1:1 Wiele razy i na różne sposoby przemawiał Bóg kiedyś przez proroków do naszych ojców, 1:2 teraz zaś w dniach, które uchodzą za ostatnie, przemówił do nas przez Syna. To właśnie Jego ustanowił dziedzicem wszystkich rzeczy i przez Niego stworzył wszechświat. 1:3 Jest On odblaskiem chwały Boga samego i najdoskonalszym wyrazem tego, czym jest sam Bóg. On to jedynie potęgą swego słowa podtrzymuje wszystko w istnieniu. On również, dokonawszy dzieła oczyszczenia nas z grzechów, zasiadał na wysokościach niebieskich po prawicy Majestatu Bożego 1:4 i stał się wyższym od aniołów o tyle, o ile odziedziczył wyższe od nich imię. 1:5 W rzeczywistości bowiem nigdy do żadnego ze swych aniołów nie powiedział Bóg: Ty jesteś moim Synem, Ja dziś Ciebie zrodziłem. [O żadnym ze swych aniołów nie] powiedział też Bóg: Ja będę Jego ojcem, a On będzie moim synem. 1:6 Kiedy zaś wprowadzał swego Pierworodnego na świat, wtedy polecił: Niech Mu oddają cześć wszys-cy aniołowie Boży. 1:7 A oto, co powiedział o swoich aniołach: Aniołów swoich uczynił Bóg wichrami, a swoje sługi – płomieniami ognia. 1:8 O swoim Synu powiedział: Tron Twój, Boże, został usta-nowiony na wieki oraz berło sprawiedliwości [pozo-stanie na zawsze] berłem Twego królestwa. 1:9 Umiłowałeś sprawiedliwość, a znienawidziłeś nieprawość i dlatego Bóg – właśnie Twój Bóg – bardziej niż twoich przyjaciół Ciebie namaścił olejkiem sprawiedliwości. 1:10 Powiedział także: Ty, Panie, na samym początku dałeś fundamenty ziemi, Ty również uczyniłeś niebiosa. 1:11 One przeminą, lecz Ty pozo–staniesz. Wszystko zestarzeje się jak odzienie, 1:12 zwiniesz je jak szatę i staną się całkiem inne. A Ty ciągle będziesz ten sam i lata Twoje nigdy się nie skoń-czą. 1:13 Do żadnego ze swych anio–łów nie powiedział Bóg: Pozostań po mej prawej stro–nie, dopóki wszystkich nieprzy–jaciół Twoich nie uczynią podnóżkiem nóg Twoich. 1:14 Czyż więc wszyscy [aniołowie] nie są duchami przeznaczonymi do posługiwania? Czyż nie zostali posłani po to, aby być pomocą dla tych, którzy mają osiągnąć zbawienie? 2:1 Dlatego też musimy bardzo zdecydowanie trwać przy tym, cośmy słyszeli, abyśmy przypadkiem nie zeszli na bezdroża. 2:2 Jeżeli bowiem to, co głosili aniołowie, okazało się tak stanowcze, a wszelkie wykroczenia oraz przejawy nieuległości spotkały się z zasłużoną karą, 2:3 to czyż my zdołamy uniknąć nieszczęścia, jeśli nie będziemy zabiegać o zbawienie, które – jako coś bardzo cennego – było nam ogłoszone na początku przez samego Pana, a potem zostało potwierdzone w swojej wielkości przez tych, którzy ową naukę słyszeli? 2:4 Ponadto zaś uwierzytelnił je Bóg cudami, znakami niezwykłymi i przejawami różnych mocy oraz darami Ducha Świętego rozdzielanymi według własnej woli. 2:5 W rzeczywistości bowiem nie aniołom dał Bóg władzę nad przyszłym światem, o którym mówimy. 2:6 Przeciwnie, na pewnym miejscu [Pisma Świętego] jest powiedziane: Czymże jest człowiek, że [Ty, Boże] pamiętasz o nim? Czym jest syn zwykłego czło–wieka, że tak o niego się troszczysz? 2:7 Uczyniłeś go przecież mało co mniejszym od aniołów, obdarzyłeś go chwałą i czcią [należną królom]. 2:8 Wszystko złożyłeś u stóp jego.Tak więc skoro wszystko złożyłeś u Jego stóp, nie ma już nic takiego, co nie byłoby poddane Jemu, choć jeszcze nie widzimy [co prawda], żeby wszystko było Mu już poddane. 2:9 Ale już teraz widzimy, że Jezus, który przez krótki czas był niższym od aniołów, został obdarzony chwałą i czcią z powodu wszystkiego, co wycierpiał aż do śmierci, i że – dzięki łaskawości Boga względem nas – zechciał umrzeć dla naszego zbawienia. 2:10 Bóg, od którego wszystko pochodzi i dzięki któremu istnieje, pragnąc doprowadzić wielu do udziału w swojej chwale, uznał za stosowne udoskonalić przez cierpienie Sprawcę ludzkiego zbawienia. 2:11 W ten sposób wszyscy pochodzą od jednego [Ojca]: zarówno ten, który uświęca, jak i ci, którzy uświęcenia dostępują. Dlatego Jezus nie wstydzi się nazywać ludzi swymi braćmi, mówiąc: 2:12 Ogłoszę [o Boże] Twoje imię moim braciom będę Cię wychwalał wobec całego zgromadzenia. 2:13 Powiedział także: W Nim będę pokładał całą moją ufność oraz: Oto ja sam i moje dzieci, które mi Bóg dał. 2:14 Ponieważ zaś dzieci powiązane są nawzajem wspólnotą krwi i ciała, dlatego On, bez żadnej różnicy, również wszedł w ową wspólnotę, aby następnie przez śmierć pokonać diabła, który także posiadał władzę nad śmiercią, 2:15 i aby uwolnić tych wszystkich, którzy pozostawali w jej więzach. 2:16 Bo rzeczywiście przychodzi On z pomocą nie aniołom, ale – jak mówi Pismo – przygarnia potomków Abrahama. 2:17 Dlatego właśnie musiał się upodobnić całkowicie do braci; inaczej nie mógłby być miłosiernym i wiernym wobec Boga arcykapłanem, który dokonuje dzieła przebłagania za grzechy całego ludu. 2:18 W czym bowiem sam cierpiał znosząc różne doświadczenia, w tym może również przyjść z pomocą tym, którzy są poddawani próbom. 3:1 Dlatego, bracia, uświęceni [przez chrzest] i powołani przez Boga, przypatrujcie się Jezusowi, wysłannikowi Boga, arcykapłanowi wiary, którą wyznajemy. 3:2 Pozostał On bowiem wierny Bogu, który Go powołał na ten urząd, podobnie jak wiernym był kiedyś Mojżesz w całym [swoim posługiwaniu dla] Jego domu. 3:3 Nadto godzien jest Jezus czci tym większej niż Mojżesz, im większą cześć niż sam dom powinien odbierać budowniczy. 3:4 Każdy dom jest bowiem przez kogoś zbudowany. Otóż Bóg jest tym, który zbudował wszystko. 