie, na którym nie będzie ani jednego człowieka. 35:1 Oto słowa, które zostały wypowiedziane przez Pana do Jeremiasza za czasów panowania Jojakima, syna Jozjasza, króla judzkiego. 35:2 Udaj się do rodu Rekabitów, przeprowadź z nimi rozmowę, a potem sprowadź ich do Świątyni Pańskiej. Niech zajmą miejsca w jednej z komnat, a ty daj im wino do picia. 35:3 Poszedłem tedy, wziąłem Jaazaniasza, syna Jeremiasza, syna Chabassiniasza i jego braci, czyli cały ród Rekabitów. 35:4 Zaprowadziłem ich do Świątyni Pańskiej, do komnaty synów Chanana, syna Jigdaliasza, męża Bożego. Komnata przylegała do sali dostojników, powyżej sali Maasejasza, syna Szalluma, strażnika progu. 35:5 Przed członkami rodu Rekabitów postawiłem amfory pełne wina oraz kielichy i zachęcałem ich wszystkich mówiąc : Pijcie wino! 35:6 Ale oni odpowiedzieli: My nie pijemy wina, ponieważ praojciec nasz, Jonadab, syn Rekaba, wydał nam takie polecenie: Nigdy nie będziecie pić wina ani wy sami, ani wasi synowie. 35:7 Nie wolno wam również budować domów, zasiewać pól ani uprawiać winnic lub posiadać cokolwiek. Przez całe życie będziecie mieszkać pod namiotami. W ten sposób długie będą dni wasze na tej ziemi, która jest jedynie miejscem waszej wędrówki. 35:8 Zawsze byliśmy całkowicie posłuszni temu poleceniu naszego ojca Jonadaba, syna Rekaba i nie piliśmy wina ani my sami, ani nasze żony, ani nasi synowie i córki. 35:9 Nigdy też nie budowaliśmy sobie domów mieszkalnych, nie posiadamy winnic ani pól uprawnych. 35:10 Mieszkamy ciągle pod namiotami. Zawsze byliśmy posłuszni poleceniom naszego praojca, Jonadaba, i przestrzegaliśmy ich. 35:11 A kiedy król babiloński Nabuchodonozor ruszył na ten kraj, powiedzieliśmy: Chodźcie, wkroczymy razem do Jerozolimy, aby nie dostać się pod władzę Chaldejczyków oraz Aramejczyków! I tak osiedliliśmy się w Jerozolimie. 35:12 Wtedy Pan tak przemówił do Jeremiasza: 35:13 Oto, co mówi Pan Zastępów, Bóg Izraela: Pójdź powiedz mieszkańcom Judy i Jerozolimy; Czy jeszcze nie zrozumieliście pouczenia, że słów moich należy słuchać – mówi Pan? 35:14 Posłuchano słów Jonadaba, syna Rekaba, który zabraniał swoim synom picia wina. Nie pili tedy wina nigdy i nie piją go do dnia dzisiejszego, posłuszni poleceniu ich praojca. Tymczasem Mnie, choć was niezmordowanie i tak długo napominałem, Mnie nie chcieliście Słuchać. 35:15 Posyłałem więc do was, ciągle na nowo i niestrudzenie, tylu moich sług – proroków, żeby do was wołali: Niech każdy zawróci ze swej przewrotnej drogi! Odmieńcie wszyscy wasze postępowanie, nie chodźcie za obcymi bogami, aby się im kłaniać! Jeśli tak uczynicie, będziecie mogli pozostać na ziemi, którą dałem kiedyś waszym ojcom. Ale wyście nie nadstawiali uszu ku ich słowom, wcale nie słuchaliście! 35:16 Inaczej synowie Jonadaba, syna Rekaba: oni uczynili tak, jak im nakazał ich praojciec, a ten naród nie usłuchał Mnie. 35:17 I dlatego tak oto mówi Pan, Bóg Zastępów, Bóg Izraela: Sprowadzę na Judę i na wszystkich mieszkańców Jerozolimy owe nieszczęścia, którymi im zagroziłem, a to dlatego, że nie słuchali Mnie, kiedy do nich przemawiałem, i nie odpowiadali, kiedy ich wołałem. 35:18 Powiedział tedy Jeremiasz do wszystkich Rekabitów: Oto, co mówi Pan Zastępów, Bóg Izraela: Ponieważ byliście posłuszni praojcu waszemu, Jonadabowi, przestrzegaliście wszystkich jego poleceń i czyniliście to wszystko, co wam nakazał, 35:19 dlatego – tak mówi Pan Zastępów, Bóg Izraela – Jonadab, syn Rekaba będzie miał zawsze potomków, stojących przed moim obliczem. 36:1 W czwartym roku panowania Jojakima, syna Jozjasza, króla judzkiego, Pan przemówił do Jeremiasza w te słowa: 36:2 Weź zwój i zapisz w nim to wszystko, co powiedziałem ci o Jerozolimie, o Judzie oraz o wszystkich innych narodach – od czasu gdy zacząłem do ciebie przemawiać: od dni Jozjasza są do dzisiaj. 36:3 Może ci ludzie z Domu Judy słysząc o wszystkich nieszczęściach, jakie zamierzam na nich sprowadzić, zawrócą, każdy ze swej przewrotnej drogi, tak iż będę mógł przebaczyć im wszelką ich niegodziwość i grzechy. 36:4 Wezwał tedy Jeremiasz syna Neriasza, Barucha, który pod dyktando Jeremiasza zapisał w zwoju wszystkie słowa, jakie Pan skierował do niego. 36:5 Wtedy to, Jeremiasz wydał Baruchowi takie polecenie: Mnie nie wolno wchodzić do Świątyni Pańskiej, 36:6 ale ty udasz się tam i będziesz czytał całemu ludowi w Świątyni Pańskiej w dzień postu to, co pod moje dyktando napisałeś na tym zwoju, to znaczy wszystkie słowa Pańskie. To samo odczytasz wszystkim mieszkańcom Judy, przybyłym tam ze swoich osiedli. 36:7 Może zaczną prosić Pana o pomoc i zawrócą każdy ze swej przewrotnej drogi. Bo wielkie jest zagniewanie i złość, którymi Pan zagroził temu ludowi. 36:8 Baruch, syn Neriasza, wypełnił bardzo dokładnie wszystko, co mu nakazał prorok Jeremiasz w sprawie odczytania w Świątyni Pańskiej wszystkich słów Pana zapisanych w zwoju. 36:9 I tak w roku piątym panowania króla judzkiego Jojakima, syna Jozjasza, dziewiątego miesiąca, wezwano do postu przed Panem wszystkich mieszkańców Jerozolimy oraz wszystkich ludzi, którzy zdołali przybyć z miast judzkich. 36:10 I odczytał (Baruch) ze zwoju słowa Jeremiasza. Wszyscy znajdowali się w Świątyni Pańskiej, w komnacie Gemariasza, syna sekretarza Szafana na górnym dziedzińcu Świątyni Pańskiej u wejścia do Bramy Nowej. Cały lud wszystko dobrze słyszał. 36:11 Kiedy Micheasz, syn Gemariasza, syna Szafana, usłyszał słowa Pańskie zapisane w księdze, 36:12 wyszedł z pałacu królewskiego i wszedł do komnaty sekretarza, gdzie byli zebrani na naradzie wszyscy dostojnicy: Eliszama, sekretarz, Delajasz, syn Szemajasza, Elnatan, syn Akbora, Gemariasz, syn Szafana, Sedecjasz, syn Chananiasza, i pozostali przywódcy. 36:13 Micheasz powtórzył im wszystkie słowa, które usłyszał, gdy Baruch czytał je (ze zwoju) całemu ludowi. 36:14 Postanowili tedy jednozgodnie wszyscy dostojnicy wysłać do Barucha niejakiego Judiego, syna Netaniasza, syna Szelemiasza, syna Kusziego. Miał on powiedzieć Baruchowi: Weź z sobą zwój, z którego czytałeś ludowi, i przyjdź do nas! Baruch, syn Neriasza, wziął zwój i przyszedł do nich. 36:15 Oni zaś mu powiedzieli: Usiądź tu i przeczytaj nam! Usiadł więc Baruch i czytał. 36:16 Usłyszawszy to, co im przeczytał, przerażeni zaczęli spoglądać jeden na drugiego i mówić: Koniecznie trzeba o tym wszystkim powiadomić króla. 36:17 Pytali też Barucha: Powiedz nam, skąd się o tym wszystkim dowiedziałeś i jak doszło do spisania tych słów? 36:18 A Baruch tak im odpowiedział: Wszystkie te słowa podyktował mi Jeremiasz, a ja zapisałem je atramentem w księdze. 36:19 Wtedy owi dostojnicy powiedzieli do Barucha: Uciekaj stąd i ukryj się dobrze; niech się też ukryje Jeremiasz. Niech nikt nie wie, gdzie jesteście! 36:20 Potem zostawiwszy zwój do przechowania w komnacie sekretarza Eliszamy udali się wszyscy na dziedziniec pałacowy, do króla. I powiadomili go o wszystkim. 36:21 Król posłał Judiego, żeby mu przyniósł zwój. Poszedł więc Judi, przyniósł zwój z komnaty sekretarza Eliszamy i zaczął czytać w obecności króla i wszystkich jego dostojników zgromadzonych wokół. 36:22 Król przebywał w swoich pokojach zimowych – był to bowiem już dziewiąty miesiąc roku – i stało przed nim naczynie z rozżarzonymi węglami. 36:23 Gdy Judi przeczytał trzy lub cztery kolumny, król odcinał je nożem używanym przez pisarzy i rzucał do naczynia z ogniem. I tak stopniowo spłonął cały zwój w rozpalonym naczyniu. 36:24 Ani król, ani żaden spośród jego sług, nikt z nich, słysząc czytane im słowa nie poczuł się przerażony i nie rozdzierał swoich szat. 36:25 Co prawda Elnatan, Delajasz i Gemariasz nalegali, żeby król nie palił zwoju, ale on ich nie usłuchał. 36:26 Książę Jerachmeel, syn królewski, Serajasz, syn Azriela i Szelemiasz, syn Abdeela, otrzymali od króla rozkaz pochwycenia Barucha, pisarza, oraz proroka Jeremiasza. Ale Pan ich ukrył. 36:27 Po spaleniu zwoju ze słowami, które Jeremiasz dyktował a Baruch spisywał, Pan tak przemówił do Jeremiasza: 36:28 Weź inny zwój i spisz w nim na nowo te wszystkie słowa, które już były w pierwszym zwoju, spalonym przez Jojakima, króla judzkiego. 36:29 O Jojakimie zaś, królu judzkim, napisz tak: Oto, co mówi Pan: Spaliłeś zwój mówiąc: Dlaczego zostało tam napisane, że na pewno przyjdzie król babiloński, który złupi cały ten kraj i sprawi, że zniknie z jego powierzchni wszelki człowiek i wszelkie zwierzę? 36:30 Dlatego tak mówi Pan o Jojakimie, królu judzkim: Nie będzie już więcej nikogo na tronie Dawida, a zwłoki króla będą wyrzucone i tak pozostaną na upale dnia i podczas nocnego chłodu. 36:31 Na niego samego, na jego potomstwo i wszystkie sługi ześlę słuszną karę za ich bezeceństwa. Na nich, na mieszkańców Jerozolimy i na wszystkich ludzi z Judy sprowadzę te wszystkie nieszczęścia, którymi im groziłem od dawna, ale Mnie słuchać nie chcieli. 36:32 Wziął tedy Jeremiasz nowy zwój i przekazał go Baruchowi, synowi Neriasza. Potem dyktował Jeremiasz, a Baruch spisywał wszystkie słowa, jakie były w zwoju spalonym przez Jojakima, króla judzkiego. Zostały też dorzucone inne jeszcze liczne słowa, podobne do tamtych. 37:1 Po Jechoniaszu, synu Jojakima, władzę objął Sedecjasz, syn Jozjasza. Nabuchodonozor, król babiloński, ustanowił go królem judzkim. 37:2 Lecz ani on sam, ani jego słudzy, ani mieszkańcy tej krainy – nikt nie słuchał pouczeń, które Pan przekazywał przez posługę proroka swego, Jeremiasza. 37:3 Król Sedecjasz wysłał do proroka Jeremiasza niejakiego Jukala, syna Szelemiasza, oraz kapłana Sofoniasza, syna Maasejasza, z poleceniem dla Jeremiasza: Zacznij modlić się za nas do Pana, Boga naszego! 37:4 Jeremiasz poruszał się wtedy swobodnie między ludźmi, nie był jeszcze wtrącony do więzienia. 37:5 Tymczasem z Egiptu wyruszyło już wojsko faraona. Na wieść o tym Chaldejczycy, którzy oblegali Jerozolimę, wycofali się spod miasta. 37:6 Wtedy Pan tak przemówił do proroka Jeremiasza. 37:7 Oto, co mówi Pan, Bóg Izraela: Królowi judzkiemu, który przysłał was, by szukać u Mnie rady, odpowiecie tak: Czy wojsko faraona wyruszyło, by pospieszyć wam na pomoc? Otóż Ja sprawię, że wkrótce ruszy ono w drogę powrotną do Egiptu. 37:8 A Chaldejczycy znów przystąpią do oblężenia miasta, które też zdobędą wkrótce i spalą. 37:9 Oto, co mówi Pan: Nie oszukujcie samych siebie mówiąc, że Chaldejczycy wycofali się spod miasta już na dobre. Oni wcale się nie wycofali. 37:10 Choćbyście nawet rozgromili wszystkie wojska chaldejskie, które przystąpiły do wojny z wami, choćby zostali przy życiu tylko ranni, to też przygotują się pod swoimi namiotami, aby potem wyjść i spalić całe miasto. 37:11 Kiedy Chaldejczycy, obawiając się wojsk faraona, odstąpili od oblegania Jerozolimy, 37:12 Jeremiasz postanowił wyjść z Jerozolimy, aby udać się do kraju Beniamina i dokonać tam podziału majątku. 37:13 Gdy przyszedł do Bramy Beniamina, spotkał tam dowódcę straży, Jirijjasza, syna Szelemiasza, syna Chananiasza. Zatrzymał on Jeremiasza zarzucając mu: Idziesz do Chaldejczyków. 37:14 Jeremiasz odpowiedział: To nieprawda! Nie idę do Chaldejczyków. Ale Jirijjasz nie słuchał Jeremiasza, pochwycił go i zaprowadził do dostojników ludu. 37:15 A ci, rozgniewawszy się bardzo na Jeremiasza, pobili go i wtrącili do więzienia w domu sekretarza Jonatana, zamienionym na więzienie. 37:16 I tak znalazł się Jeremiasz w piwnicy ze sklepieniami i pozostawał tam przez dłuższy czas. 37:17 Król Sedecjasz polecił odszukać Jeremiasza, a potem w pałacu swoim, tak by nic o tym nie wiedziano, pytał go, czy ma jakieś słowo od Pana. Jeremiasz odpowiedział: Tak! I zaraz dodał: Zostaniesz wydany w ręce króla babilońskiego. 37:18 Potem powiedział Jeremiasz do Sedecjasza: Cóż złego uczyniłem tobie albo twoim sługom lub całemu ludowi, że wtrąciliście mnie do więzienia. 37:19 Gdzież są ci wasi prorocy, którzy mówili, że król babiloński nie zaatakuje ani ciebie, ani tego kraju? 37:20 Zechciej, Panie mój i królu, dać się poruszyć moimi słowami: nie odsyłaj mnie już do sekretarza Jonatana, obawiam się bowiem, że mnie zgładzi. 37:21 Wtedy król Sedecjasz wydał taki rozkaz: zatrzymać Jeremiasza na dziedzińcu strażnicy. Niech mu tam przynoszą każdego dnia z ulicy Piekarzy jeden bochenek chleba. Niech tak będzie, dopóki nie zabraknie chleba w całym mieście. I tak pozostał Jeremiasz na dziedzińcu strażnicy. 38:1 Lecz Szefatiasz, syn Matana, Godoliasz, syn Paszchura, Jukal, syn Szelemiasza, i Paszchur, syn Malkiasza – wszyscy oni słyszeli, jak Jeremiasz mówił do całego ludu te oto słowa: 38:2 Tak mówi Pan: Ktokolwiek zostanie w tym mieście, zginie od miecza, z głodu lub od zarazy, kto zaś ucieknie do Chaldejczyków, ten ocaleje. Będzie uważał swoje życie za cenną zdobycz. I będzie żył. 38:3 Tak oto mówi Pan: Zaprawdę, miasto to zostanie wydane w ręce wojowników króla babilońskiego, który je zdobędzie. 38:4 Przywódcy ludu powiedzieli tedy do króla: Człowiek ten naprawdę powinien umrzeć, bo odbiera ducha walki żołnierzom, którzy jeszcze pozostali w mieście, i pozbawia wszelkiej nadziei cały lud, wypowiadając takie słowa. Zaprawdę, człowiek ten szuka nie szczęścia, lecz zguby dla tego ludu. 38:5 Odpowiedział tedy król Sedecjasz: Jest w waszych rękach! nie mogę przecież wam się sprzeciwiać! 38:6 Rzucili się więc na Jeremiasza i wtrącili go, spuszczając na sznurach, do cysterny syna królewskiego Malkiasza, znajdującej się na dziedzińcu strażnicy. W cysternie nie było już wody, tylko błoto, w które zapadł się Jeremiasz. 38:7 O tym, że wrzucono Jeremiasza do cysterny, dowiedział się niejaki Ebedmelek, Kuszyta, jeden ze służących pałacu królewskiego. Kiedy król przebywał w bramie Beniamina, 38:8 wyszedł Ebedmelek z pałacu królewskiego, przyszedł do króla i powiedział: 38:9 Panie mój i królu! Ludzie ci bardzo źle uczynili, postępując tak z prorokiem Jeremiaszem. Wrzucili go do cysterny, gdzie na pewno umrze niebawem. 38:10 Wtedy król rozkazał Ebedmelekowi: Weź ze sobą trzydziestu ludzi i wydobądźcie Jeremiasza z cysterny zanim umrze. 38:11 Zabrał tedy Ebedmelek z sobą trzydziestu ludzi i poszedł do pałacu królewskiego, do szatni skarbcowej. Wziął stamtąd resztki podartych tkanin oraz stare ubrania i spuścił je na sznurze Jeremiaszowi do cysterny. 38:12 I powiedział Kuszyta Ebedmelek do Jeremiasza: Weź te resztki materiału i stare ubrania i podłóż sobie pod pachy, pod sznury. I Jeremiasz uczynił tak. 38:13 Potem podciągnęli Jeremiasza za pomocą sznurów do góry i tak wydobyli go z cysterny i pozostał Jeremiasz jeszcze jakiś czas na dziedzińcu strażnicy. 38:14 A król Sedecjasz kazał sprowadzić do siebie proroka Jeremiasza, przy trzeciej bramie Świątyni Pańskiej. I powiedział król do Jeremiasza: Chcę cię o coś zapytać, ale proszę, nie zatajaj przede mną niczego. 38:15 Rzekł na to Jeremiasz do Sedecjasza: Jeśli powiem ci wszystko, każesz mnie zabić. Czyż nie tak będzie? A jeśli udzielę ci jakiejś rady, i tak mnie nie usłuchasz! 38:16 Złożył więc Sedecjasz potajemnie taką przysięgę Jeremiaszowi: Na życie Pana, który nas obdarzył tym życiem, nie wydam cię w ręce ludzi, którzy czyhają na twoje życie! 38:17 Powiedział wtedy Jeremiasz do Sedecjasza: Oto, co mówi Pan, Bóg Zastępów i Bóg Izraela. Jeżeli wyjdziesz, by oddać się w ręce przywódców króla babilońskiego, ocalisz swoje życie i nie wydasz tego miasta na spalenie. Uratujecie się ty i cała twoja rodzina. 38:18 Ale jeśli nie wyjdziesz, żeby oddać się w ręce przywódców króla babilońskiego, to miasto wpadnie w ręce Chaldejczyków, którzy je spalą, ty zaś nie zdołasz się im wymknąć. 38:19 Wtedy król Sedecjasz powiedział do Jeremiasza: Boję się mieszkańców Judy, którzy przeszli na stronę Chaldejczyków. Gdybym się dostał w ich ręce, na pewno by mnie zadręczyli. 38:20 Na to rzekł Jeremiasz: Z pewnością do tego nie dojdzie. Posłuchaj więc rady, którą ci przekazałem od Pana, a będzie ci się tam wiodło dobrze i uratujesz swoje życie. 38:21 Ale jeśli odmówisz wyjścia z miasta, oto, co Pan polecił ci pokazać: 38:22 Wszystkie kobiety, które się jeszcze znajdują w pałacu króla judzkiego, zostaną wydane dowódcom wojsk króla babilońskiego. Będą się uskarżały, wołając: Oni cię zwiedli, oszukali cię wszyscy owi przyjaciele twoi. Twoje nogi głęboko ugrzęzły w błocie a oni sami daleko uciekli. 38:23 Zaprawdę, wszystkie wasze kobiety znajdą się w rękach Chaldejczyków. Ty też nie zdołasz się im wymknąć. Staniesz się więźniem króla babilońskiego. Miasto zaś całe zostanie spalone. 38:24 Wtedy Sedecjasz tak powiedział do Jeremiasza: Niech nikt się nie dowie o tym, co mi powiedziałeś; w przeciwnym razie będziesz musiał umrzeć. 38:25 Jeżeli dostojnicy kraju dowiedzą się o moim spotkaniu z tobą i przyszedłszy do ciebie powiedzą; Powtórz nam to wszystko, co powiedziałeś królowi i co król powiedział tobie; niczego przed nami nie ukrywaj, bo inaczej będziemy musieli cię zabić – 38:26 wówczas ty tak im odpowiesz: Zwróciłem się do króla z prośbą, żeby mnie nie odsyłał do Jonatana, bym nie musiał tam zginąć. 38:27 I rzeczywiście, wszyscy dostojnicy kraju przyszli do Jeremiasza, aby go przesłuchiwać. Odpowiadał im na wszystkie pytania tak, jak mu polecił król. Zostawili go więc w spokoju, bo nie ujawnił im niczego ze spotkania z królem. 38:28 I pozostał Jeremiasz na dziedzińcu strażnicy aż do dnia zdobycia Jerozolimy. 39:1 Kiedy Jerozolima została zdobyta w dziewiątym roku panowania króla judzkiego Sedecjasza, dziesiątego miesiąca, Nabuchodonozor, król babiloński, przystąpił z całym swoim wojskiem do ataku na Jerozolimę. Zaczęło się oblężenie. 39:2 W roku jedenastym panowania Sedecjasza, miesiąca czwartego, dziewiątego dnia tego miesiąca, został dokonany wyłom w murach miasta. 39:3 Wszyscy dowódcy wojskowi króla babilońskiego, wkroczywszy do miasta, zakwaterowali się w Bramie Środkowej. (Byli wśród nich) Nergal–sar–eser z Sin–Magir, Nebuszazban, główny kwatermistrz, Nergal–sar–eser, główny nadzorca dworu królewskiego, i wszyscy pozostali dowódcy króla babilońskiego. 39:4 Widząc to Sedecjasz, król Judy, oraz wszyscy jego wojownicy uciekli nocą z miasta przez ogród królewski i bramę między dwoma murami wyszli na drogę w kierunku Araby. 39:5 Lecz ścigały ich wojska chaldejskie i wreszcie dopadły Sedecjasza na równinie Jerycha. Pojmawszy go, uprowadzili do miejscowości Ribla, w krainie Chamat, i oddali w ręce Nabuchodonozora, króla babilońskiego, który postawił go pod sąd. 39:6 Kazał ściąć w Ribla wszystkich synów Sedecjasza, na jego oczach. Kazał też król babiloński wytracić wszystkich książąt judzkich. 39:7 Potem wyłupił oczy Sedecjaszowi i okutego w kajdany kazał uprowadzić do Babilonu. 39:8 Chaldejczycy spalili pałac królewski i domy mieszkańców miasta; zburzyli też mury Jerozolimy. 39:9 Resztę ludności, która pozostała w mieście, oraz wszystkich zbiegów, którzy do niego dobrowolnie pouciekali, a także pozostałych w mieście rzemieślników Nabuzaradan, dowódca straży przybocznej, uprowadził do Babilonu. 39:10 Natomiast część ludności szczególnie ubogiej, nic nie posiadającej, Nabuzaradan, dowódca straży przybocznej, pozostawił w krainie judzkiej. Między tę ludność rozdzielił znajdujące się tam winnice i pola uprawne. 39:11 W sprawie Jeremiasza Nabuchodonozor, król babiloński, wydał taki rozkaz Nabuzaradanowi, dowódcy straży przybocznej: 39:12 Zajmij się nim, oka z niego nie spuszczaj i czyń wszystko, czego od ciebie zażąda. 39:13 Wtedy Nabuzaradan, dowódca straży przybocznej, Nabuszazban, główny kwatermistrz, Nergal–sar–eser, główny nadzorca dworu królewskiego, oraz wszyscy dowódcy wojskowi króla babilońskiego 39:14 posłali swoich ludzi po Jeremiasza. Oddali go pod opiekę Godoliaszowi, synowi Achikama, syna Szafana, który też miał odprowadzić proroka do domu. W ten sposób przebywał prorok przez jakiś czas wśród ludu. 39:15 Gdy Jeremiasz przebywał jako więzień na dziedzińcu strażnicy (pałacowej), przemówił do niego Pan w te słowa: 39:16 Idź i powiedz Kuszycie Ebedmelekowi: Oto, co mówi Pan Zastępów, Bóg Izraela. Teraz wypełniają się słowa, pełne grozy, a nie szczęścia, wypowiedziane kiedyś przeze Mnie przeciwko temu miastu. Gdy na oczach twoich będą się stawały rzeczywistością, 39:17 ciebie samego uratuję w dniu owym – wyrocznia Pana – i nie wydam cię w ręce ludzi, których tak się boisz. 