3:5 Mojżesz też okazał się wiernym w całym domu Jego; był sługą powołanym do świadczenia o tym wszystkim, co miał powiedzieć Bóg. 3:6 Natomiast Chrystus był wiernym, ale jako Syn, który ma pieczę nad całym swoim domem. Domem tym zaś my będziemy, jeśli tylko zachowamy ufną i chwalebną nadzieję tego wszystkiego, czego się spodziewamy. 3:7 Dlatego – jak mówi Duch Święty – Dziś, gdy usłyszycie głos Jego, 3:8 nie zamykajcie serc waszych, jak w chwilach waszego buntu przeciw Bogu, jak wtedy, kiedy byliście ku–szeni na pustyni, 3:9 kiedy to kusili Mnie ojcowie wasi i wystawiali na próbę, chociaż przez lat czterdzieści oglądali moje dzieła. 3:10 Dlatego rozgniewałem się na to pokolenie i powiedziałem: Ludzie ci ciągle błądzą w swych myślach, nigdy nie poznali dróg moich. 3:11 Zapłonąłem tedy jeszcze większym gniewem i poprzysiągłem, że nigdy nie wejdą tam, gdzie mogliby odpocząć razem ze Mną. 3:12 Uważajcie, bracia, by wasze serca nie były wypełnione przewrotną niewiarą, która prowadzi do odstępstwa od Boga żywego. 3:13 Każdego dnia udzielajcie sobie napomnień jedni drugim, jak długo trwa dziś waszego życia, aby żaden z was nie dal się uwieść przez grzech i nie popadł w zatwardziałość serca. 3:14 Będziemy bowiem uczestniczyli w dobrach Chrystusa, jeśli wytrwamy do końca w tej samej, zawsze niezachwianej nadziei. 3:15 Oto bowiem, co mówi Pismo: Dziś, gdy usłyszycie głos Jego, nie zamykajcie serc waszych, jak w chwilach waszego buntu. 3:16 A kimże właściwie byli ci, którzy usłyszawszy głos Jego zbuntowali się? Czyż nie byli to ci wszyscy właśnie, których Mojżesz wyprowadził z Egiptu? 3:17 A na kogóż to gniewał się [Bóg] przez lat czterdzieści? Czyż nie na tych właśnie, którzy dopuścili się grzechu i wskutek tego ich martwe ciała zaległy pustynię? 3:18 Komuż to wreszcie oświadczył uroczyście przysięgając, że nie wejdą nigdy tam, gdzie mogliby odpocząć wspólnie z Nim, jeśli nie tym właśnie, którzy byli nieposłuszni? 3:19 Tak więc widzimy, że nie mogli wejść do owego odpocznienia z powodu swego niedowiarstwa. 4:1 Powinniśmy się tedy lękać, abyśmy nie musieli sądzić, że nie wolno nam korzystać z odpocznienia Jezusa, gdy jeszcze trwa obietnica wejścia do tego odpocznienia. 4:2 Albowiem myśmy również usłyszeli dobrą nowinę, podobnie jak ongiś tamci na pustyni. Lecz tamtym słowo to na nic się nie zdało, gdyż nie łączyli się przez wiarę z tymi, którzy je słyszeli. 4:3 Otóż my wejdziemy do owego odpocznienia, ponieważ przejęliśmy się tymi oto Jego słowami: I poprzysiągłem w gniewie, że nigdy nie wejdą tam, gdzie mogliby odpocząć razem ze Mną. Trzeba jednak pamiętać, że dzieła Jego były dokonane, już gdy świat zaczynał istnieć. 4:4 O siódmym dniu powiedział bowiem Bóg w ten sposób: A dnia siódmego odpoczął Bóg po wszystkich swoich trudach. 4:5 Zresztą przy tej okazji znów ostrzegał: Nie wejdą tam, gdzie mogliby odpocząć razem ze Mną. 4:6 Wynika z tego, że wejdą tam inni, skoro nie weszli ci, którzy otrzymawszy wcześniej dobrą nowinę nie weszli z powodu swego nieposłuszeństwa. 4:7 Dlatego Bóg wyznacza ponownie swoiste dzisiaj, powtarzając po upływie dłuższego czasu przez usta Dawida słowa już dawno przedtem wypowiedziane: Dziś, gdy usłyszycie głos Jego, nie zamykajcie serc waszych. 4:8 Gdyby Jozue zdołał wprowadzić lud do miejsca owego odpocznienia, nie mówiłby chyba potem [Bóg] o jeszcze jednym dniu. 4:9 Tak więc lud Boży cieszy się posiadaniem odpoczynku szabatniego [na wzór owego pierwotnego odpocznienia Boga]. 4:10 I tak kto wejdzie tam, gdzie odpoczywa się z Bogiem, znajdzie wytchnienie po trudach swego życia, tak jak Bóg odpoczął po swoich dziełach. 4:11 Starajmy się przeto wejść do owego odpocznienia; zabiegajmy o to, żeby nikt nie poszedł za przykładem tych, którzy zbuntowali się na pustyni. 4:12 Słowo Boże jest bowiem żywe i skuteczne, ostrzejsze nad wszelki miecz o dwu ostrzach. Dlatego przenika aż tam, gdzie duch styka się z duszą, a szpik ze stawem kości, i osądza najskrytsze pragnienia i zamysły ludzkiego serca. 4:13 Żadne stworzenie nie może ukryć się przed Jego wejrzeniem; wszystko jest jawne i odkryte wobec Tego, przed którym musimy zdać sprawę. 4:14 Mając tedy w Jezusie, Synu Bożym, wielkiego arcykapłana, który przeniknął nawet niebiosa, trwajmy mocno przy naszym wyznaniu wiary. 4:15 Mamy bowiem nie takiego arcykapłana, który nie byłby w stanie współczuć naszym słabościom, lecz takiego, który – jeśli pominie się grzech – podobnie jak my jest obeznany z wszelkimi słabościami. 4:16 Przystąpmy więc pełni ufności do tronu łaski, by doznać miłosierdzia i łaski, gdy będziemy w potrzebie 5:1 Każdy bowiem arcykapłan wzięty spomiędzy ludzi ustanowiony jest po to, aby w ich imieniu pełnił służbę Bożą; aby składał dary i ofiary za grzechy. 5:2 Powinien współczuć tym, którzy trwają w niewiedzy i w błędzie, bo przecież sam również podlega słabościom. 5:3 Powinien też nie tylko za lud, lecz także i za siebie składać ofiary za grzechy. 5:4 I nikt nie może sam sobie przywłaszczać tej godności, lecz tak jak Aaron powinien być powołany przez Boga. 5:5 Chrystus również nie sam według własnego uznania zdobył sobie sławę przez to, że stał się arcykapłanem. Uczynił to Ten, który powiedział do Niego: Jesteś moim Synem. Ja dziś Ciebie zrodziłem. 5:6 Na innym zaś miejscu oświadczył: Ty jesteś kapłanem na wieki na wzór Melchizedeka. 5:7 Za dni swego ziemskiego życia, wołając donośnie i płacząc, zanosił modły i błagania gorące do Tego, który mógł Go wybawić [od śmierci]. Ze względu na swą uległość został wysłuchany. 5:8 I chociaż był Synem [Bożym], nauczył się przez swe cierpienie [prawdziwego] posłuszeństwa. 5:9 A kiedy już dokonał całego dzieła, dla wszystkich, którzy Go słuchają, stał się sprawcą wiecznego zbawienia. 5:10 On, którego Bóg nazwał kapłanem na wzór Melchizedeka. 5:11 Mielibyśmy jeszcze wiele do powiedzenia o Nim, ale trudno przedłożyć wam całą naukę, gdyż jesteście bardzo nieskorzy do słuchania. 5:12 Upłynęło wiele czasu i powinniście sami stać się nauczycielami innych, tymczasem was właśnie trzeba jeszcze nauczać i przekazywać wam rzeczy najbardziej elementarne z nauki Bożej. Zamiast odżywiać się już solidnym pokarmem, wy jeszcze ciągle potrzebujecie mleka [niczym niemowlęta]. 5:13 Otóż każdy, kto odżywia się tylko mlekiem, nie wie, co to sprawiedliwość, bo jest jeszcze niemowlęciem. 5:14 Natomiast stałym pokarmem żywią się ludzie dorośli, którzy wskutek posiadanego doświadczenia mają umysł dostatecznie wyszkolony i potrafią odróżnić dobro od zła. 6:1 Dlatego przejdźmy już od owych pierwszych założeń nauki Chrystusa do tego, co bardziej doskonałe, nie wracając więcej do rzeczy tak podstawowych, jak konieczność porzucenia martwych uczynków, składanie wyznania wiary w Boga, 6:2 wskazania dotyczące obmyć i wkładania rąk, nauka o zmartwychwstaniu zmarłych i o sądzie wiecznym. 6:3 [Tak więc do dzieła!] Jeśli Bóg pozwoli, dokonamy również i tych rzeczy bardziej wzniosłych. 6:4 Jeśli bowiem ktoś już raz otrzymał światło wiary, poznał wartość darów niebieskich, znalazł się w szczególnej jedności z Duchem Świętym, rozsmakował się we wspaniałości słowa Bożego 6:5 i doświadczył sam cudownych przejawów mocy Bożej znamiennej dla czasów przyszłego życia, 6:6 a potem taki człowiek mimo wszystko odpadnie od wiary, to jest wprost niemożliwe sprowadzić go ponownie na drogę [prawdziwego] życia, gdyż dokonało się w nim jakby drugie ukrzyżowanie i wystawienie na urągowisko Syna Bożego. 6:7 A ziemia, która wchłania deszcz obficie na nią spadający i rodzi rośliny pożyteczne dla człowieka, co ją uprawia, otrzymuje błogosławieństwo Boże. 6:8 Lecz kiedy wydaje tylko ciernie i osty, nie przedstawia żadnej wartości; grozi jej rychłe przekleństwo Boże i całkowita zagłada. 6:9 Ale chociaż tak mówimy, najmilsi, to przecież spodziewamy się po was czegoś zgoła lepszego: jesteśmy przekonani, że osiągniecie zbawienie. 6:10 Nie można bowiem nawet przypuszczać, żeby Bóg był niesprawiedliwy; żeby mógł nie pamiętać o dziełach waszej miłości, której dawaliście liczne dowody dla Jego imienia, usługując i kiedyś, i teraz jeszcze Jego świętym. 6:11 Tak bardzo pragniemy, aby nikt z was nie osłabł w gorliwości, ale by każdy trwał w niezachwianej nadziei aż do końca; 6:12 żebyście, zamiast popadać w ospałość, wiernie naśladowali tych, którzy przez swoją wiarę i cierpliwość otrzymują dziedzictwo obietnic Bożych. 6:13 Bóg zaś, gdy dawał obietnicę Abrahamowi i nie miał nic większego, na co mógłby przysiąc, poprzysiągł na siebie samego 6:14 mówiąc: Zaprawdę pobłogosławię cię hojnie i ponad miarę rozmnożę. 6:15 [Abraham zaś], ponieważ tak cierpliwie oczekiwał [na spełnienie się obietnicy], otrzymał to, co było mu obiecane. 6:16 Człowiek składając przysięgę odwołuje się zwykle do istoty wyższej od siebie, a przysięga gwarantująca prawdziwość jakiegoś twierdzenia kończy zazwyczaj spory, jakie zdarzają się między ludźmi. 6:17 Dlatego Bóg, pragnąc wykazać że to, co ludziom obiecał, jest absolutnie nieodwołalne, umacnia swoje obietnice przysięgą. 6:18 Otóż te dwa akty Boże [obietnica i przysięga], nieodwołalne i wykluczające jakąkolwiek możliwość rozminięcia się Boga z prawdą, powinny być dla nas źródłem prawdziwego pokrzepienia, o ile tylko trwać będziemy niezachwianie przy zaofiarowanej nam przez Boga nadziei. 6:19 Nadzieja ta jest dla naszej duszy niczym silna i absolutnie pewna kotwica, która sięga poza zasłonę świątyni – 6:20 aż tam, gdzie Jezus, przygotowując nam drogę, wszedł za nas stawszy się “arcykapłanem na wieki" na wzór Melchizedeka. 7:1 Właśnie Melchizedek, król Szalemu, kapłan Boga Najwyższego, wyszedł na spotkanie Abrahama, gdy ten wracał po rozgromieniu królów. On to udzielił Abrahamowi błogosławieństwa, 7:2 Abraham zaś wręczył mu dziesięcinę z całego łupu. Imię Melchizedeka oznacza najpierw “król sprawiedliwości", a następnie “król Szalemu", to jest “król pokoju". 7:3 Nikt nie zna jego ojca ani matki, ani żadnego spośród jego przodków; nigdzie nie mówi się ani o jego narodzinach, ani śmierci. Jest pod tym względem podobny do Syna Człowieczego. Pozostaje na wieki kapłanem. 7:4 Zastanówcie się więc sami, jak wielkim jest ten, któremu sam Abraham patriarcha złożył dziesięcinę ze swego najcenniejszego łupu. 7:5 To prawda, że potomkowie Lewiego, piastujący godność kapłańską, otrzymali polecenie, zgodnie z Prawem, pobierania dziesięciny od ludu, to jest od braci swoich, chociaż wszyscy wywodzą się od wspólnego ojca Abrahama. 7:6 Tymczasem Melchizedek nie wywodził się z tego rodu, a jednak otrzymał dziesięcinę od Abrahama z wszystkiego, co ten posiadał, i sam udzielił błogosławieństwa temu, który miał obietnice od Boga. 7:7 Otóż nie ulega wątpliwości, że ten, który błogosławieństwa udziela, jest zazwyczaj wyższy od tego, który je otrzymuje. 7:8 Ponadto w przypadku potomków z rodu Lewiego dziesięcinę otrzymują zwykli ludzie – śmiertelnicy, natomiast gdy chodzi o Melchizedeka, to dziesięcinę otrzymał ktoś, kto – jak zapewnia Pismo – nie umiera. 7:9 Wreszcie można w pewnym sensie twierdzić, że w osobie Abrahama składającego dziesięcinę spłacił ją także Lewi, którego potomkowie właśnie mają prawo odbierania tej daniny. 