39:18 Zapewniam cię, że zdołasz ujść przed nimi. Uratowane życie będzie twoim najcenniejszym łupem, a to dlatego, że Mi zaufałeś – mówi Pan. 40:1 Kiedy Jeremiasz został zwolniony z Rama przez Nabuzaradana, dowódcę straży przybocznej, znów przemówił do niego Pan. (A był zwolniony tak): został wzięty spośród uprowadzanych do Babilonu mieszkańców Jerozolimy i Judy, między którymi znajdował się skuty łańcuchami. 40:2 Odprowadziwszy Jeremiasza na stronę dowódca straży przybocznej tak mu powiedział: Pan i Bóg twój zapowiedział przyjście tego nieszczęścia na ten kraj. 40:3 I sprowadził je. Pan działa zgodnie ze swymi ostrzeżeniami, a to dlatego, że grzeszyliście przeciwko Panu i nie słuchaliście Jego głosu. Dlatego spadło na was to nieszczęście. 40:4 Jeszcze dziś przeto uwalniam cię z więzów, które masz na swoich rękach. Jeżeli chcesz mi towarzyszyć do Babilonu, to chodź! Wtedy będę miał ciebie pod opieką. Jeżeli zaś nie chcesz iść ze mną, to pozostań. Cały kraj stoi przed tobą otworem. Możesz sobie pójść, gdzie tylko ci się podoba i gdzie będzie ci – jak sądzisz – najlepiej. 40:5 Tak więc możesz wrócić do Godoliasza, syna Achikama, syna Szafana, którego król babiloński mianował zarządcą miast judzkich; możesz z nim pozostać wśród ludu albo możesz sobie pójść, dokąd tylko ci się podoba. Dowódca straży dał mu zapas jedzenia oraz pewien podarek i wypuścił go na wolność. 40:6 Udał się tedy Jeremiasz do Mispa, do syna Achikama – Godoliasza, i pozostał z nim wśród ludności, która ocalała w kraju. 40:7 Wszyscy dowódcy oddziałów judzkich rozproszonych w kraju wkrótce dowiedzieli się, że król babiloński mianował Godoliasza, syna Achikama, zarządcą całego kraju i że jemu właśnie przekazał władzę nad wszystkimi mężczyznami, kobietami i dziećmi oraz nad ową najuboższą ludnością, która nie została uprowadzona do Babilonu. 40:8 Przyszli tedy do Godoliasza do Mispa: Izmael, syn Netaniasza, Jochanan i Jonatan, synowie Kareacha, Serajasz, syn Tanchumeta, synowie Efaja z Netofa, Jezaniasz, syn Maakatyty, oraz ich ludzie. 40:9 Godoliasz, syn Achikama, syna Szafana, złożył im i ich ludziom takie oświadczenie: Nie bójcie się poddać Chaldejczykom. Pozostańcie w kraju, słuchajcie króla babilońskiego, a będzie wam się wiodło dobrze. 40:10 Ja sam osiadłem na dobre w Mispa jako odpowiedzialny za wszystko wobec Chaldejczyków, którzy do nas przyjdą. Wy natomiast zajmujcie się winobraniem, zbierajcie owoce i oliwki, napełniajcie wasze śpichlerze i osiedlajcie się w swych miastach, które znów wzięliście w posiadanie, 40:11 Podobnie wszyscy mieszkańcy Judy, którzy przebywali w Moabie oraz wśród Ammonitów, w Edomie oraz w innych krainach, dowiedzieli się, że król babiloński pozostawił część mieszkańców w Judzie i władzę nad nimi przekazał Godoliaszowi, synowi Achikama, syna Szafana. 40:12 Wtedy wszyscy mieszkańcy Judy ze wszystkich krajów po których byli rozproszeni powrócili do Judy i zamieszkali w Mispa, blisko Godoliasza; mieli bardzo obfite zbiory winogron oraz innych owoców. 40:13 Pewnego razu Jochanan, syn Kareacha, oraz wszyscy dowódcy wojskowi, którzy ze swymi ludźmi przebywali w kraju, przybyli do Godoliasza, do Mispa, 40:14 i powiedzieli mu: Czy ty wiesz, że Baalis, król Ammonitów, wydał polecenie Izmaelowi, synowi Netaniasza, żeby cię zgładził? Ale Godoliasz, syn Achikama, nie uwierzył w to. 40:15 Ten sam Jochanan, syn Kareacha, powiedział jeszcze w tajemnicy – Godoliaszowi w mispa: Pójdę i sam zabiję Izmaela, syna Netaniasza, tak iż nikt nic o tym nie będzie wiedział. Dlaczego ma on ciebie pozbawiać życia i zmuszać znów do pójścia w rozsypkę tych wszystkich mieszkańców Judy, którzy zgromadzili się wokół ciebie? 40:16 Ale Godoliasz, syn Achikama, tak odpowiedział Jochananowi, synowi Kareacha: Nie wolno ci tego czynić. Wszystko, co mówisz o Izmaelu – to nieprawda! 41:1 Lecz w miesiącu siódmym Izmael, syn Netaniasza, syna Eliszamy pochodzącego z rodu królewskiego, przyszedł w otoczeniu dziesięciu ludzi do Godoliasza, syna Achikama, do Mispa. Gdy zasiedli tam, w Mispa, do wspólnego posiłku, 41:2 wpadł Izmael, syn Netaniasza, razem ze swymi dziesięcioma ludźmi i wszyscy rzucili się z mieczami na Godoliasza, syna Achikama, syna Szafana. I tak zginął ten, którego król babiloński ustanowił zarządcą całego kraju. 41:3 Izmael pozabijał również wszystkich mieszkańców Judy, obecnych z Godoliaszem na uczcie, a także będących tam wszystkich wojowników chaldejskich. 41:4 W dwa dni po zamordowaniu Godoliasza, kiedy powszechnie nie było jeszcze o tym wiadomo, 41:5 z Sychem, z Silo i z Samarii przybyło około osiemdziesięciu ludzi. Wszyscy mieli ogolone brody i podarte ubrania, a na ciele głębokie nacięcia. Przynieśli z sobą dary ofiarne i kadzidło, które chcieli złożyć w Świątyni. 41:6 Na ich spotkanie wyszedł z Mispa Izmael, syn Netaniasza. Gdy oni zbliżali się nie przestając płakać, podszedł do nich i powiedział: Chodźcie do Godoliasza, syna Achikama. 41:7 Kiedy już znaleźli się w samym środku miasta, Izmael, syn Netaniasza, razem ze swymi ludźmi wymordował ich, a ciała wrzucił do cysterny. 41:8 Wśród napadniętych było jednak dziesięciu, którzy mówili do Izmaela: Daruj nam życie, mamy bowiem ukryte w polu zapasy pszenicy, jęczmienia, oliwy i miodu. I oszczędził tych, nie zabił ich razem i ich braćmi. 41:9 A cysterna, do której Izmael powrzucał ciała zabitych, była bardzo wielka. Zbudował ją kiedyś król Aza (przygotowując się do obrony) przeciwko Baszy, królowi izraelskiemu. Tę właśnie cysternę Izmael, syn Netaniasza, napełnił ciałami zabitych. 41:10 Potem zebrał Izmael resztki ludzi, ocalałych jeszcze w Mispa, wszystkich książąt z rodziny królewskiej, oddanych przez Nabuzaradana, dowódcę straży przybocznej pod władzę Godoliasza, syna Achikama. Wczesnym rankiem Izmael, syn Netaniasza, wyruszył w drogę, zamierzając udać się do Ammonitów. 41:11 Kiedy Jochanan, syn Kareacha, i wszyscy będący z nim dowódcy wojskowi dowiedzieli się o zbrodniach, jakich dokonał Izmael, syn Netaniasza, 41:12 zebrali wszystkich swoich ludzi i wyruszyli, by zaatakować Izmaela, syna Netaniasza. Spotkali się z nim w pobliżu wielkiego stawu w Gibeonie. 41:13 Na widok Jochanana, syna Kareacha, oraz towarzyszących mu dowódców wojskowych cały lud zebrany wokół Izmaela zaczął krzyczeć z radości. 41:14 Wszyscy ci ludzie uprowadzeni przez Izmaela z Mispa zawrócili i przeszli znów na stronę Jochanana, syna Kareacha. 41:15 Zdołał jednak ujść przed Jochananem Izmael, syn Netaniasza, a z nim ośmiu ludzi. Wszystkim udało się zbiec do Ammonitów. 41:16 Wtedy Jochanan, syn Kareacha, oraz wszyscy dowódcy wojskowi, którzy z nim byli, zebrali resztki ludności, którą Izmael, syn Netaniasza, uprowadził z Mispa po zamordowaniu Godoliasza, syna Achikama. Byli tam mężczyźni i kobiety oraz dzieci i dworzanie zebrani w Gibeonie. 41:17 Wyruszono więc w drogę zatrzymując się najprzód w Gerut Kimham, w pobliżu Betlejem. Potem kierowano się w stronę Egiptu, 41:18 usiłując oddalić się od Chaldejczyków, którzy ciągle budzili grozę, bo Izmael, syn Netaniasza, zabił Godoliasza, syna Achikama, którego król babiloński uczynił zarządcą całego kraju. 42:1 Wszyscy tedy dowódcy wojskowi, to znaczy Jochanan, syn Kareacha, Jezaniasz, syn Hoszajasza, oraz cały lud, poczynając od najmłodszych do najstarszych, przyszli 42:2 i powiedzieli prorokowi Jeremiaszowi: Zechciej wysłuchać naszej prośby: Wstaw się do Pana i Boga twojego za nami, za tą ocalałą resztą. Zostało nas – jak sam widzisz – bardzo niewiele z tych wszystkich, którzy kiedyś byli. 42:3 Niech Pan i Bóg twój wskaże nam drogę, którą powinniśmy pójść, i niech nam powie, co mamy czynić. 42:4 A prorok Jeremiasz tak im odpowiedział: Dobrze, będę się modlił do Pana i Boga waszego, tak jak mnie o to prosicie. Wszystko też, co wam odpowie Pan, powtórzę z całą dokładnością, nie ukryję przed wami niczego. 42:5 Wtedy powiedzieli do Jeremiasza: Pana bierzemy sobie na świadka wiernego i prawdomównego, że będziemy postępowali dokładnie według zaleceń, które Pan przekaże nam przez ciebie. 42:6 I czy to nam będzie miłe, czy nie, będziemy słuchać głosu Pana i Boga naszego, do którego cię posyłamy, abyśmy byli szczęśliwi właśnie dlatego, posłuchaliśmy głosu Pana i Boga naszego. 42:7 Po dziesięciu dniach Pan przemówił do Jeremiasza. 42:8 Wtedy wezwał on do siebie Jochanana, syna Kareacha, oraz wszystkich dowódców wojskowych, którzy z nim byli, i cały lud, poczynając od najmłodszych aż do najstarszych. 42:9 I powiedział im: Oto, co mówi Pan i Bóg Izraela, Ten, do którego, na prośbę waszą zwróciłem się w waszej sprawie: 42:10 Jeżeli chcecie pozostać i żyć spokojnie w tym kraju, to będę was budował, a nie będę już więcej burzył; będę was zasadzał, a nie wyrywał z korzeniami. Żal Mi już bowiem was z powodu nieszczęść, jakie na was zesłałem. 42:11 Nie lękajcie się króla babilońskiego, który budzi taką grozę. Nie bójcie się go – wyrocznia Pana – bo Ja jestem z wami po to, aby was wyratować i uwolnić z rąk jego. 42:12 Okażę wam miłosierdzie tak wielkie, że i on ulituje się nad wami i pozwoli wam wrócić do waszej ziemi. 42:13 Lecz jeśli powiecie, że nie chcecie pozostać w tym kraju i, nie słuchając głosu Pana i Boga waszego, 42:14 powiecie: Chcemy przenieść się do Egiptu, gdzie nie będziemy już nigdy patrzyli na żadne wojny, nie będziemy słyszeć głosu trąb wzywających do walki ani cierpieć wskutek braku chleba; tam chcemy żyć. 42:15 Jeśli tak, to posłuchaj, słów Pana, Reszto Judy: Tak oto mówi Pan Zastępów i Bóg Izraela: Skoro postanowiliście już udać się do Egiptu po to, aby tam pozostać na dobre, 42:16 to miecz, którego się tak boicie, dosięgnie was właśnie tam, w Egipcie; głód, przed którym tak uciekacie, będzie wam towarzyszył krok w krok właśnie tam, w Egipcie. I właśnie tam, w Egipcie, przyjdzie wam zginąć. 42:17 Ci wszyscy zaś, którzy już postanowili udać się do Egiptu i tam pozostać, zginą albo od miecza, albo z głodu lub od zarazy. Nikt nie zdoła się uchronić przed nieszczęściami, jakie na was ześlę. 42:18 Zaprawdę, tak oto mówi Pan Zastępów, Bóg Izraela: Jak kiedyś wylałem mój gniew i zapalczywość na mieszkańców Jerozolimy, tak teraz wyleję je na was, jeśli udacie się do Egiptu. Staniecie się przekleństwem, powodem do przerażenia, wyzwisk i narzekania. I nigdy już nie będzie wam dane wrócić na te miejsca. 42:19 Pan powiedział do was: O Reszto Judy, nie udawajcie się do Egiptu. Zapamiętajcie sobie dobrze, że Ja wam to dziś powiedziałem bardzo wyraźnie. 