7:10 Wtedy bowiem, kiedy Melichzedek wyszedł na spotkanie Abrahama, w ciele Patriarchy już przecież przebywał Lewi. 7:11 Jeśli więc doskonałość już została osiągnięta przez kapłaństwo wywodzące się od Lewiego – lud bowiem otrzymał Prawo oparte na tym kapłaństwie – to po cóż było ustanawiać jeszcze inne kapłaństwo, to na wzór Melchizedeka, zamiast pozostawać przy kapłaństwie według Aarona? 7:12 Otóż ze zmianą kapłaństwa wiąże się też potrzeba zmiany Prawa. 7:13 Ten zaś, do którego odnoszą się powyższe słowa [Jezus], należał przecież do pokolenia, z którego nikt nie służył ołtarzowi. 7:14 Wiadomo zaś, że Pan nasz należał przez swe narodzenie do pokolenia Judy, tymczasem Mojżesz wcale nie wspomina o kapłanach, którzy by pochodzili z tego pokolenia. 7:15 Wszystko staje się jeszcze bardziej jasne wobec faktu, że oto pojawia się inny kapłan na wzór Melchizedeka 7:16 i jest kapłanem nie na mocy przepisów ludzkiego prawa, lecz z powodu nieprzemijającego życia. 7:17 W rzeczywistości bowiem tak mówi o Nim Pismo: Jesteś kapłanem na wieki na wzór Melchizedeka. 7:18 Tak więc zostało zniesione uprzednio istniejące Prawo, gdyż okazało się słabe i nieużyteczne. 7:19 Niczemu bowiem nie dało pełnej doskonałości. Miejsce Prawa zajęła nadzieja lepszej przyszłości i poprzez tę nadzieję zbliżamy się do Boga. 7:20 Co więcej: towarzyszyła temu przysięga Boża, podczas gdy inni zostawali kapłanami bez jakiejkolwiek przysięgi. 7:21 Tymczasem On został kapłanem na mocy specjalnej przysięgi Tego, który doń powiedział: Pan złożył przysięgę i nie będzie żałował: Ty jesteś kapłanem na wieki. 7:22 Wskutek tego Jezus zapewnił nam także wyższość Nowego Przymierza. 7:23 Poza tym, podczas gdy tam wielu [kolejno] zostawało kapłanami, gdyż śmierć trwać im nie pozwalała [na wieki], 7:24 to Ten, ponieważ trwa na wieki, posiada kapłaństwo wiekuiste. 7:25 Dlatego też może zbawiać wszystkich, którzy kiedykolwiek żyć będą, byleby tylko zechcieli zbliżyć się do Boga przez Niego. On bowiem żyje po to, aby wstawiać się za nami. 7:26 Takiego to właśnie potrzeba nam było arcykapłana: świętego, niewinnego, nieskalanego, oddzielonego od grzeszników, wywyższonego ponad niebiosa; 7:27 takiego, który nie musi, jak inni arcykapłani, składać codziennie ofiary naprzód za swoje grzechy, a potem za grzechy całego ludu. Uczynił to jeden raz na zawsze, kiedy siebie samego złożył w ofierze. 7:28 Prawo ustanowiło kapłanami ludzi niedoskonałych, słowo zaś przysięgi złożonej po ogłoszeniu Prawa [ustanowiło kapłanem] Syna, który jest na wieki niezmienną doskonałością. 8:1 To, co teraz mówimy, sprowadza się ostatecznie do następującej prawdy: Mamy takiego arcykapłana, który zasiadł po prawej stronie Majestatu [Boga] w niebie: 8:2 Jest On sługą w świątyni i w przybytku prawdziwym, zbudowanym przez Pana, a nie przez człowieka. 8:3 Każdy arcykapłan jest bowiem ustanowiony po to, aby składać dary i ofiary. Wypadało więc, żeby On również miał coś do złożenia w ofierze. 8:4 Gdyby zaś był na ziemi, nie mógłby być kapłanem, gdyż byli tam już inni, którzy składali ofiary zgodnie z wymaganiami Prawa. 8:5 Lecz ich posługiwanie jest zaledwie obrazem i cieniem tego, co dzieje się w niebie. Dlatego już Mojżesz, gdy zabierał się do budowy przybytku, otrzymał takie oto polecenie od Boga: Staraj się wykonać wszystko według tego wzoru, który ci został ukazany na górze. 8:6 Otóż [Jezus] otrzymał w udziale posługiwanie o tyle wznioślejsze, o ile doskonalsze było przymierze, którego stał się pośrednikiem i które było oparte na lepszych obietnicach. 8:7 Gdyby owo pierwsze przymierze było w pełni doskonałe, nie byłoby potrzeby zastępowania go drugim. 8:8 Tymczasem Bóg karcąc swój lud zapowiada: Oto nadchodzą dni – mówi Pan kiedy to zawrę nowe przymie–rze z domem Izraela i z domem Judy. 8:9 Będzie to przymierze inne niż tamto które zawarłem z ich ojcami; w dniu, kiedy to ująwszy ich za rękę, wyprowadziłem wszystkich z ziemi egipskiej. Ponieważ jednak oni nie wy–trwali w moim przymierzu, wobec tego Ja również nie troszczyłem się więcej o nich – mówi Pan. 8:10 A oto jakie będzie to przymie–rze, które zawrę w owych dniach z domem Izraela: Prawem moim wypełnię ich myśli – mówi Pan – wypiszę je na ich sercach. Ja będę ich Bogiem, a oni będą moim ludem. 8:11 I nikt już nie będzie pouczał swego rodaka ani nie będzie mówił do brata swego: Poznaj Pana. Wszyscy bowiem – od najmniejszego do największego – będą Mnie znać. 8:12 Wybaczę im ich nieprawości i nie będę już więcej wspomi–nał ich grzechów. 8:13 Ponieważ mówi [Pan] o nowym [przymierzu], wynika z tego, że pierwsze [przymierze] uznał za przestarzałe. Otóż to, co się już przedawnia i starzeje, niebawem przestanie istnieć. 9:1 Pierwsze przymierze – czemu nie można zaprzeczyć – również zawierało przepisy dotyczące służby Bożej; miało też swój ziemski przybytek. 9:2 Był nim namiot, w którego pierwszej części, zwanej [Miejscem] Świętym, znajdował się świecznik, stół i chleby pokładne. 9:3 Dalej, za drugą zasłoną, znajdował się przybytek zwany inaczej [Miejscem] Świętym Świętych. 9:4 Był tam ołtarz kadzenia, cały ze złota, i Arka Przymierza również cała pokryta złotem. W arce było przechowywane naczynie złote z manną, laska Aarona, która cudownie ongiś zakwitła i tablice Przymierza. 9:5 Nad arką unosiły się cherubiny chwały, osłaniając przebłagalnię. Ale o tym nie muszę tu szczegółowo rozprawiać. 9:6 Wszystko zaś jest tak urządzone, że do pierwszej części przybytku wchodzą zawsze kapłani sprawujący świętą służbę. 9:7 Do drugiej części natomiast może wchodzić tylko arcykapłan, i to tylko raz w roku. Przynosi tam zawsze krew, którą składa w ofierze za grzechy własne i za wykroczenia całego ludu. 9:8 Duch Święty daje do zrozumienia w ten sposób, że jak długo istnieje pierwszy przybytek, tak długo nie jest jeszcze dostępne dla wszystkich wejście do Świętego Świętych. 9:9 Miejsce owo jest w rzeczywistości symbolem czasów obecnych, kiedy to składa się dary i ofiary, nie będące jednak w stanie udoskonalić w pełni duszy tego, który sprawuje kult Boży. 9:10 Chodzi bowiem jedynie o przepisy dotyczące ciała, pokarmów, napojów i różnych obmyć, [przepisy] obowiązujące tak długo, jak długo nie nastąpi doskonalszy porządek. 9:11 Kiedy zaś pojawił się Chrystus jako arcykapłan dóbr obiecanych, przeszedł przez przybytek większy, doskonalszy i uczyniony nie ręką ludzką – czyli nie przynależący do tego świata. 9:12 I wszedł raz na zawsze do [Miejsca] Świętego Świętych dokonawszy zbawienia wiecznego nie przez krew kozłów i wołów, lecz przez krew własną. 9:13 Jeżeli bowiem krew kozłów i wołów oraz popiół ze spalonej jałowicy po rzuceniu ich na nieczystych powodują oczyszczenie ciała, 9:14 to o ileż bardziej oczyści wasze sumienia z martwych uczynków i przygotuje do służenia Bogu żywemu krew tego Chrystusa, który przez Ducha wiecznego złożył Bogu samego siebie jako nieskalaną ofiarę. 9:15 Dlatego [Chrystus] jest pośrednikiem Nowego Przymierza: przez śmierć Jego poniesioną dla zgładzenia grzechów, popełnionych [przez ludzi] za czasów pierwszego przymierza, ci, którzy zostali wezwani do odziedziczenia dóbr wiecznych, mogą dostąpić wypełnienia się obietnic. 9:16 Lecz tam, gdzie wchodzi w grę testament, naprzód musi ponieść śmierć ten, który testament sporządził. 9:17 Testament bowiem staje się prawomocny dopiero po śmierci tego, kto go sporządził, i przedtem nie posiada żadnego znaczenia. 9:18 Dlatego też Stary Testament również został ogłoszony przy udziale krwi. 9:19 Gdy bowiem Mojżesz ogłosił całemu ludowi wszystkie nakazy Prawa, wtedy wziął krew z wołów i kozłów, zmieszał ją z wodą, z wełną szkarłatną oraz z hizopem i pokropił zarówno księgę, jak i lud cały. 9:20 Wypowiedział przy tym słowa: To jest krew przymierza, które Bóg wam przekazuje [do przestrzegania]. 9:21 Podobnie też pokropił Mojżesz krwią przybytek i wszystkie naczynia przeznaczone do służby Bożej. 9:22 Według przepisów Prawa prawie wszystko oczyszcza się krwią; odpuszczenie grzechów również nie może się dokonać bez rozlewu krwi. 9:23 W ten sposób oczyszcza się to wszystko, co jest jedynie obrazem rzeczy niebieskich, natomiast same rzeczy niebieskie domagały się ofiar o wiele bardziej doskonałych. 9:24 Chrystus wszedł bowiem nie do świątyni zbudowanej rękami ludzkimi, będącej jedynie [słabym] odbiciem świątyni prawdziwej; wszedł do samego nieba, aby teraz wstawiać się za nami u Boga, 9:25 a nie po to, aby składać ciągle na nowo ofiarę jak arcykapłan ziemski, który co roku wchodzi do świątyni z krwią cudzą. 9:26 W przeciwnym razie musiałby cierpieć po wielokroć od początku świata. A wiadomo przecież, że pojawił się właśnie teraz u kresu czasów, i to jeden raz tylko, żeby zgładzić grzechy ludzkie przez ofiarę, jaką złożył z samego siebie. 9:27 I podobnie jak człowiekowi postanowiono raz umrzeć, a potem pójść na sąd, 9:28 tak też i Chrystus raz jeden został złożony w ofierze dla zgładzenia grzechów wielu ludzi, by następnie ukazać się ponownie, ale już nie dla [sprawy zgładzenia] grzechu, lecz dla zbawienia tych, którzy oczekują na Jego przyjście. 10:1 Prawo jest tylko cieniem przyszłych dóbr, a nie ich rzeczywistym wyrazem, i dlatego mimo corocznie składanych, ciągle tych samych ofiar nie jest w stanie udoskonalić tych, którzy przychodzą z owymi ofiarami [do Boga]. 10:2 Czyżby bowiem nie przestano ich składać, gdyby ci, którzy je składają, oczyszczeni raz na zawsze, doszli do przeświadczenia, że już zostali oczyszczeni od wszelkiego grzechu? 10:3 Tymczasem rzecz się ma zgoła inaczej: to właśnie owe ofiary odnawiają co roku pamięć o ludzkich grzechach. 10:4 Bo krew wołów i kozłów nie jest w stanie zgładzić ludzkich grzechów. 10:5 Dlatego [Chrystus] przychodząc na świat powiedział [do Boga]: Nie chciałeś ofiary ani daru, lecz utworzyłeś mi ciało. 10:6 Nie znalazłeś upodobania w całopaleniach i w ofierze za grzechy. 10:7 Wtedy powiedziałem: Oto idę, aby – zgodnie z tym, co napisano o Mnie w księdze [Prawa] – pełnić, Boże, Twoją wolę. 10:8 Tak więc powiedział naprzód: Nie chciałeś ofiar ani darów, ani całopaleń, ani obrzędów oczyszczających; nie znalazłeś w nich upodobania, choć składa się je zgodnie z nakazami Prawa. 10:9 Potem dodał: Oto idę... aby pełnić Twoją wolę. W ten sposób znosi [Bóg dawne ofiary], aby na ich miejsce wprowadzić nową. 10:10 Na mocy tego postanowienia zostaliśmy [rzeczywiście i] raz na zawsze uświęceni przez złożenie w ofierze ciała Jezusa Chrystusa. 10:11 Podczas gdy każdy kapłan spełniając codziennie swą posługę składa wiele razy te same ofiary, nie będące jednak w stanie zgładzić naszych grzechów, 10:12 to Jezus złożył tylko raz jeden jedyną ofiarę za grzechy, a potem zasiadł na zawsze po prawicy Boga 10:13 oczekując już tylko na moment, gdy Jego nieprzyjaciele legną jako podnóżek u stóp Jego. 10:14 Jedną, jedyną ofiarą uczynił doskonałymi tych, którzy zostali oczyszczeni z grzechów. 10:15 Potwierdza to zresztą sam Duch Święty w słowach. 10:16 Oto przymierze, które zawrę z nimi po owych dniach – mówi Pan. W sercach ich umieszczę moje prawo, wypiszę je w ich umysłach. 10:17 I nie będę już wspominał ich grzechów oraz nieprawości. 10:18 Skoro zaś grzechy zostały już odpuszczone, nie zachodzi potrzeba składania ofiar za grzechy. 10:19 Tak więc, bracia, przez krew Jezusa mamy już zapewnione wejście do Miejsca Świętego. 