42:20 Własne życie narażaliście na zgubę, kiedyście Mnie prosili, żebym się wstawiał za wami u Pana, Boga waszego. Mówiliście wtedy: Wstaw się za nami u Pana, Boga naszego. Wypełnimy wszystko, co tylko Pan nasz i Bóg przekaże przez ciebie. 42:21 Otóż dziś, gdy wam przekazuję wolę Pana, nie chcecie posłuchać głosu Pana i Boga waszego i nie przyjmujecie żadnego z tych poleceń, które On daje wam przeze mnie. 42:22 Wiedzcie przeto, że zginiecie od miecza albo z głodu lub od zarazy tam, dokąd zamierzacie się przenieść na zawsze. 43:1 Kiedy Jeremiasz skończył przekazywać ludowi wszystko to, co Pan i Bóg ich kazał mu im powtórzyć, kiedy powtórzył im już wszystkie słowa Pana, 43:2 wtedy Azariasz, syn Hoszajasza, i Jochanan, syn Kareacha, oraz wszyscy ludzie zbuntowani i rozzuchwaleni tak powiedzieli do Jeremiasza: Kłamiesz! Na pewno Pan nie kazał ci mówić, żebyśmy nie szli do Egiptu! 43:3 To Baruch, syn Neriasza, nastawił cię źle wobec nas, by nas wydać w ręce Chaldejczyków, którzy albo nas pozabijają, albo uprowadzą do Babilonu. 43:4 Ostatecznie jednak Jochanan, syn Kareacha, wszyscy dowódcy wojskowi i cały lud nie usłuchali głosu Pana, który nakazywał im pozostać na ziemi judzkiej. 43:5 Jochanan, syn Kareacha, oraz wszyscy dowódcy wojskowi zebrali resztę ludności pozostałej na ziemi judzkiej oraz tych, którzy powrócili już z rozproszenia wśród innych narodów, aby osiąść na stałe w krainie Judy: 43:6 mężczyzn i niewiasty oraz dzieci, a także księżniczki z rodziny królewskiej oraz wszystkich tych, których Nebuzaradan, dowódca straży przybocznej, pozostawił z Godoliaszem, synem Achikama, synem Szafana. Był wśród nich również prorok Jeremiasz oraz Baruch, syn Neriasza. 43:7 Udali się do Egiptu, nie słuchając głosu Pana, i dotarli do Tachpanches. 43:8 W Tachpanches Pan tak przemówił do Jeremiasza: 43:9 Weź kilka dużych kamieni i na oczach Żydów włóż je w zaprawę murarską i połóż jak cegłę koło wejścia do pałacu faraona w Tachpanches. 43:10 Potem powiedz ludziom: Oto, co mówi Pan Zastępów, Bóg Izraela: Zamierzam posłać moich ludzi, aby odszukali sługę mojego, Nabuchodonozora, króla babilońskiego. Na tych kamieniach ustawi on swój tron i rozciągnie nad nim baldachim. 43:11 Potem ruszy dalej i rozgromi wszystkich Egipcjan. Kto będzie przeznaczony na zagładę wskutek zarazy, zginie od zarazy, dla kogo będzie przeznaczona niewola, ten pójdzie do niewoli, dla kogo jest przygotowany miecz, ten zginie od miecza. 43:12 Spali on także świątynię bogów egipskich, posągi bożków też zniszczy ogniem albo wywiezie. I tak przetrząśnie cały Egipt, jak pasterz przetrząsa własne odzienie. A potem pójdzie sobie, nie zatrzymany przez nikogo. 43:13 Pokruszy on także posągi w świątyni boga Słońca, znajdującej się w On, i spali wszystkie świątynie bóstw egipskich. 44:1 Oto słowa skierowane do Jeremiasza a przeznaczone dla wszystkich Żydów osiadłych w Egipcie w miejscowościach Migdol, w Tachpanches, w Nof oraz w kraju Patros. 44:2 Tak mówi Pan Zastępów, Bóg Izraela; Widzieliście owe nieszczęścia, które sprowadziłem na Jerozolimę i na wszystkie miasta Judy. Dziś leżą one w gruzach, nie zamieszkane przez nikogo. 44:3 Wszystko to spadło na nich z powodu zbrodni, których się dopuścili, aby Mnie o gniew przyprawiać paleniem kadzideł i oddawaniem czci obcym bogom, nieznanym ani im, ani wam, ani waszym ojcom. 44:4 Wysłałem do was ciągle na nowo moje sługi, proroków, którzy was upominali mówiąc: Nie czyńcie tych obrzydliwości, których Ja nie znoszę! 44:5 Ale oni nie słuchali, nie nadstawiali uszu na słowa moje i nie odchodzili od swoich przewrotności ani nie przestali palić kadzideł obcym bogom. 44:6 Wylały się tedy moja zapalczywość i gniew. Dosięgnąłem nimi miast judzkich i ulic Jerozolimy, które zamieniły się w jedno rumowisko i pustkowie, widoczne tam aż do dnia dzisiejszego. 44:7 A teraz tak oto mówi Pan Zastępów, Bóg Izraela: Dlaczego sami na siebie sprowadzacie takie nieszczęścia? Przyczyniacie się do wyniszczenia spośród Judy mężczyzn i kobiet, dzieci i niemowląt. Nikt nie ocaleje, 44:8 a to dlatego że przyprawiacie Mnie o gniew dziełami rąk waszych, paląc kadzidła obcym bogom na ziemi egipskiej, gdzie osiedliliście się na własną zgubę, gdzie staliście się dla wszystkich narodów przekleństwem i pośmiewiskiem. 44:9 Czy już zapomnieliście o zbrodniach waszych ojców, o tym, czego się dopuszczali królowie judzcy oraz ich żony; o tym, co czyniliście wy sami i wasze żony na ziemi judzkiej i na ulicach Jerozolimy? 44:10 Po dzień dzisiejszy nikt nie zdobył się na akt skruchy czy bojaźni; nikt nie postępuje według Prawa i według wskazań, które ogłosiłem wam i waszym ojcom. 44:11 I dlatego tak oto mówi Pan Zastępów, Bóg Izraela: Odwracam od was moje oblicze, aby sprowadzić na was nieszczęście i wytracić wszystkich mieszkańców Judy. 44:12 Usunę resztę Judy, tych, którzy postanowili przybyć do Egiptu i osiąść tam na stałe. Wszyscy oni zginą na tej ziemi, wszyscy padną od miecza. Padać będą także z głodu, poczynając od najmłodszych. Staną się przekleństwem, powodem do przerażenia, wyzwisk i drwin. 44:13 Tych, co osiedli w Egipcie, ukarzę mieczem, klęską głodu i zarazą. 44:14 Spośród owej reszty Judy osiadłej w Egipcie nie przetrwa nikt i nikt, też nie wróci do ziemi judzkiej, dokąd tak bardzo pragnęliby powrócić i na zawsze tam pozostać. Nie wróci nikt, wyjąwszy kilku niedobitków. 44:15 Wówczas to wszyscy mężczyźni, którzy wiedzieli, że ich żony palą kadzidła obcym bogom, a także wszystkie zebrane tam kobiety – a było ich bardzo wiele – i ludzie mieszkający w Egipcie, w Patros, tak odpowiedzieli Jeremiaszowi: 44:16 Nie chcemy słuchać tego, co do nas powiedziałeś jakoby w imię Pana. 44:17 Nadal będziemy postępować tak, jak postanowiliśmy: a więc palić kadzidła królowej nieba i składać jej ofiary, jak to czyniliśmy dotychczas – my sami, nasi ojcowie i królowie oraz nasi przywódcy – w miastach judzkich i na ulicach Jerozolimy. Mieliśmy wtedy pod dostatkiem chleba, byliśmy szczęśliwi i nie widzieliśmy wokół siebie żadnych nieszczęść. 44:18 Od czasu jednak, gdy przestaliśmy palić kadzidła ku czci królowej nieba i składać jej ofiary, zaczęliśmy odczuwać brak wszystkiego i ginęliśmy od miecza i z głodu. 44:19 A kobiety dodały jeszcze: Gdy królowej nieba palimy nasze kadzidła, gdy składamy jej ofiary, to czyż robimy to bez wiedzy naszych mężów, przygotowując placki ofiarne z jej podobizną albo wylewając na jej cześć ofiary płynne? 44:20 Ale Jeremiasz tak odpowiedział całemu ludowi, mężczyznom i niewiastom oraz tym wszystkim, którzy przemawiali do niego przed chwilą: 44:21 Czy myślicie, że Pan nie pamięta już i nie zachowuje w swoim sercu tych kadzideł, które paliliście w miastach judzkich i na ulicach Jerozolimy, wy sami i wasi ojcowie, wasi królowie i przywódcy ludu, a także wszyscy mieszkańcy kraju? 44:22 Pan nie mógł już dłużej znosić przewrotności waszego postępowania i obrzydliwości waszych czynów. I dlatego kraj wasz zamienił się w pustynię budzącą grozę i przekleństwa, nie zamieszkaną przez nikogo, jak to widzicie po dzień dzisiejszy. 44:23 Za to, że paliliście wasze kadzidła i grzeszyliście przeciw Panu, nie słuchając jego głosu, że nie postępowaliście według Prawa, Jego przepisów i nakazów – za to wszystko spadły na was owe nieszczęścia, które musicie znosić do dzisiaj. 44:24 Potem zwrócił się Jeremiasz do całego ludu, a zwłaszcza do wszystkich kobiet, mówiąc: Posłuchaj, cały ludu judzki przebywający w Egipcie, słów Pana: 44:25 Oto, co mówi Pan Zastępów, Bóg Izraela: to coście tak wychwalali ustami wy sami i wasze kobiety, wykonujecie teraz rękoma: Powiedzieliście: Wypełnimy dokładnie to, cośmy postanowili. Będziemy palić kadzidła na cześć królowej nieba i składać jej ofiary płynne. – Dobrze! Wypełniajcie wasze postanowienia, składajcie wasze ofiary! 44:26 Ale posłuchajcie, wy wszyscy z Judy, osiadli w Egipcie, co mówi Pan: Otóż przysięgam na moje wielkie Imię – mówi Pan. – W całym Egipcie nikt z Judy nie będzie już mógł wypowiedzieć mojego Imienia. Nikt już nie powie: Na życie Pana Boga! 44:27 Będę ich teraz miał na uwadze, ale po to, żeby im szkodzić, a nie żeby im, dobrze czynić. Ludzie z Judy przebywający na ziemi egipskiej zginą od miecza i z głodu aż do ich całkowitej zagłady. 44:28 Ci, co zdołają uniknąć miecza, powrócą z Egiptu do ziemi judzkiej. Wtedy reszta Judy, przybyła do Egiptu, by się tam osiedlić, przekona się czyje słowa znalazły wypełnienie: moje czy wasze. 44:29 A oto dowód dla was – wyrocznia Pana – że ześlę na was karę w tym miejscu. Wtedy poznacie, że słów moich ostrzeżeń, skierowane do was, wypełnią się z całą dokładnością. 44:30 Oto, co mówi Pan: Wydam faraona Chofrę, króla egipskiego, w ręce jego wrogów i w ręce tych, którzy czyhają na jego życie, tak jak kiedyś Sedecjasza, króla judzkiego, wydałem w ręce Nabuchodonozora, króla babilońskiego, jego wroga, który czyhał na jego życie. 45:1 Oto słowa, które prorok Jeremiasz przekazał synowi Neriasza, Baruchowi, wtedy kiedy ten spisał w księdze to wszystko, co mu podyktował Jeremiasz w czwartym roku panowania Jojakima, króla judzkiego, syna Jozjasza. 45:2 Oto, co mówi Pan, Bóg Izraela, o tobie, Baruchu; 45:3 Narzekałeś mówiąc: biada mi, bo Pan do tego, czym mnie doświadcza, dorzuca jeszcze nowe cierpienia! Jestem już do ostateczności umęczony moim wzdychaniem nieustannym. 45:4 Oto, co mówi Pan: To, co zbudowałem, to i zburzyłem,; co zasadziłem to także wyrwałem z korzeniami. W ten sposób będę doświadczał całą ziemię. 45:5 A ty domagasz się dla siebie rzeczy niezwykłych! Nie czyń tego, bo sprowadzę nieszczęście na wszelkie ciało – mówi Pan. – Tymczasem tobie zostawię twoje życie jako łup najcenniejszy, dokądkolwiek się udasz. 46:1 Słowa Pana o różnych narodach, skierowane do proroka Jeremiasza. 46:2 O Egipcie, przeciwko wojskom faraona Neko, władcy egipskiego, stojącego nad rzeką Eufrat koło Ksrkemisz, gdzie zostały pobite przez króla babilońskiego, Nabuchodonozora, w czwartym roku panowania Jojakima, syna Jozjasza: 46:3 Przygotujcie puklerze i tarcze, ruszajcie naprzód, do boju! 46:4 Konie zaprzęgajcie, jeźdźcy, wsiadajcie na konie! Ustawcie się w szeregu w hełmach naostrzcie swoje włócznie, przywdzejcie na się zbroje! 