10:20 Jest to nowa droga i nowe życie, które nam ukazał poprzez [jakby świątynną] zasłonę, to jest przez swoje własne ciało. 10:21 Mamy więc wielkiego kapłana, takiego, który sprawuje pieczę nad całym domem Bożym. 10:22 Zechciejmy przeto zbliżyć się do Niego ze szczerym sercem i niezachwianą wiarą, oczyszczeni uprzednio na duszy od zła wszelkiego i obmyci na ciele wodą czystą. 10:23 Trwajmy niewzruszenie przy nadziei, którą żyjemy, bo prawdziwie godny jest zaufania Ten, który nam dał obietnicę. 10:24 Okazujmy staranie jedni o drugich, zachęcajmy się do wzajemnej miłości i do spełniania dobrych uczynków. 10:25 Nie opuszczajmy naszych wspólnych zebrań, jak to już niektórzy zwykli czynić, ale zachęcajmy się wzajemnie [do udziału w nich], i to tym bardziej, im bardziej jesteśmy przekonani, że zbliża się dzień [Pański]. 10:26 Jeżeli bowiem, doszedłszy już do pełnego poznania prawdy, znów z całą świadomością dopuszczamy się nowych występków, to nie ma już ofiary, która mogłaby zmazać nasze grzechy. 10:27 Nie pozostaje nam już wtedy nic innego, jak oczekiwać z przerażeniem na dzień sądu i na żar ognia, który strawi buntowników. 10:28 Kto przekracza Prawo Mojżeszowe, ten – na podstawie [zeznania] dwóch albo trzech świadków zasługuje bez żadnego miłosierdzia na karę śmierci. 10:29 Zastanówcie się zatem, jak surowa kara spotka tego, kto znieważa Syna Bożego, bezcześci uświęcającą nas Krew Przymierza i zachowuje się w sposób karygodny wobec Ducha, który jest dawcą łaski. 10:30 Wiemy przecież, kim jest Ten, który powiedział: Do Mnie należy pomsta, i Ja [za wszystko] odpłacę. Lub gdzie indziej: Sam Pan będzie sądził swój lud. 10:31 Straszna to rzecz wpaść w ręce Boga Żywego. 10:32 Przypomnijcie sobie minione dni waszego życia, kiedy to [zaraz] po otrzymanym oświeceniu musieliście znieść tyle utrapień. 10:33 Przecież albo sami byliście wystawieni na publiczne szyderstwa i prześladowania, albo współuczestniczyliście w cierpieniach tych, którzy znosili takie uciski. 10:34 Współcierpieliście z uwięzionymi, pogodziliście się w pogodzie ducha z tym, że was z wszystkiego ograbiono, pamiętając o tym, że posiadacie dobra o wiele cenniejsze i bardziej trwałe. 10:35 Nie pozwólcie więc wydrzeć sobie nadziei, dzięki której oczekujecie na wielką zapłatę. 10:36 Potrzebna wam wytrwałość, bo tylko dzięki niej, poddając się woli Bożej, dostąpicie spełnienia się w was obietnicy Bożej. 10:37 Już niedługo, bardzo niedługo przyjdzie Ten, który ma przyjść; nie opóźni się na pewno. 10:38 Sprawiedliwy będzie żył dzięki swej wierze. Gdyby zaś cofnł się, przestanę mieć w nim upodobanie. 10:39 Lecz my nie należymy do tych, którzy cofają się tchórzliwie idąc dobrowolnie na wieczną zgubę; jesteśmy ludźmi wiary, zatroskanymi o zbawienie własnej duszy. 11:1 Wierzyć zaś – to znaczy być pewnym, że się otrzyma to, czego się oczekuje; to znaczy być przekonanym o rzeczywistym istnieniu tego, czego się nie widzi. 11:2 Chlubne świadectwo takiej wiary zostawiali nasi ojcowie. 11:3 To właśnie na drodze wiary możemy stwierdzić, iż wszechrzeczy stworzone słowem Bożym, to wszystko, co oczyma widzimy, powstało kiedyś nie z rzeczy widzialnych. 11:4 Wiarą powodowany Abel złożył Bogu ofiarę cenniejszą od ofiary Kaina i uzyskał wskutek tego świadectwo męża sprawiedliwego. Świadectwo takie wydał sam Bóg ze względu na dary [Abla]. Dlatego przez wiarę swoją przemawia Abel nawet spoza grobu. 11:5 Dzięki wierze Henoch został zabrany z tego świata, by nie zaznał śmierci. Nikt go już więcej nie oglądał, ponieważ Bóg zabrał go do siebie. Już przedtem jednak – jak mówi Pismo znalazł Bóg w nim upodobanie. 11:6 A bez wiary nie można podobać się Bogu. Kto bowiem pragnie dojść do Boga, musi najpierw uwierzyć, że Bóg istnieje i że nagradza tych, którzy Go szukają. 11:7 Noe, choć o tym otrzymał pouczenia, czego jeszcze nie można było ujrzeć oczyma, to jednak już powodowany światłem wiary i napełniony bojaźnią przystąpił do budowy arki, mając w ten sposób ocalić cały ludzki ród. Idąc również za głosem wiary wzgardził światem i osiągnął to, że został uznany za sprawiedliwego w oczach Bożych. 11:8 Wiarą powodowany Abraham usłuchał wezwania Bożego i wyruszył do ziemi, którą [według obietnicy Boga] miął wziąć jako dziedzictwo. Wyruszył w drogę, choć nie wiedział, dokąd idzie. 11:9 Słuchając głosu wiary przybył do ziemi obiecanej jako cudzoziemiec i mieszkał pod namiotami, podobnie jak Izaak i Jakub, którzy otrzymali taką samą obietnicę [od Boga]. 11:10 Oczekiwał bowiem na osiedlenie się w mieście o niewzruszonych fundamentach, w mieście, którego budowniczym i twórcą jest sam Bóg. 11:11 Dzięki wierze również Sara mimo podeszłego wieku otrzymała moc zrodzenia potomstwa. Była bowiem przekonana, że można uwierzyć Temu, który jej dal obietnicę. 11:12 I tak właśnie z jednego męża – i to już prawie obumarłego – zrodziło się potomstwo liczne jak gwiazdy na niebie, jak piasek niezliczony nad brzegiem morza. 11:13 Wszyscy pomarli w wierze. Nie było im dane doczekać się dóbr przyobiecanych przez Boga. Widzieli je i radośnie witali z daleka. Siebie samych zaś uważali za gości i pielgrzymów na tej ziemi, 11:14 co oznacza, że ciągle poszukiwali swójej ojczyzny. 11:15 Nie można przypuszczać, że myśleli o tej ojczyźnie, z której wyszli, bo przecież znaleźliby niejedną sposobność, by do niej wrócić. 11:16 Tymczasem oni zdążają do lepszej, to jest do niebieskiej ojczyzny. Dlatego Bóg pozwala nazywać się ich Bogiem, bo rzeczywiście przygotował im ojczyznę. 