46:5 Lecz cóż widzę? Przerażenie ogarnia wszystkich, lękając się wszyscy pierzchają! Pobici wszyscy ich bohaterowie, uciekają w popłochu, nie oglądając się. Ze wszystkich stron wdziera się przerażenie Wyrocznia Pana. 46:6 I nawet najszybszym nie udaje się uciec, najwaleczniejsi nie mogą ujść cało. Na północy, nad Eufratu brzegami słaniają się i upadają. 46:7 Kimże więc jest ten, co jak Nil się podnosi, a wody w nim jak w potokach wzburzone? 46:8 To Egipt wynoszący się jak Nil dumnie, którego wody – jak wezbrane potoki. To on się przechwala, że całą ziemię zaleje i miasta wszystkie zniszczy wraz z ich mieszkańcami. 46:9 Rumaki, ruszajcie więc do przodu, toczcie się żwawo rydwany! Wojownicy – wszyscy do ataku! Kuszyci i Putyci – mocno tarcze chwyćcie a wy Ludyjczycy – naciągnijcie łuki! 46:10 Dzień ten jest dla Pana i Boga dniem zemsty i odwetu na wrogach. Miecz Jego pochłaniać i sycić się będzie i upije się krwią swoich ofiar, Pan i Bóg Zastępów rzeź krwawą prowadzi, na północy, nad Eufratu brzegami. 46:11 Udaj się do Gileadu i przynieś stamtąd balsamu Dziewico, Egiptu Córo! Niepotrzebnie tak mnożysz lekarstwa, nic cię uleczyć nie zdoła. 46:12 Dowiedziały się już narody o twym pohańbieniu, płacz, którym się zanosisz, wypełnia całą ziemię. Bo (wojownicy) jedni na drugich padają i wszyscy leżą na ziemi. 46:13 Oto słowa, które Pan skierował do proroka Jeremiasza, kiedy Nabuchodonozor, król babiloński, postanowił uderzyć na Egipt: 46:14 Rozgłoście to w całym Egipcie, do Migdol wieść o tym zanieście, niech dowie się o tym i Nof, i Tachpanches. Powiedzcie im: Przygotujcie się, gotowi bądźcie, bo miecz pochłania już wszystko dokoła. 46:15 Więc jakże to: Został powalony twój Apis? Nie zdołał się oprzeć twój mocarz, bo Pan go powalił na ziemię. 46:16 Chwiał się i słaniał, aż w końcu upadł. Zaczęli wtedy mówić jeden do drugiego; Dalejże, powstańmy, wracajmy do naszych, na naszą ziemię ojczystą daleko od miecza, który niszczy wszystko. 46:17 Nadajcie faraonowi takie oto imię: “Dużo krzyku, ale już za późno"! 46:18 Na życie moje – mówi Król – Pan Zastępów jest Jego Imię. Przyjdzie tak potężny jak Tabor wśród gór innych albo jak Karmel, co wznosi się nad morzem. 46:19 Przygotuj sobie na wygnanie toboły, zasiedziała Egiptu Córo! Memfis zamieni się w pustynię, w pogorzelisko pozbawione ludzi. 46:20 Egipt jest jałowicą dorodną, lecz bąk na niej usiadł, nadleciawszy z północy. 46:21 Najemnicy walczący w Egipcie są też podobni do spasionych cielców. Oni się także odwrócą na pięcie i uciekną wszyscy, nikt nie wytrwa na miejscu. Bo i na nich przyjdzie straszny dzień zagłady, czas nawiedzenia (przez Pana). 46:22 Posłuchajcie, ktoś powie, że to wąż tak syczy. Tak, to oni idą bardzo wielkim tłumem. Nadchodzą uzbrojeni w siekiery, podobni do tych, co ścinają drzewa. 46:23 I ścinają las jego – wyrocznia Pana – gęsty, aż nieprzenikniony; więcej ich niźli szarańczy i nikt ich zliczyć nie zdoła. 46:24 Okryła się wstydem Egiptu Córa, wydana w ręce narodu z północy! 46:25 Pan Zastępów, Bóg Izraela zapewnia: Ześlę karę na Ammonitów w No, na faraona i na tych wszystkich, co w nim tylko złożyli nadzieję. 46:26 Wydam ich w ręce tych, którzy czyhają na ich życie, w ręce Nabuchodonozora, króla babilońskiego, oraz w ręce sług jego. Ale potem Egipt znów będzie zamieszkany tak jak za dawnych czasów – wyrocznia Pana. 46:27 Lecz ty, mój sługo, Jakubie, nie bój się wcale, niech cię, Izraelu, nic nie przeraża! Bo cię znów sprowadzę z odległych regionów i twoich potomków z ziemi ich niewoli. I znowu Jakub odzyska spokój, i znowu będzie żył bezpiecznie i nikt go nachodził nie będzie. 46:28 Nie bój się więc niczego, sługo mój Jakubie – wyrocznia Pana– bo Ja jestem z tobą. Zgładzić chcę wreszcie wszystkie narody, wśród których kiedyś rozproszyłem ciebie. Ale nie pragnę jeszcze twego końca, chcę cię ukarać tylko zgodnie z prawem, kary ci bowiem darować nie mogę. 47:1 Słowa przeciwko Filistynom, skierowane przez Pana do proroka Jeremiasza, zanim faraon zdobył Gazę. 47:2 Oto, co mówi Pan: Wody potężne napływają z północy niczym potok występujący z brzegów; zatopią kraj cały i wszystko, co na nim, wszystkie miasta oraz ich mieszkańców. Ludzie krzyczą i jęczą ze strachu, wołają głośno mieszkańcy całej ziemi. 47:3 Słyszą bowiem tętent kopyt jego koni i odgłosy toczących się rydwanów, turkot ich kół. Ojcowie przestaną oglądać się za synami, tak już (ze strachu) opadły im ręce. 47:4 Nadchodzi bowiem dzień zagłady Filistynów, i zguby resztek z Tyru i Sydonu. Niechybnie wygładzi Pan wszystkich Filistynów, owe resztki mieszkających na wyspie Kaftor. 47:5 Gaza jest cała ostrzyżona cisza w Aszkelonie panuje. A wy, resztko Anakitów, jak długo jeszcze ranić się będziecie? 47:6 A ty, mieczu Pański, jak długo jeszcze nie zaznasz spokoju? Wróć wreszcie do swojej pochwy powstrzymaj się i uspokój trochę! 47:7 Lecz jakże może on spocząć, skoro mu Pan wydał rozkazy? Aszkelon położony nad morzem – oto kres działalności jego. 48:1 Przeciwko Moabowi – tak oto mówi Pan Zastępów, Bóg Izraela: Biada tym, co w Nebo, co są spustoszeni! Kiriataim jest już też zdobyte. Warownia hańbą się okryła i drży cała, 48:2 wcale już nie jest chlubą Moabu. W Cheszbon obmyślają dla Moabu zgubę: Pójdźmy usunąć go spośród narodów. I ty, Madmen, również zostaniesz zniszczone, miecz także i ciebie dosięgnie. 48:3 Posłuchajcie też krzyków, co z Choronaim pochodzą: Zniszczenia dokoła i nieszczęścia straszne! 48:4 Moab jest na proch starty, krzyki słychać aż w Soar. 48:5 A droga górska do Luchit – idzie się nią w górę głośno lamentując. Podobnie strome zejście z Choronaim – słychać tam tylko okrzyki rozpaczy. 48:6 Uciekajcie więc, ratujcie wasze życie, bądźcie jak dzikie zwierzęta na pustyni! 48:7 Tak bardzo zaufałeś swym warowniom i skarbom, ale i ciebie również zdobędą. Kemosz pójdzie także na wygnanie razem ze swymi kapłanami i z ludu przywódcami. 48:8 Na każde miasto uderzy niszczyciel i żadne nie zdoła ujść przed nim. Weźmie pod swą władzę dolinę, równiny opanuje, bo Pan już to dawno oznajmił. 48:9 Pomnik wznieście dla Moabu, bo Moab zupełnie zniszczony. Jego miasta pustynią się stały, nikt już tam teraz nie mieszka. 48:10 Przeklęty, kto dzieło Pańskie wypełnia leniwie, przeklęty każdy, kto miecz własny przed krwi rozlewem chroni. 48:11 Bezpieczny był Moab od swojej młodości, spokojnie na swych drożdżach spoczywał. Nikt go nie przelewał z naczynia w naczynie, nigdy też dotąd nie był w niewoli. Do końca przeto smak swój zachował zapach jego pozostał nietknięty. 48:12 Dlatego nadchodzą dni – Pan mówi – kiedy to poślę im niszczycieli, co ich zniszczą. Oni pokruszą ich czary i wszystkie amfory rozbiją. 48:13 Wtedy Moab będzie się wstydził Kemosza, jak Dom Izraela wstydził się za Betel, w którym przedtem taką ufność pokładał. 48:14 Jakżesz więc mówić możecie, żeście bohaterami i wojownikami skorymi do walki? 48:15 Zbliża się już niszczyciel do Moabu na stracenie idzie młodzież jego najlepsza. Tak bowiem Pan powiedział, a Jego Imię jest: Pan Zastępów. 48:16 Bliska już zagłada Moabu, gwałtownie zbliża się nań jego zguba. 48:17 Opłakujcie go wszyscy jego sąsiedzi, wy wszyscy, którzy imię jego znacie! I mówcie jedni do drugich: Jak została skruszona ta laska i to tak wspaniałe berło? 48:18 Zstąp tedy z tronu swej chwały i usiądź na tych zgliszczach Dibonu córko, tak mocno osiadła! Zbliża się już ku tobie niszczyciel Moabu i zburzył już wszystkie warownie twoje. 48:19 Stań tedy na drodze i w dal się wpatruj ty, co w Aroerze mieszkasz! Zapytaj uciekinierów i niewiasty płaczące i pytaj nie raz jeden: A cóż to się stało? 48:20 Zhańbiony jest cały Moab, złamany, Płaczcie więc i narzekajcie, i nad Arnonem ogłoście, że Moab jest spustoszony! 48:21 Wyrok już został wydany na kraj Równiny – na Cholon, na Jahsa i na Mefaat. 48:22 na Dibon, na Nebo i na Bet– Diblataim, 48:23 na Kiriaraim, na Bet–Gamul i Bet–Meon, 48:24 na Kerijjot i na Bosrę i na wszystkie miasta moabskiego kraju zarówno dalekie, jak też i te bliskie. 48:25 Odtrącone zostały nogi Moabowi, jego ramię całkowicie strzaskane. 48:26 Upójcie go, bo przeciw Panu występuje, Moab nurza się już w tym, co sam zwymiotował, i staje się publicznym pośmiewiskiem dla wszystkich. 48:27 Czy Izrael był kiedyś pośmiewiskiem dla ciebie? Czy był złapany między złodziejami? Czemuż więc drwisz sobie, ilekroć o nim mówisz? 48:28 Opuszczajcie miasta, pośród skał się chowajcie Moabu mieszkańcy i bądźcie jak gołębice gniazda budujące na urwiskach skalnych. 48:29 Dowiedzieliśmy się o pysze Moabu i o jego wyniosłości ogromnej. Jakaż to duma i pycha, i próżność, i serce zarozumiałości pełne! 48:30 Jego zadufanie było mi wiadome – Pan mówi– i jego bezsensowne gadanie i wielka niestałość w działaniu. 48:31 Będę więc bolał nad Moabem, cały Moab opłakiwał będę, biadał będę nad ludźmi z Kir– Cheres. 48:32 Bardziej niż nad Jazerem będę bolał nad tobą, o winnico Sibmy! Aż do morza sięgają twoje bujne odrośle i aż do Jazeru dochodzą. Na twe winobrania i żniwa spadł niespodzianie niszczyciel. 48:33 Radości i wesela już nie ma w Moabie. W piwnicach twych nie znajdzie się już wina, nikt już winogron u ciebie nie tłoczy. Nigdzie już nie słychać okrzyków radości. 48:34 Nawoływania z Cheszbonu i Eleale aż do Jahas dochodzą, krzyki głośne z Soar docierają do Choronaim i do Eglat Szeliszijja. Znikły też zupełnie wody w Nimrim. 48:35 Ja zaś sprawię, że nikt w Moabie – wyrocznia Pana – nie będzie mógł składać ofiar ani palić kadzideł swoim bogom na wyżynach. 48:36 Dlatego serce moje jak flet płacze nad Moabem; boleje me serce jak lutnia nad ludźmi z Kir–Cheres. Poszły więc na marne wszystkie te już zgromadzone skarby. 48:37 Wszyscy już ostrzygli głowy i brody ogolili, na wszystkich rękach widać głębokie nacięcia, u każdego na biodrach wór pokutny. 48:38 Na wszystkich dachach moabskich domów i na placach wszystkich – tylko narzekania, dlatego że skruszyłem Moab jak niepotrzebne naczynie, Pan mówi. 48:39 Więc skruszony został (Moab)! To Moab tak haniebnie ucieka! To Moab stał się pośmiewiskiem i postrachem sąsiadów swoich! 48:40 Oto bowiem, co Pan już powiedział: Jak orzeł unosi się w górze wysoko i skrzydła swoje nad Moabem rozkłada, 48:41 tak jego miasta wkrótce zdobyte będą, zajęte będą wszystkie jego twierdze. W dniu owym serca bohaterów Moabu będą jak serce niewiasty rodzącej. 48:42 Będzie zniszczony Moab przstanie być narodem, dlatego że się wynosił ponad swego Pana. 48:43 Popłoch, przepaści i pułapki wszędzie czyhają na ciebie, o ty, Moabu mieszkańcu! – wedle wyroczni Pana. 48:44 Kto z przerażenia ochłonie, ten wpadnie w dół głęboki, kto z dołu się wydostanie, ten znajdzie się w jakiejś zasadzce. Zaprawdę, wszystko to na Moab sprowadzę, kiedy czas jego kary nadejdzie – Pan mówi. 48:45 W Cheszbonu cieniach przystaną uciekinierzy zmęczeni. Lecz oto ogień z Cheszbonu wyjdzie i płomień wielki z pałacu Sichona obejmie on rychło Moabu zbocza i dosięgnie czaszki tych, co tak hałasują. 48:46 Biada tobie, Moabie, zgubieni jesteście mieszkańcy kemosz, bo twoi synowie poszli na wygnanie, w niewoli są także wszystkie twoje córy. 48:47 Ale i Moabu los kiedyś odmienię w przyszłości – jak Pan zapowiedział. Takie są Pana wyroki przeciw Moabowi. 49:1 Przeciwko Ammonitom – tak mówi Pan: Czy Izrael wcale nie ma synów? Czy nikt już nie przejmie dziedzictwa po nim? Dlaczego więc Milkom jest dziedzicem Gada? Dlaczego ludzie Milkoma mieszkają w miastach Gada? 49:2 Zaprawdę nadchodzą dni – mówi Pan – gdy sprawię, że wojenne krzyki słychać będzie w Rabba Ammonitów. Kraj cały stanie się rumowiskiem bezludnym, wszystkie zaś ich osiedla doszczętnie strawi ogień. Wtedy Izrael złupi łupieżców swoich – wyrocznia Pana. 49:3 Płaczem się zanoś, Cheszbonie, bo nadchodzi niszczyciel, krzyczcie wielkim głosem wszystkie Rabba córy! W wory się ubierzcie, lamentujcie głośno, i biegajcie wkoło z nacięciami na ciele. Bo Milkom z pewnością pójdzie na wygnanie ze swymi kapłanami i starszymi ludu. 49:4 A cóż tak się pysznisz twoją doliną? (wyczerpią się wkrótce twe siły), zbuntowana Córo, tak bardzo zadufana w swych bogactwach, mówiąc: A któż może mi się sprzeciwić? 49:5 I sprawię, że ze wszystkich stron będzie cię lęk ogarniał – wyrocznia Pana i Zastępów Boga,– Będziecie uciekali, każdy w swoją stronę, i nikt już nie będzie w stanie zebrać rozproszonych. 49:6 Lecz potem znowu los Ammonitów odmienię –wyrocznia Pana. 49:7 Przeciwko Edomowi – tak mówi Pan Zastępów: Czy nie ma już mądrego w Temanie? Czy roztropni nie zdobędą się już na żadną radę? Czy całkowicie zanikła już mądrość? 49:8 Uciekajcie, zawracajcie, ukryjcie się dobrze, mieszkańcy Dedanu! Sprowadzę na Ezawa zagładę gdy będę ich karą nawiedzał. 49:9 Ludzie od winobrania, gdy do ciebie przyjdą, nic nie zostawią do zebrania z krzewów. A kiedy nocą najdą cię złodzieje zabiorą tyle, ile tylko zechcą. 49:10 Bo to Ja odzieram ze wszystkiego Ezawa, pozostawiam puste wszystkie jego kryjówki, tak że nie będzie mógł się ukryć. Cały ród jego wyniszczę, nie będzie go więcej; i krewnych jego wygubię, i przyjaciół, i nie ostoi się nikt, kto by mógł powiedzieć: 49:11 Bądź o sieroty spokojny, bo ja zatroszczę się o nie; twoje wdowy też zostaw pod moją opieką. 49:12 Bo tak oto mówi Pan: Popatrz, ci nie mieli kiedyś pić kielicha Pańskiego, teraz pić go muszą, a ty miałbyś tak pozostać wolny od wszelkiej kary? O nie, nie ujdzie ci to wszystko tak bezkarnie! Ty też swój kielich musisz wypić! 49:13 Bo Ja sam – wyrocznia Pana – takie uczyniłem przyrzeczenie: Bosra stanie się postrachem, pośmiewiskiem, pustkowiem i powodem do bluźnierstw. Wszystkie jej miasta zmienię w jedno rumowisko na wieki. 49:14 Wieść usłyszałem od Pana, Jego wysłannik do narodów śpieszy: Zbierzcie się wszyscy razem, ruszajmy na Edom, szykujcie się wszyscy do walki! 49:15 Oto Ja uczynię Ciebie malutkim wśród innych narodów i wzgardą dla wszystkich ludzi. 49:16 Oszołomiła cię twa potęga, grozę budząca, ciebie, zamieszkującego rozpadliny skalne i kryjówki zbudowane na wysokich szczytach. Gdybyś swe gniazda budował jak orzeł wysoko, też strąciłbym cię stamtąd – wyrocznia Pana. 49:17 Edom stanie się postrachem dla wszystkich. Ktokolwiek będzie blisko niego przechodził, osłupieje na widok jego ran. 49:18 Jak po zburzeniu Sodomy i Gomory oraz miast sąsiednich nikt już – wyrocznia Pana – nigdy tam więcej nie zamieszka, nie będzie tam już żadnej ludzkiej istoty. 49:19 Jak lew, co wychodzi z nadjordańskiej gęstwiny i ku pastwiskom zawsze zielonym się zbliża, tak Ja w okamgnieniu zmuszę ich do ucieczki stamtąd, i pozwolę im osiąść tam, gdzie Ja zechcę. I któż się ze Mną porównać może, kto się odważy Mnie do sądu pozwać? Jaki pasterz zdobędzie się na to, by stawić Mi czoło? 49:20 Dowiedzcie się tedy o zamiarach, jakie ma Pan wobec Edomu, i o postanowieniach, które powziął co do mieszkańców Temanu. Zabrane będą nawet najmniejsze jagnięta, na ich widok przerażą się wszystkie pastwiska. 49:21 Ziemia cała zadrży, gdy oni upadną, echo o tym dotrze nad Morze Czerwone. 49:22 Popatrz, jak orzeł wzlatuje i trwa w górze, i rozpościera swoje skrzydła nad Bosrą. A serca wojowników Edomu w dniu tym będą jak serce rodzącej kobiety. 49:23 Przeciwko Damaszkowi: I Chamat, i Arpad wstydem się okryły, bo złe otrzymały wieści. Ze zmartwień burzą się jak morze i nie mogą znaleźć spokoju. 49:24 Damaszek, czując swą słabość, sposobi się już do ucieczki; strach i ból go ogarnia niczym rodzącą kobietę. 49:25 Jakże bardzoś jest opuszczone przez wszystkich, ty, miasto sławne, przybytku radości. 49:26 Dlatego twoi młodzieńcy polegną na placach, w dniu tym samym wszyscy wojownicy zginą – wyrocznia Pana Zastępów. 49:27 A Ja podłożę ogień pod mury Damaszku i spalę doszczętnie pałac Ben– Hadada. 49:28 Przeciwko Kedarowi, tudzież królestwom Chasoru, zdobytym przez króla babilońskiego, Nabuchodonozora. Oto, co mówi Pan: Dalejże, ruszajcie na Kedar i uderzcie na synów Wschodu! 49:29 Zabiorą im ich namioty i trzody, ich pokrycia i wszystkie przedmioty cenne. Zabiorą im także wszystkie ich wielbłądy, i zaczną wołać nad nimi, że trwoga dokoła. 49:30 Uciekajcie, ruszajcie z miejsca, ukryjcie się dobrze; wy, wszyscy mieszkańcy Chasoru – Pan mówi. Nabuchodonozor, król babiloński, już obmyślił przeciw wam swoje plany i ma już wobec was zamiary. 49:31 Dalejże, ruszajcie przeciwko beztroskiemu ludowi, który żyje sobie w całkowitym spokoju, bez jakichkolwiek bram i zamków, i w odosobnieniu od innych. 49:32 Na łup pójdą wszystkie ich wielbłądy i uprowadzone będą liczne ich trzody. Rozproszę ich na cztery strony świata, ludzi o włosach podstrzyżonych w skroniach, zewsząd będę na nich sprowadzał nieszczęścia –wyrocznia Pana. 49:33 Chasor stanie się siedliskiem szakali i pustynią na zawsze. Nikt już tam mieszkał nie będzie, nie będzie tam żył nigdy żaden człowiek. 49:34 Słowa Pana skierowane do Jeremiasza w sprawie Elamu. Było to na początku panowania Sedecjasza, króla judzkiego. 49:35 Oto, co mówi Pan Zastępów: Połamię łuk Elamu, zniszczę jego broń najsilniejszą. 49:36 Cztery wichry sprowadzę na Elam, sprowadzę je z czterech krańców nieba. I rozproszę ich na cztery strony świata, tak iż nie będzie żadnego narodu, do którego nie dotarliby jacyś Elamici. 49:37 I sprawię, że drżeć będą Elamici przed swymi wrogami, przed tymi, co czyhają ciągle na ich życie. Sprowadzać będę na nich rozmaite nieszczęścia w wielkiej zapalczywości – Mówi Pan. Miecz puszczę w pościg za nimi, dopóki ich nie wyniszczę zupełnie. 49:38 I tron mój ustanowię w Elamie, a ich króla i dostojników stamtąd usunę – wyrocznia Pana. 49:39 Lecz kiedyś znowu los Elamu odmienię– taki jest wyrok Pana. 50:1 Oto słowa Pana przekazane przez proroka Jeremiasza a skierowane przeciwko Babilonowi i przeciwko ziemi chaldejskiej. 50:2 Roznieście tę wieść wśród narodów, ogłaszajcie ją, nie ukrywajcie niczego, krzyczcie! Babilon został wzięty, Bel jest pohańbiony. Marduk runął na ziemię (skruszone posągi ich bożków, roztrzaskane wszystkie ich idole)! 50:3 Naród z północy idzie przeciw niemu i kraj jego zamieni w pustynię. Nikt już tam mieszkać nie będzie, uciekną ludzie i zwierzęta i zniknie z ziemi wszystko. 50:4 A za dni owych i w owym czasie synowie Izraela znów wrócą, przyjdą razem z synami Judy. Płacząc wyruszą w drogę swoją i szukać będą Pana, swego Boga. 50:5 Wypytywać będą wszyscy o Syjon, w tamtą stronę oczy swe skierują. Przychodzą i układy zawierają z Panem i łączą się z Nim wiecznym i nieodwołalnym Przymierzem. 50:6 Lud mój był kiedyś zbłąkanym stadem owiec, ich pasterze sprowadzali je na manowce; bez potrzeby wiedli owce w góry, prowadząc je z jednego szczytu na drugi, aż zapomnieli w końcu o swym legowisku. 50:7 Pożerał ich każdy kto się z nimi spotkał. Ich wrogowie mówili: Nie dopuszczamy się żadnego występku, bo to oni zgrzeszyli przeciw Panu, który jest gajem sprawiedliwości i nadzieją wszystkich ich praojców. 50:8 Uciekajcie z Babilonu, z ziemi Chaldejczyków, uchodźcie jak kozły na czele stada! 50:9 A Ja sam przeciw Babilonowi zwołam wielkie zgromadzenie narodów z północy. Uderzą wszystkie na niego i go pokonają. Bo strzały ich są jak strzały najlepszego łucznika i żadna z nich nie wylatuje bez skutku. 50:10 I cała Chaldeja będzie znów złupiona, aż się nasycą wszyscy jej łupieżcy. Taki jest wyrok Pana. 50:11 Cieszcie się więc i radujcie, wy, coście me dziedzictwo złupili! Zaprawdę, skaczcie jak jałowice na łące, rżyjcie jak młode źrebięta. 50:12 Wasza matka hańbą okryła się wielką. Ta, która was zrodziła, teraz was się wstydzi. Jest teraz ostatnią wśród wszystkich narodów: pustynią, ziemią wypaloną i stepem. 50:13 Z powodu gniewu Pana. Babilon stal się bezludziem i całkowitą pustynią. Każdy, kto będzie koło Babilonu przechodził, drwił sobie będzie z razów mu zadanych. 50:14 Stańcie więc razem do walki przeciw Babilonowi wszyscy, którzy używacie łuków! Naciągajcie łuki, strzał nie oszczędzajcie (bo ciężko przeciw Panu zgrzeszył). 50:15 Okrzyki wojenne przeciw niemu wznoście wokół! On musi się poddać, bo już walą się jego wieże i wkrótce rozsypią się także jego mury. Tak, sroga to zemsta Pana. Wszyscy pomścijcie się na nim! Co kiedyś on innym czynił, teraz wy jemu czyńcie! 50:16 Usuńcie z Babilonu tych wszystkich, co sieją, i tych, co sierpem pracują czasu żniwa. Przed mieczem wszystko tnącym każdy będzie się zwracał do swego narodu, każdy będzie uciekał do swojego kraju. 