11:17 Przez wiarę Abraham, gdy był poddawany Bożej próbie, nie zawahał się złożyć w ofierze swego jedynego syna Izaaka, 11:18 tego, z którym wiązała się obietnica: Przez Izaaka otrzymasz potomstwo. 11:19 [Abraham] był przekonany, że Bóg jest w stanie wskrzeszać także umarłych; dlatego odzyskał Izaaka, aby był symbolem [zmartwychwstania Jezusa]. 11:20 Powodowany wiarą w to wszystko, co miało się zdarzyć w przyszłości, Izaak udzielił błogosławieństwa Jakubowi i Ezawowi. 11:21 Z wiary także płynęło błogosławieństwo, którym umierający już Jakub obdarzył obydwu synów Józefa, pochylając się głęboko nad jego łaską. 11:22 Pod wpływem wiary konający Józef mówił o wyjściu synów Izraela [z Egiptu] i wydał zlecenie co do sposobu pogrzebania swoich własnych kości. 11:23 Wiarą powodowani rodzice Mojżesza nie przelękli się wcale rozkazu królewskiego i po urodzeniu dziecka ukrywali je przez trzy miesiące, gdyż widzieli, jak bardzo było piękne. 11:24 Dzięki wierze Mojżesz, gdy dorósł, nie chciał, by uważano go za syna córki faraona. 11:25 Wolał znosić uciski razem z całym ludem Bożym, zamiast poddawać się – przemijającym zresztą – rozkoszom grzechu. 11:26 Mając przed oczyma ciągle przyszłą zapłatę, ponad wszystkie skarby Egiptu przedkładał możność znoszenia ucisków dla Mesjasza. 11:27 Wiarą powodowany opuścił Egipt, nie lękając się wcale gniewu króla; był w swych postanowieniach nieugięty, tak jakby patrzył ustawicznie na Niewidzialnego. 11:28 Wiarą kierował się również, gdy nakazywał urządzić obchody Paschy i pokropić krwią [odrzwia domów], aby nie dotykał ich ten, który miał wyniszczyć wszystkie pierworodne. 11:29 Dzięki wierze [Izraelici] suchą stopą przeszli przez Morze Czerwone, tymczasem Egipcjanie, gdy spróbowali pójść w ich ślady, wszyscy potonęli. 11:30 Wskutek wiary [atakujących] runęły mury Jerycha po siedmiodniowym ich oblężeniu. 11:31 Dzięki wierze nierządnica Rahab przyjęła gościnnie wysłanych na zwiady [Izraelitów] i nie zginęła wespół z bezbożnymi. 11:32 Cóż jeszcze mam powiedzieć? Nie wystarczyłoby mi czasu na opowiedzenie wszystkiego o Gedeonie, Baraku, Samsonie, Jeftem, Dawidzie, Samuelu i o prorokach. 11:33 Przez swóją wiarę [mężowie ci] doprowadzili do podboju królestw, rządzili sprawiedliwie, doczekali się spełnienia obietnic, zamknęli paszcze lwów 11:34 i ugasili najgroźniejszy żar ognia; zdołali uniknąć śmierci od miecza, wyszli cało z największych niemocy, czasu wojny okazali się prawdziwymi bohaterami, zmuszając do ucieczki całe zastępy nieprzyjaciół. 11:35 Dzięki zmartwychwskrzeszeniom [które się dokonały za ich sprawą] niewiasty mogły cieszyć się powrotem do życia swoich mężów. Jedni spośród nich dobrowolnie szli na męki i by osiągnąć wyższe dobro w postaci chwalebnego zmartwychwstania, gardzili przedkładaną im wolnością. 11:36 Inni byli znieważani, biczowani, zakuwani w kajdany i wtrącani do więzienia. 11:37 Jeszcze innych kamienowano, [żywcem] przecinano piłami, poddawano różnym próbom, przebijano mieczem. Przyodziani w owcze lub kozie skóry, tułali się w nędzy, zewsząd narażeni na prześladowania i uciski. 11:38 Świat nie był ich godzien. Błądzili tedy po pustyniach i górach, [ukrywali się] po jaskiniach i rozpadlinach ziemi. 11:39 I choć wszyscy zasłużyli na najwyższe uznanie ze strony Boga, to jednak żaden z nich nie dożył wypełnienia się obietnic, 11:40 gdyż Bóg, który zgotował nam los lepszy, nie chciał, aby oni doszli bez nas do doskonałości. 12:1 Oto jaka rzesza świadków wiary otacza nas zewsząd. Pozbądźmy się tedy wszystkiego, co jest nam ciężarem, uwolnijmy się przede wszystkim od grzechu, który zwodzi nas tak łatwo, i zmierzajmy wytrwale do celu naszych zmagań. 12:2 Wpatrujmy się w Jezusa, który nas przywiódł do wiary, czyniąc ją coraz doskonalszą. On to, gdy przedkladano Mu radość, wybrał śmierć krzyżową, nie zważając wcale na jej hańbę. Teraz zasiada za to po prawej stronie tronu Bożego. 12:3 Skierujcie swe myśli ku Temu, któremu grzesznicy do samego końca okazywali tak bardzo wielką wrogość, a wtedy i wam nie zabraknie sił i nie będziecie upadali na duchu. 12:4 W waszych zmaganiach się z grzechem nie musieliście bowiem cierpieć aż do przelewu krwi, 12:5 a już chyba zapomnieliście o słowach, z którymi zwrócił się do was jak do swoich dzieci Pan mówiąc: Synu mój, staraj się nie lekce–ważyć karania Pańskiegoi nie upadaj na duchu, gdy Pan pocznie cię doświadczać. 12:6 Miłuje bowiem Pan tego, kogo karze, zsyła chłostę na wszystkich, których przyjmuje za swe dzieci. 12:7 Zechciejcie tedy znosić kary, jakie Bóg na was zsyła. Traktuje was bowiem jak dzieci. A czy można sobie wyobrazić dziecko, którego nie karciłby rodzony ojciec? 12:8 Jeżeli więc jesteście pozbawieni karania, to właściwie nie możecie uchodzić za synów, lecz raczej za dzieci nieprawego łoża. 12:9 A jeśli szanowaliśmy naszych ziemskich ojców, mimo że nas niejednokrotnie karcili, to czyż nie tym większy szacunek powinniśmy okazywać Ojcu dusz naszych, aby sobie przez to zasłużyć na życie? 12:10 Tamci karcili nas według swego uznania, by nas wychować na czas krótkich dni doczesnego życia. Ten zaś czyni to dla waszego dobra, w trosce o to, abyśmy byli uczestnikami Jego świętości. 12:11 Wszelkie karcenie z początku nie sprawia radości, przeciwnie – smutek, potem jednak tym, którzy go doświadczyli, przynosi błogi owoc sprawiedliwości. 12:12 Dlatego podnieście opadłe ręce i wyprostujcie kolana mocno drżące, 12:13 kroczcie zdecydowanie drogami waszego życia, ażeby ci, którzy się słaniają idąc za wami, nie zbłądzili, lecz powrócili do pełnego zdrowia. 