50:17 Izrael był kiedyś zbłąkaną owieczką na której życie lwy ciągle czyhały. Najprzód rozszarpał ją król asyryjski, na koniec zaś Nabuchodonozor, babiloński władca, połamał jej wszystkie kości. 50:18 Dlatego tak oto mówi Pan Zastępów i Bóg Izraela całego: Zaprawdę, policzę się z królem Babilonu i z całą jego krainą, tak jak z królem asyryjskim już się policzyłem. 50:19 A Izraela znów sprowadzę na jego pastwiska, aby się pasł na Karmelu i w dolinie Baszan i jadł do syta w górach Efraima oraz w Gileadzie. 50:20 Za dni owych i w owym czasie – Pan mówi – będzie się szukać winy Izraela, lecz znaleźć się jej nie uda; będzie się szukać wykroczeń Judy, lecz nikt ich nie znajdzie. Bo Ja już przebaczę tej Reszcie, którą zachowam przy życiu. 50:21 Ruszaj więc przeciw Meratajim ziemi i przeciw mieszkańcom Pekod! Zniszcz ich i wytęp doszczętnie – Pan mówi – uczyń dokładnie tak, jak ci nakazałem. 50:22 Okrzyki wojenne słychać w całym kraju, wszyscy przeżywają bolesną klęskę. 50:23 Jakże został pobity i roztrzaskany ten, co był młotem dla całego świata. Obraz smutnej pustyni przedstawia wśród innych narodów Babilon. 50:24 Babilonie, na siebie samego zastawiłeś pułapkę i sam wpadłeś w nią, zanim się spostrzegłeś. Odszukano cię i skrępowano, boś się przeciw Panu zbuntował. 50:25 Otworzył Pan tedy wielki arsenał i wydobył z nich strzały swego gniewu. Oto dzieło Pana i Boga Zastępów, dokonane teraz na chaldejskiej ziemi. 50:26 Spieszcie więc zewsząd do Babilonu, otwórzcie wszystkie jego spichlerze! Zapasy na zewnątrz wyrzućcie, na stertę, jak się snopy zboża układa. Wyniszczcie wszystko doszczętnie, żeby nic nie zostało! 50:27 Pozabijajcie wszystkie ich juczne zwierzęta, niech wszystko idzie na rzeź! O, biada im gdy ten dzień nadejdzie, czas ich surowej kary. 50:28 Posłuchajcie Mnie, niedobitki i zbiegowie z Babilonu Na Syjonie ogłaszają pomstę Boga naszego, (zemstę za Jego Świątynię). 50:29 Wezwijcie łuczników przeciw Babilonowi! O, wy wszyscy, co naciągacie łuki! Zacznijcie oblegać miasto, nie dopuście, by uszedł ktokolwiek! Odpłaćcie im dokładnie według ich uczynków, wszystko, co oni innym czynili, to samo wy im teraz czyńcie! Bo zuchwale buntowali się przeciw Panu przeciwko Świętemu całego Izraela. 50:30 Dlatego ich młodzieńcy polegną na placach, wojownicy ich wszyscy zginą dnia jednego – wyrocznia Pana. 50:31 Wychodzę ci, zuchwalcze, naprzeciw –wyrocznia Pana i Boga Zastępów – bo dzień twój już wreszcie nadszedł, nadszedł czas twojej kary. 50:32 I oto potyka się zuchwalec, i pada, i nikt nie próbuje go podnieść. Pod każde ich miasto podłożę ogień, co strawi wszystko dokoła. 50:33 Pan Zastępów tak mówi: ucisk synowie Izraela cierpią razem z wszystkimi synami Judy. Trzymają ich ci, co w niewolę ich wzięli, nikt ich nie puszcza na wolność. 50:34 Lecz pełen mocy jest ich Wybawiciel, na imię, Mu: Pan Zastępów w swe ręce silnie chwyci waszą sprawę, by całej ziemi zapewnić pokój, a mieszkańców Babilonu napełnić trwogą. 50:35 Miecz nad Chaldejczykami zawisł – wyrocznia Pana – i nad Babilonu mieszkańcami wszystkimi, nad książętami i mędrcami jego. 50:36 Miecz nad wróżbitami, by wróżyć zaczęli, miecz nad wojownikami, by uciekali w popłochu. 50:37 Miecz nad jego końmi i nad rydwanami, i nad znajdującą się w nim mieszaniną narodów, która zniewieścieje! Miecz nad skarbami, które będą złupione. 50:38 Miecz nad wodami, które wyschną zupełnie. Bo jest to ziemia pełna figur bożków, pyszniąca się ciągle brzydotami swymi. 50:39 Psy zdziczałe i hieny błąkać się tam będą, zagnieżdżą się tam także strusie. Nikt już tam nie zamieszka, na wieki będzie tam pustkowie. 50:40 Jak zniszczył Bóg kiedyś Sodomę i Gomorę, i miasta sąsiednie – Pan mówi – tak sprawi On, że tam już nikt nie będzie mieszkał i żaden człowiek żył już tam nie będzie. 50:41 Popatrzcie, z północy jakiś lud nadciąga, naród potężny z licznymi królami, w tę stronę nadchodzą aż od krańców ziemi. 50:42 Bronią ich są łuki i miecze, straszni są i litości nie znają. A wrzawa, jaką czynią, szum morza przypomina, oni zaś jadą na rosłych rumakach, wojownicy do boju gotowi, by walczyć z tobą, Babilonu Córo! 50:43 Gdy posłyszał o nich władca Babilonu, natychmiast opadły mu ręce, strach go ogarnął i drżenie niczym niewiastę, która rodzić zaczyna. 50:44 Jak lew, co wychodzi z nadjordańskich zarośli ku zawsze zielonym pastwiskom, tak Ja w oka mgnieniu wyrzucę ich stamtąd i osadzę na ich miejscu mojego wybrańca. Bo kto się ze Mną porównać może? Albo kto odważy się Mnie pod sąd postawić? Lub gdzie jest taki pasterz, co stawi mi czoło? 50:45 Posłuchajcie tedy o postanowieniu, jakie Pan powziął w sprawie Babilonu, oraz o zamiarach, jakie już ma co do Chaldejczyków ziemi. Nawet jagnięta będą im zabrane, przez co zgroza ogarnie wszystkie ich pastwiska. 50:46 Od krzyku, że Babilon zdobyty, zadrży cała ziemia, wieść o tym rozejdzie się wśród wszystkich narodów. 51:1 Oto, co mówi Pan: Popatrzcie na Babilon i na Chaldejczyków. Ja sprowadzę na nich Ducha Niszczyciela. 51:2 Do Babilonu poślę tych, co przesieją ich i całą ziemię spustoszą, gdy zewsząd ich otoczą w dniu ich pokarania. 51:3 Łucznicy swoich łuków niech nie napinają i zbroją swoją niech się nikt nie chwali! Nie oszczędzajcie ich młodzieńców, całe ich wojsko wyniszczcie doszczętnie! 51:4 Pobitymi zasłana ziemia Chaldejczyków, przeszyci mieczami leżą na ulicach. 51:5 Nie są wdowcami ni Izrael, ni Juda – przez swego Boga, przez Pana Zastępów nie są opuszczeni. A ziemia Chaldejczyków przepełniona jest zbrodniami przeciwko Świętemu Izraela. 51:6 Uciekajcie z Babilonu, ratuj swe życie, kto może! Abyście zginąć nie musieli, kiedy ich winy osądzać będą. Nadszedł już bowiem dzień pomsty Pana i czas odpłaty Babilonowi za to, co uczynił. 51:7 Babilon był w rękach Pana niczym puchar złoty, którym upajała się cała ziemia. Wino z niego piły rozmaite narody i dlatego powoli odchodziły od zmysłów. 51:8 Pada nagle Babilon i w proch się rozsypuje. Zacznijcie już lamentować nad nim, balsam przynoście na jego rany, może jeszcze uleczyć się dadzą! 51:9 Chcieliśmy Babilonowi przynieść uzdrowienie, ale już nie było można go uzdrowić. Dajmy więc temu spokój, niech każdy idzie do kraju swojego! Sąd jego bowiem sięgnie aż do nieba i aż do obłoków przeniknie. 51:10 Naszą słuszną sprawę Pan na światło wystawił. Chodźmy, opowiedzmy Syjonowi wszystko, co nam uczynił nasz Pan – Bóg nasz. 51:11 Ostrzcie strzały i tarcze szykujcie, bo Pan już wzbudził ducha króla Medii, powziął bowiem postanowienie zburzenia Babilonu. Taka jest, zaprawdę, pomsta Pana i odwet za Jego Świątynię. 51:12 Podnieście wasz sztandar wysoko w stronę babilońskich murów, straże wzmocnijcie, czujki wystawcie i przygotujcie zasadzki! Pan bowiem powziął już postanowienie i co zamierzył – wypełni; to wszystko, czym Babilonowi zagroził. 51:13 O ty, który mieszkasz nad wielkimi wodami i skarby tak ogromne posiadasz, przyszedł na ciebie koniec, pełna już twoja miara. 51:14 Bo na swe Imię Pan Zastępów poprzysiągł: Choćbyś miał ludzi jak szarańczy, wznosić się będą przeciw tobie wojenne okrzyki. 51:15 On mocą swoją stworzył całą ziemię, umocnił okrąg ziemski swą mądrością i swoim rozumem rozpostarł niebiosa. 51:16 Gdy głos jego zabrzmi, słychać szum wód w niebiosach. On unosi w górę chmury z krańców ziemi On sprawia, że są błyskawice, że deszcze padają; to On ze swoich komnat wysyła wichury. 51:17 Człowiek czuje się (wobec Niego) bezradny i nic nie rozumie; każdy złotnik wstydzi się swoich bożków, bo kłamstwem są te jego posągi i nie ma w nich ducha. 51:18 Są one nicością i drwić z nich można tylko. Gdy przyjdzie czas sądu, w proch się rozsypią. 51:19 Nie taki zaś jest (Bóg) – “cząstka Jakuba". To On jest Stwórcą wszystkiego, a Izrael jest pokoleniem Jego dziedzictwa. Pan Zastępów – to Imię Jego. 51:20 Byłeś moim młotem i bronią czasu wojny. Kruszyłem tobą narody, tobą obalałem królestwa. 51:21 Miażdżyłem tobą i konie, i jeźdźców, miażdżyłem rydwan i woźnicę. 51:22 Tobą pozbawiałem życia mężczyzn i kobiety, a także starców i małe dzieci, dziewczęta i dorastających chłopców. 51:23 Przez ciebie sprowadzałem zagładę na pasterza i trzodę, na pole uprawiającego i na jego zaprzęg. Tobą unicestwiałem przełożonych i rządców. 51:24 Odpłacę Babilonowi i wszystkim Chaldei mieszkańcom za zło, którego na oczach waszych dopuścili się wobec Syjonu – wyrocznia Pana. 51:25 A teraz ruszam już na ciebie, Góro Zatracenia, ty, coś całą ziemię zniszczyła – wyrocznia Pana. W twoją stronę mą rękę wyciągam i odsuwam cię daleko od skały, i czynię cię górą wypaloną. 51:26 Nikt już nie będzie brał z ciebie kamienia węgielnego, nikt stąd nie będzie dobywał kamieni na fundament. O nie, już tylko pustynią pozostaniesz na zawsze – wyrocznia Pana. 51:27 Wznieście ponad ziemię sztandary, niech zabrzmią wśród narodów trąby! Wezwijcie ludy do wojny świętej przeciw niemu! Zwołajcie przeciw niemu królestwa Ararat, Minni i Aszkenaz! Niech wystawią przeciw niemu swe wojska, niech szykują do boju rumaki, jak szarańcza najeżone groźnie. 51:28 Niech się przygotują narody do świętej przeciw niemu wojny: król Medii i urzędnicy jego i ci, co przewodzą, i cała kraina, nad którą panuje. 51:29 Trzęsie się i drży ziemia w posadach, gdy Pan swe plany wypełnia w Babilonie i czyni z Babilonu pustkowie i bezludzie, gdzie nikt nie mieszka. 51:30 Wojownicy Babilonu walczyć już przestali, po warowniach swoich się ukryli. Znikła już dawno ich wojenna odwaga i stali się wszyscy podobni do niewiast. Osiedla ich z dymem puszczono, powyłamywano wszystkie zasuwy. 51:31 Gońcy nadbieganą jeden po drugim, wysłannik za wysłannikiem, by donieść królowi Babilonu, że wróg wkracza do miasta ze wszech stron: 51:32 zajęte są już wszystkie na rzekach brody, spalone umocnienia wszystkie, a wszyscy wojownicy złamani na duchu. 51:33 Mówi Pan Zastępów i Bóg Izraela: Córa Babilonu – podobna do klepiska: gdy zostanie ubite, to wkrótce zapewne nadejdzie czas żniwa. 51:34 Nabuchodonozor, król babiloński, wyniszczył doszczętnie i pożarł, i postawił mnie obok jak puste naczynie. I niczym smok jakiś połknął mnie całego. Swoje wnętrzności napełnił mym szczęściem (mnie zaś daleko wyrzucił). 51:35 Bezprawie i ucisk, które sam znosiłem, wszystkie teraz spadną z pewnością na Babilon – powiedzą teraz mieszkańcy Syjonu: Krew moja niech spłynie na mieszkańców Chaldei – ma prawo tak Jeruzalem mówić. 51:36 Dlatego – powiada Pan – Ja sam biorę w swe ręce twą sprawę, Ja sam pragnę dopełnić twej zemsty, Ja sprawię, że wyschną wszystkie jego strumienie i przestaną istnieć wszystkie jego źródła. 51:37 Babilon stanie się rumowiskiem, legowiskiem szakali, zgrozą i pośmiewiskiem, odludziem. 51:38 Ryczą niby lwy, gdy się razem zbiorą, mruczą na siebie niby młode lwięta. 51:39 Ich żądzy pożerania Ja sam żer przygotuję, napoję ich wszystkich tak, że pogłupieją. I zapadną w sen wiekuisty, i nigdy się nie obudzą –wyrocznia Pana. 51:40 Poprowadzę ich jak jagnięta do rzeźni albo jak barany i kozły. 51:41 O, biada nam, bo zdobyta i wzięta została od całej ziemi jej chluba. Biada, gdyż obraz Babilonu – to jedna pustynia, w porównaniu z narodami innymi. 51:42 Morze zalało Babilon, całkiem go pokryły wzburzone bałwany. 51:43 Wszystkie jego miasta opustoszały zupełnie, stały się krainą wypaloną i stepem. Nikt już tam nie mieszka i nikt spośród ludzi nie przechodzi tamtędy. 51:44 Na Bela w Babilonie Ja sam ześlę karę i wyrwę z jego paszczy, cokolwiek już pochłonął. Żadne już nie ciągną ku niemu narody, muszą też runąć mury wokół Babilonu. 51:45 Co prędzej wychodź, mój ludu, z tego miasta! Niech każdy ratuje swe życie przed Pana gniewem płonącym! 51:46 Na duchu nie upadajcie ani się nie bójcie na wieść o tym, co słyszy się w kraju, to bowiem słyszy się tego roku, a co innego rok następny niesie. Tymczasem w kraju przemoc panuje i władca na władcę uderza. 51:47 Dlatego oto nadchodzą dni, kiedy ukarzę Babilonu bożków. Kraj jego cały hańbą się okryje i będzie w nim pełno pobitych i poległych. 51:48 Niebo i ziemia, i wszystko co na nich, radują się z tego, co spotkało Babilon, bo niszczyciele nadciągają z północy – wyrocznia Pana. 51:49 Babilon paść musi z powodu Izraela poległych, tak jak polegli całego kraju zginęli z powodu Babilonu. 51:50 Wy, którzyście zdołali uniknąć ich miecza, uciekajcie, nie zatrzymujcie się nigdzie! Będąc daleko, też myślcie o Panu, a Jeruzalem w sercach swoich noście! 51:51 Wstydzić się teraz musimy, bośmy zniewagę słyszeli. Purpura wstydu okrywa nam twarze, bo oto cudzoziemcy weszli i wtargnęli do świętości Przybytku Pańskiego. 51:52 Dlatego popatrzcie, oto dni nadchodzą – wyrocznia Pana – gdy ześlę karę na wszystkie ich bóstwa, a w całym kraju zaczną jęczeć pobici. 51:53 Choćby się Babilon pod niebiosa wynosił i nie dopuszczał nikogo na swe wysokości, to gdy Ja dam znak, niszczyciele nań spadną – wyrocznia Pana. 51:54 Lecz oto krzyk przejmujący słychać z Babilonu, o nieszczęściu wielkim mówią już w Chaldei. 51:55 To Pan dokonuje zniszczenia Babilonu i sprawia, że powoli milkną w nim wszelkie krzyki, a słychać fale huczące i wody, daleko sięga ich łoskot. 51:56 Tak, już niszczyciel na Babilon rusza. Wszyscy jego wojownicy pojmani będą i połamane będą ich łuki. Bo Pan nasz jest Bogiem odpłaty i każdemu odda według jego czynów. 51:57 Babilońskich książąt i mędrców, urzędników, przełożonych i wojowników upoję, tak iż w sen wieczny zapadną i nigdy się już nie obudzą – wyrocznia Króla, a Pan Zastępów jest Jego Imię. 51:58 Tak oto mówi Pan Zastępów. Potężny mur Babilonu rozsypie się aż do samej ziemi, a wszystkie jego bramy wysokie zostaną spalone. I tak na próżno trudzą się narody, a wysiłki ludów są niszczone ogniem. 51:59 A oto polecenie, które prorok Jeremiasz przekazał Serajaszowi, synowi Neriasza, synowi Machsejasza, kiedy Serajasz – główny kwatermistrz – udawał się z królem judzkim, Sedecjaszem, do Babilonu w czwartym roku jego panowania. 51:60 Wszystkie owe nieszczęścia, które miały spaść na Babilon, opisał Jeremiasz w jednej księdze. Znalazło się tam każde prorocze słowo wypowiedziane o Babilonie. 51:61 Powiedział tedy Jeremiasz do Serajasza: Kiedy przybędziesz do Babilonu, pamiętaj, żebyś publicznie odczytał wszystkie te słowa. 51:62 Powiesz również: Panie, Ty sam zagroziłeś temu miejscu mówiąc, że zniszczysz je tak, iż nie pozostanie tam nikt z jego mieszkańców – ani spośród ludzi, ani spośród bydła – będzie ono pustynią na wieki. 51:63 A kiedy skończysz czytać księgę, uwiąż u niej kamień i wrzuć ją do Eufratu. 51:64 Powiedz przy tym: Tak oto zatonie Babilon i nigdy już nie wypłynie na powierzchnię, bo tak wielkie nieszczęścia sprowadzę na to miasto. Tyle słów Jeremiasza. 52:1 Wstępując na tron, Sedecjasz miał dwadzieścia jeden lat i rządził w Jerozolimie przez lat jedenaście. Jego matka miał na imię Chamutal i była córką Jeremiasza z Libny. 52:2 Czynił Sedecjasz to wszystko, co było złe w oczach Pana, i postępował jak kiedyś Jojakim. 52:3 Pan rozgniewał się wtedy tak bardzo na Jerozolimę i Judę, że odrzucił ich daleko od swego oblicza. Tymczasem Sedecjasz wypowiedział wojnę królowi babilońskiemu. 52:4 W dziewiątym roku panowania króla Sedecjasza, dziesiątego dnia dziesiątego miesiąca, Nabuchodonozor, król Babilonu, z całym swoim wojskiem przybył pod Jerozolimę i rozpoczął oblężenie miasta, budując wokół niego wały oblężnicze. 52:5 Oblężenie miasta trwało aż do jedenastego roku panowania króla Sedecjasza. 52:6 Dziewiątego dnia czwartego miesiąca, gdy w mieście panował wielki głód nikt nie miał już ani kawałka chleba, 52:7 dokonano pierwszego wyłomu w murach miasta. Widząc to król oraz wszyscy wojownicy rzucili się do ucieczki i nocą opuścili miasto przez bramę pomiędzy podwójnym murem, Potem ruszyli w stronę ogrodów królewskich choć wokół miasta stały obozy Chaldejczyków i wybrali drogę w kierunku Araby. 52:8 Lecz wojska chaldejskie ruszyły w pościg za królem i dopadły go na nizinie pod Jerychem; wojownicy Sedecjasza opuścili króla i rozpierzchli się. 52:9 Pochwycono więc króla, doprowadzono go do Ribla w kraju Chamat. Stawiono go przed królem babilońskim, który wydał na niego wyrok. 52:10 Rozkazał król babiloński na oczach Sedecjasza pozabijać jego synów, a wszystkich przywódców judzkich kazał wygładzić w Ribla. 52:11 Sedecjasza kazał oślepić i zakuć w kajdany. Potem uprowadził go król babiloński do Babilonu i aż do jego śmierci przetrzymywał go w więzieniu. 52:12 Dziesiątego dnia piątego miesiąca – w dziewiętnastym roku panowania Nabuchodonozora, króla babilońskiego – Nebuzaradan, dowódca straży przybocznej, pełniącej zawsze służbę najbliżej króla, wkroczył do Jerozolimy. 52:13 I spalił Przybytek Pański, pałac królewski i wszystkie okazałe budynki, oraz wszystkie domy w Jerozolimie. 52:14 Mury otaczające Jerozolimę zburzyły wojska chaldejskie, pozostające pod rozkazami dowódcy straży przybocznej. 52:15 Tych spośród mieszkańców miasta, którzy ocaleli, tych, którzy zbiegli do króla babilońskiego, oraz pozostałych rzemieślników Nebuzaradan, dowódca straży przybocznej, uprowadził do niewoli. 52:16 Tylko części ubogiej ludności Nebuzaradan, dowódca straży przybocznej, pozwolił pozostać w kraju, żeby mogły być pielęgnowane winnice i uprawiane pola. 52:17 Chaldejczycy poniszczyli spiżowe kolumny w Domu Pańskim, a wszystkie przedmioty ze spiżu wywieźli do Babilonu. 52:18 Wywieźli także wszystkie naczynia, łopatki, noże, kropielnice, czasze i inne przedmioty używane podczas służby Bożej w Świątyni. 52:19 Dowódca straży przybocznej zabrał także patery, popielnice, kropielnice, kotły, świeczniki, czasze i kubki oraz wszystko, co było ze złota lub srebra. 52:20 Ponadto zabrano dwie kolumny, “morze" (wraz z podtrzymującymi je dwunastoma spiżowymi wołami) oraz podstawy ruchome, które król Salomon kazał wykonać dla Świątyni Pańskiej. Spiżu z tych wszystkich przedmiotów było tyle, że nie można go było zważyć. 52:21 Każda z kolumn miała osiemnaście łokci wysokości i była okręcona sznurem długim na dwanaście łokci. Każda gruba na cztery palce w środku pusta. 52:22 Górą zwieńczona spiżowym kapitelem. Wysokość jednego kapitelu wynosiła pięć łokci. Kapitel był otoczony (jakby naszyjnikiem) misterną siecią z jabłkami granatu, wszystko wykonane ze spiżu; to samo dotyczyło drugiej kolumny (oraz jej dekoracji z granatów). 52:23 Było więc (w zasięgu wzroku) dziewięćdziesiąt sześć jabłek granatu; razem na sieci (okalającej kapitel) było ich sto. 52:24 Dowódca straży przybocznej uprowadził do niewoli arcykapłana Serajasza, drugiego kapłana, Sefaniasza, oraz trzech strażników progu. 52:25 Z miasta zabrał jednego dworzanina, będącego równocześnie dowódcą wojskowym, oraz siedmiu ludzi z najbliższego otoczenia króla, którzy jeszcze znajdowali się w mieście; nadto pisarzy głównego dowódcy wojskowego; oni to robili spisy wszystkich mieszkańców kraju, wreszcie sześćdziesięciu zwykłych ludzi, których jeszcze znaleziono w mieście. 52:26 Nebuzaradan, dowódca straży przybocznej, zebrał ich wszystkich i odesłał do króla babilońskiego, który był wówczas w Ribla. 52:27 Król zaś babiloński kazał ich wszystkich zgładzić w Ribla, w krainie Chamat. W ten sposób mieszkańcy Judy zostali wypędzeni z własnej ojczyzny. 52:28 A oto liczba ludzi, których Nabuchodonozor kazał uprowadzić: w siódmym roku jego panowania uprowadzono trzy tysiące dwudziestu trzech mieszkańców Judy; 52:29 w roku osiemnastym Nabuchodonozora – osiemset trzydzieści dwie osoby z samej Jerozolimy. 52:30 W roku dwudziestym trzecim panowania Nabuchodonozora Nabuzaradan, dowódca straży przybocznej, uprowadził siedemset czterdzieści pięć osób spośród mieszkańców Judy. Razem na wygnanie poszło cztery tysiące osób. 52:31 W roku trzydziestym siódmym po uprowadzeniu do niewoli Jechoniasza, króla judzkiego, dwudziestego piątego dnia dwunastego miesiąca król babiloński, Ewil Merodak, w roku swojego wstąpienia na tron ułaskawił Jechoniasza, króla judzkiego, i wypuścił go z więzienia. 52:32 Pojednał się z nim i pozwolił mu zajmować miejsce ponad tronami innych władców, którzy przebywali wówczas w Babilonie. 52:33 Mógł więc Jechoniasz zdjąć z siebie więzienne ubranie i póki żył, zasiadał z królem do wspólnego stołu. 52:34 Utrzymanie, stałe utrzymanie, miał zapewnione po wszystkie dni swojego życia dzięki życzliwości króla babilońskiego.