12:14 Strajcie się też o zachowanie pokoju ze wszystkimi i o świętość, bez której nikt nie będzie mógł zobaczyć Pana. 12:15 Pamiętajcie też i o tym, żeby nikt nie pozbawiał się dobrowolnie łaski Bożej, żeby żaden gorzki korzeń [jakiejś trucizny], pnąc się szybko ku górze, nie stał się przyczyną nieporządku zgubnego dla wielu; 12:16 żeby się też nie znalazł wśród was jakiś rozpustnik lub bezbożnik, niczym ów Ezaw, który za jedną potrawę sprzedał swoje pierworodztwo. 12:17 Wiecie przecież, że gdy potem pragnął uzyskać błogosławieństwo, nie został wysłuchany; nie zdołał już odmienić myśli ojca, choć domagał się tego ze łzami. 12:18 Bo nie przyszliście [jak ongiś Izraelici] do góry, której nie można dotknąć i którą ogarniają płomienie ognia, mgła, ciemności i burze, 12:19 z wnętrza zaś rozlega się głos brzmiących trąb i słowa tak potężne, iż wszyscy, którzy je słyszeli, pragnęli, by już zapanowała cisza. 12:20 Nie mogli bowiem znieść rozkazu, który brzmiał: Wszelkie stworzenie choćby to było nawet zwierzę – skoro tylko dotknie się tej góry, winno być ukamienowane. 12:21 Wszystko zaś razem było tak straszne, iż Mojżesz powiedział: Przerażony jestem i drżę cały. 12:22 Otóż wy przystąpiliście do góry Syjon, do miasta Boga żywego, do Jeruzalem niebieskiego, do niezliczonej rzeszy aniołów, 12:23 na uroczyste zebranie pierworodnych synów Bożych, których imiona są zapisane w niebie, do Boga, który sądzi wszystkich, do duchów sprawiedliwych, które już osiągnęły swój cel, 12:24 do pośrednika Nowego Testamentu – Jezusa i wreszcie do owej krwi oczyszczającej, która posiada skuteczniejszą wymowę niż [krew] Abla. 12:25 Uważajcie, żebyście czasem nie odtrącili Tego, który do was przemawia. Jeżeli bowiem tamci za to, że odwrócili się od przemawiającego do nich na ziemi, nie uniknęli surowej kary, to o ileż bardziej surowa kara spotka nas, jeśli zlekceważymy Tego, który przemawia z nieba. 12:26 Głos Jego wstrząsnął kiedyś całą ziemią, teraz zaś zwraca się do nas z takim oto ostrzeżeniem: Jeszcze raz poruszę nie tylko ziemię, ale i niebo. 12:27 Wyrażenie: jeszcze raz każe się domyślać, że ulegnie całkowitej zagładzie wszystko, co zostało stworzone i jest zniszczalne, pozostanie zaś nienaruszone to, co jest rzeczywiście niezniszczalne. 12:28 Otóż my powinniśmy być wdzięczni za to, że otrzymujemy w posiadanie królestwo niezniszczalne; powinniśmy też służyć Bogu ze czcią i bojaźnią, 12:29 gdyż Bóg nasz jest ogniem wszystko pochłaniającym. 13:1 Trwajcie jak bracia we wzajemnej miłości! 13:2 Bądźcie gościnni dla tych, którzy do was przychodzą. Dzięki tej cnocie ludzie, nie wiedząc nawet o tym, podejmowali samych aniołów. 13:3 Pamiętajcie też o uwięzionych, tak jakbyście sami pozostawali w więzach, i o tych, którzy cierpią jakikolwiek ucisk, bo i sami jeszcze ciągle żyjecie w ciele [które może być poddanie uciskowi]. 13:4 Małżeństwo winno być we czci u wszystkich, a współżycie małżeńskie niech będzie nieskalane, bo rozwiązłych i cudzołożników czeka surowy sąd Boży. 13:5 Nie dajcie się ponosić żądzy pieniądza. Poprzestawajcie na tym, co posiadacie, gdyż Bóg oświadczył: Nie opuszczę cię i nie pozostawię [bez opieki]. 13:6 Tak więc śmiało możemy mówić: Pan jest mi pomocą, nie będę się lękał, bo cóż może uczynić mi czło–wiek. 13:7 Pamiętajcie o waszych dawnych przełożonych, którzy głosili wam kiedyś słowo Boże; podziwiajcie chwalebny kres ich życia, starajcie się naśladować ich wiarę. 13:8 A Jezus Chrystus jest ten sam wczoraj i dziś, i takim pozostanie na wieki. 13:9 Nie dajcie się omamić różnorakim a obcym nauczycielom. Serce ludzkie należy krzepić łaską, a nie pokarmami, które nie przynoszą żadnej korzyści tym, co ich pożądają. 13:10 Mamy ołtarz, z którego nie powinni korzystać ci, co służą w przybytku [dawnej świątyni]. 13:11 Arcykapłan bowiem wnosi do świątyni jako ofiarę przebłagalną krew zabitych zwierząt, ich ciała zaś spala się poza obozem. 13:12 Również i Jezus, pragnąc uświęcić swoją krwią lud cały, cierpiał poza miastem. 13:13 Zatem i my winniśmy wyjść do Niego poza obóz, ażeby być z Nim w chwilach Jego pohańbienia. 13:14 Nie mamy bowiem tu na ziemi trwałego miasta, lecz oczekujemy na to, które ma przyjść. 13:15 Przez Niego też winniśmy składać Bogu ofiarę chwały, owoc warg naszych, którymi wielbimy Jego imię. 13:16 Nie zaniedbujcie się również w świadczeniu sobie dobra nawzajem, bo w takich ofiarach Bóg znajduje upodobanie. 13:17 Swoich przełożonych słuchajcie i bądźcie im poddani. Czuwają bowiem nad waszymi duszami i muszą, kiedyś zdać z tego sprawę przed Bogiem. Obyż mogli to uczynić z radością, a nie ze smutkiem, który i wam również nie wyszedłby na dobre. 13:18 Módlcie się za nas, choć jesteśmy, co prawda, przekonani, że mamy czyste sumienie, bo przecież we wszystkim staramy się postępować nienagannie. 13:19 Proszę was bardzo usilnie, dołóżcie wszelkich starań, abym został wam przywrócony jak najrychlej. 13:20 A Bóg pokoju, który przez krew przymierza wiecznego wywiódł spośród zmarłych Wielkiego Pasterza owiec, Pana naszego Jezusa, 13:21 niech was umocni we wszystkim, co dobre, byście mogli wypełniać Jego wolę; niech dokonuje w was tego, co miłe w Jego oczach, przez Jezusa Chrystusa, któremu chwała na wieki wieków. Amen. 13:22 Proszę was, bracia, przyjmijcie ode mnie te słowa pokrzepienia. Tylko tyle mogłem wam napisać. 13:23 Chciałbym wam też donieść, że brat nasz, Tymoteusz, został już zwolniony. Jeżeli zjawi się tu niedługo, zobaczę was tu razem z nim. 13:24 Pozdrówcie wszystkich przełożonych waszych i wszystkich ochrzczonych. Pozdrawiają was [bracia] z Italii. 13:25 Łaska Boża niech będzie z wami wszystkimi. Amen.